- Elon Musk poinformował, że operacja wszczepienia implantu do mózgu człowieka zakończyła się sukcesem.
- Chip w mózgu ma pomóc m.in. osobom z urazami sterować telefonem i komputerem za pomocą myśli.
- Implanty Neuralink mają także stymulować wygaszone obszary mózgu i łagodzić niepełnosprawności.
- Według relacji operacja wszczepienia przebiegła sprawnie, a pacjent dochodzi do siebie.
Elon Musk od lat zapowiadał, że planuje wszczepienie do ludzkiego mózgu chipa, który mógłby połączyć się z telefonem i komputerem. Niedawno ogłosił, że dopiął swego, a eksperyment firmy Neuralink zakończył się sukcesem. Według relacji operacja wszczepienia przebiegła sprawnie, a pacjent dochodzi do siebie.
Chip w mózgu - co wiadomo o próbie Neuralink?
Pierwszy projekt, do którego zostało stworzone urządzenie, nazywa się Telepatia. "Myśląc, można sterować telefonem lub komputerem, a za ich pośrednictwem także prawie każdym urządzeniem" - czytamy w oświadczeniu.
- Niewiele wiemy, ponieważ więcej jest informacji w sferze medialnej niż w rzeczywistej. Będzie to jakiś interfejs, który łączy włókna nerwowe z elektroniką, dzięki któremu będzie możliwość przesyłania informacji w jedną, a być może i w obie strony - mówi Bartosz Walter z Politechniki Poznańskiej. - Zatem to mózg będzie w stanie wygenerować jakiś kontent, który wywrze wpływ na elektronikę. Być może jednak zadziała to także w drugą stronę, czyli komputer przekaże coś bezpośrednio mózgowi.
Nauka jak w "Matrixie"
Na razie nie wiadomo do końca, jak działa rozwiązanie, wszyscy czekają na wypowiedź pacjenta. Chociaż brzmi to jak dobre science-fiction, a w założeniu projekt ma pomagać m.in. osobom po urazach za pomocą myśli obsługiwać telefony i komputery, to wszyscy fantazjują, jak można wykorzystać połączenie człowiek-urządzenie.
Jednym z tropów jest wykorzystanie takiego implantu jako pomocy studentom w zaliczaniu kolejnych egzaminów. - Jeśli to działa, to wyobrażam sobie, że taki chip mógłby zastąpić wszystkie ściągi świata. To taki święty Graal każdego studenta. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w stanie cały semestr balować, a następnie tuż przed sesją dokonać downloadu danych, załadowania informacji i jesteśmy mistrzami w danej dziedzinie - mówi rozmówca Szymona Majchrzaka. - Tak jak główny bohater filmu "Matrix”. Neo podłączony do specjalnego komputera w ciągu kilku chwil nauczył się kung fu i był w stanie walczyć z największymi mistrzami. Studentom nie życzymy, żeby musieli walczyć, ale myślę, że podczas sesji takie rozwiązanie byłoby bardziej niż pożądane.
Zobacz także:
Studenci o rozwiązaniu firmy Neuralink
O zdanie zapytaliśmy samych zainteresowanych. - Studiowanie jest ważne mimo wszystko. Ściąganie jest po to, żeby zdać te gorsze przedmioty. Jednak trzeba się uczyć tego, co się chce - mówi jeden ze studentów. - Gdyby pojawiło się takie rozwiązanie, to uważam, że zadania wyglądałyby wtedy inaczej. Nie wystarczyło, by wiedzieć, jaki jest wzór, tylko trzeba mieć wiedzę, jak to przełożyć.
- W rzeczywistości, czy studenci nauczą się większej czy mniejszej porcji wiedzy, to nie jest istotne. Pytanie co z nią zrobią? Czy będą w stanie wyciągać wnioski i na tej podstawie podejmować decyzje? - zwraca uwagę Bartosz Walter. - Tego od nich oczekujemy, więc myślę, że chip nie stanowi tak naprawdę zagrożenia.
03:36 CZWORKA/pierwsze słyszę - chipy w mózgu 08.02.2024.mp3 Elon Musk i operacja wszczepienia implantu do mózgu człowieka (Pierwsze słyszę/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał: Szymon Majchrzak
Data emisji: 7.02.2024
Godzina emisji: 8.45
aw/kormp