- Woda słodka, z której korzysta człowiek, bazuje na naturze. Nie da się jej wyprodukować w fabryce.
- Najwięcej wody w Polsce zużywa przemysł.Gospodarstwo domowe tylko kilkanaście procent
- Choć katastrofy klimatycznej raczej już nie powstrzymamy, to wciąż lokalnie możemy osłabić jej skutki - przekonuje dziennikarz i aktywista Jan Mencwel.
- Zasoby wody w przyrodzie jest skończona. Wydobywając ją dziś spod ziemi, robimy to na kredyt przyszłych pokoleń.
W publikacji gość Czwórki opisuje szkody, jakie człowiek wyrządza środowisku, ale przedstawia też historie, pokazujące jak można jej pomóc. Rozmawia z naukowcami, aktywistami, rolnikami i hydrologami, aby zrozumieć, kto jest winny temu, że Polska pustynnieje.
Kto zabiera polską wodę i jak ją odzyskać?
- Mamy duży problem z gospodarką wodną, czyli tym, jak zarządza się wodą w naszym kraju. Ale nie chciałem przedstawiać wizji, że wszyscy jesteśmy tylko niszczycielami planety, bo mnóstwo osób ma w sobie wewnętrzny opór, przed myśleniem w ten sposób - podkreśla Jan Mencwel. - Większość wody w Polsce zużywa przemysł, gospodarstwo domowe - tylko kilkanaście procent. Oczywiście to nie znaczy, że nie powinniśmy tej wody w domu oszczędzać, ale nawet jeśli będziemy myć zęby raz dziennie i kąpać się raz w tygodniu, nie zmieni to danych jeśli chodzi o zużycie wody w przemyśle.
16:09 CZWÓRKA Pierwsze slysze - woda 16.08.2023.mp3 "Hydrozagadka". Jan Mencwel o tym, co zrobić, żeby Polska nie stała się pustynią (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Jak sadzi się deszcz?
- W tym roku - pomimo upałów - sytuacja nie jest zła, bo mieliśmy deszczowy początek sierpnia. Ale właściwie co roku w Polsce występują ograniczenia w dostępie do wody narzucone na przykład przez władze gminy czy miasta. - Choć katastrofy klimatycznej raczej już nie powstrzymamy, to wciąż lokalnie możemy osłabić jej skutki - przekonuje rozmówca Kamila Jasieńskiego.
Sprawdź też:
W Zimbabwe mieszka rolnik, który w latach 60. zaczął wprowadzać na swojej farmie nowe sposoby na retencję wody, które nazwał "sadzeniem deszczu". Okazało się, że dzięki temu rozwiązaniu nie tylko jego gospodarstwo, ale i cała okolica były regionem, który radził sobie z suszami. - Jego historia zaczęła "promieniować" na cały świat, ale tak naprawdę są to bardzo proste metody, które znane są w Polsce "z dziada pradziada". Niestety z czasem o nich zapomnieliśmy i ostatni okres naszego rozwoju to był czas, kiedy poszliśmy w zupełnie inną stronę i na przykład zaczęliśmy wycinać drzewa - mówi Jan Mencwel.
Tak naprawdę nie mamy lepszej technologii niż retencja wody w krajobrazie - przekonuje dziennikarz Jan Mencwel. (zdj. ilustracyjne)
Czas "odkręcić" zmiany
Kiedy spojrzymy na współczesny krajobraz rolniczy, zauważymy, że nie ma w nim obszarów nazwanych "miedzą", czyli paska z drzewami, który dawniej oddzielał pola i spełniał bardzo ważną funkcję: poprawiał retencję wody, zapobiegał erozji przez wiatr i ocieniał uprawy.
- Teraz te rzeczy należy przywracać i w wielu miejscach "odkręcać" zmiany, które zaszły na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu, a nawet stu lat - przekonuje autor książki "Hydrozagadka. Kto zabiera polską wodę i jak ją odzyskać?". - Tak naprawdę nie mamy lepszej technologii niż retencja wody w krajobrazie. Oczywiście możemy wydobywać ją spod ziemi, jak to dzieje się dziś w miejscach, gdzie występują susze, ale to też są zasoby skończone. Wydobywając tę wodę, robimy to na kredyt przyszłych pokoleń - podsumowuje.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzący: Kamil Jasieński
Gość: Jan Mencwel (dziennikarz, publicysta, aktywista, autor książki "Hydrozagadka. Kto zabiera polską wodę i jak ją odzyskać?")
Data emisji: 16.08.2023
Godzina emisji: 09.20
kul