Święta z Czwórką! Ciepło i muzycznie
Coraz więcej marek odzieżowych decyduje się ubraniowy abonament. Jolanta Tkaczyk, doktor nauk ekonomicznych z Akademii Leona Koźmińskiego podkreśla, że trend ten kształtuje się już od kilku lat.
03:43 Czwórka Pierwsze słyszę, 23.12.2020 ubrania.mp3 Jak działają abonamenty na ubrania (Czwórka/Pierwsze słyszę)
- Sam pomysł nie jest nowy, ponieważ mamy już nie tylko abonamenty na usługi, a coraz częściej właśnie na różnego rodzaju produkty, które sprzedaje się w formie usługowej - mówi Jolanta Tkaczyk. - Można by było szukać źródeł tego zjawiska w usługach wypożyczania np. produktów do domu. To naturalne rozwinięcie tego, że płacąc stałą kwotę możemy korzystać właśnie nie z filmów, nie z książek, a z ubrań - dodaje.
Ciuchy na abonament działają, jak każdy inny sklep zmienia się formuła zakupu i korzystanie z produktów.
- Często są to po prostu strony internetowe, specjalnie dedykowane kluby, do których dostęp też można mieć przez aplikację - mówi specjalistka. Na takie rozwiązanie decyduje się coraz więcej marek odzieżowych, nie tylko butików, ale i sklepy sieciowe.
- Są dwa warianty: płacimy stałą kwotę, co miesiąc i w ramach tej kwoty możemy zamówić sobie po cenie wytworzenia produkty w określonej liczbie sztuk - tłumaczy Jolanta Tkaczyk. - W ramach stałej opłaty możemy zamawiać z jakiejś puli nowe produkty, tylko w cenach odpowiednio niższych - dodaje.
Yindies czyli yuppies z XXI wieku
Tego typu rozwiązania są bardziej przyjazne środowisku, ale też zmniejszają nasz konsumpcjonizm. - W momencie, kiedy kupujemy je na własność, to zawsze jest problem, że ubrania nam się nudzą czy wychodzą z mody. Potem jest problem co z nimi zrobić - opowiada rozmówczyni Małgosi Jakubowskiej. - Przy abonamencie mamy pewnego gotowca. Po pierwsze mamy możliwość faktycznie bycia w zgodzie z modą, a jednocześnie nie gromadzimy rzeczy w swoich szafach, mamy podpowiedź, co z nimi zrobić dalej - dodaje.
Gdy jakiś ciuch nam się znudzi możemy przestać płacić za niego abonament i oddać daną rzecz do sklepu. Ktoś inny może z danej rzeczy skorzystać, lub może być ona przerobiona na inny produkt. - Ten koncept trochę nawiązuje do gospodarki w systemie zamkniętym. Możemy kupić coś nowego, ale gdy coś "zużyjemy" to wytwarzane są z tego innego rodzaju produkty - wyjaśnia ekspert.
Jolanta Tkaczyk podkreśla, że teraz jest dobry czas na innowacje. Klienci są bardziej otwarci na nowinki, a i przedsiębiorcy szukają nowych modeli biznesowych.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał przygotowała: Małgorzata Jakubowska
Data emisji: 23.12.2020
Godz. emisji: 07.16
pj