Blue monday nie zawsze wypada 16 stycznia, ale zawsze w poniedziałek - trzeci poniedziałek stycznia. Ten termin wprowadził brytyjski psycholog Cliff Arnall w 2005 roku. Według jego wyliczeń, to na ten dzień przypada kumulacja czynników, które sprawiają, że dopada nas chandra. W swoim wzorze matematycznym uwzględnił kilka czynników:
- meteorologiczne: krótki dzień, niewielka ilość słońca,
- psychologiczne: zdajemy sobie sprawę, że nasz nasze postanowienia noworoczne jednak nie są przez nas dotrzymywane,
- ekonomiczne: dopadają nas zobowiązania kredytowe, które zaciągnęliśmy na potrzeby organizacji świąt czy zabawy noworocznej.
Wielu naukowców uważa wyliczenia Cliffa Arnalla za pseudonaukę, co nie zmienia faktu, że "blue monday" znalazł swoje miejsce w naszej świadomości i popkulturze.
Najszczęśliwsi - Finowie
Każdego roku ONZ przedstawia raport najszczęśliwszych narodów. W 2022 roku pierwsze miejsce zajęli Finowie, pewnie smutasów w "blue monday" jest u nich mniej.
- To wcale nie jest tak, że każdy z nas jest najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi - mówi Anti Koskaniemi, student antropologii na uniwersytecie w Helsinkach. - Jeśli weźmiemy pod uwagę te czynniki, które ma swoim rankingu ONZ to rzeczywiście obiektywnie nie ma na co narzekać. Mamy do siebie zaufanie i tworzymy wspólnotę, dzięki czemu nie czujemy się samotni. Mamy też dobrą ochronę zdrowia i wysoki poziom życia. Wg mnie problem polega na tym, że tego nie dostrzegamy. Jeśli zapytasz przeciętnego Fina czy czuje się bardziej szczęśliwy od Austriaka, Kanadyjczyka czy Polaka to najpewniej odpowie, że nie - dodaje.
04:15 czwórka pierwsze słyszę 16.01.2023.mp3 Jaki jest fiński sposób na szczęście, także w "blue monday"? (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Michał Mariański, prezes Koła Naukowego Studentów Skandynawistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, zauważa, że indywidualne zadowolenie Finów z życia, które znajduje swoje odzwierciedlenie w rozmowach, raczej nie jest dużo wyższe niż gdziekolwiek indziej. - Jakość życia w Skandynawii jest bardzo wysoka - mówi.
Skandynawskie hygge, sisu czy å kose seg
Oprócz zasobności fińskich portfeli ranking ONZ uwzględnia też "poczucie wspólnotowości" i "poziom zaufania do drugiego człowieka". - Tego nie zmierzymy pieniędzmi. To są pojęcia trochę bardziej subiektywne, ale jednocześnie mocno zakorzenione w kulturze państw skandynawskich - podkreśla rozmówca Szymona Majchrzaka. - Skandynawowie mocno sobie cenią równość, wspólnotowość. Do tego, od czasu do czasu, furorę robią różne słowa skandynawskie duńskie "hygge", norweski "å kose seg", które określają podejście do szczęścia, pewną ciepłą atmosferę, przytulność - dodaje.
- W Finlandii używamy trochę innego określenia na to, by nazwać naszą odporność na różne niesprzyjające okoliczności. "Sisu" to słowo oznaczające dążenie do swego celu bez względu na przeciwności. To coś, z czym rodzi się każdy mieszkaniec - mówi Anti Koskaniemi. - Na przykład: przez większość zimy jest u nas zimno i ciemno, nie mamy na to wpływu, więc nie ma sensu się tym przejmować. Trzeba po prostu robić swoje i starać się osiągnąć cel - dodaje.
Nie bez znaczenia dla poczucia szczęścia Skandynawów jest ich podejście do natury. Oni potrafią cieszyć się przyrodą swoich państw, żyć niemal na świeżym powietrzu. Wycieczki, zabawy na świeżym powietrzu, sport, spacery po lasach są tam codziennością. - Życia w zgodzie z naturą uczymy się już w dzieciństwie. Pamiętam, jak rodzice zabierali nas na wycieczki poza miasto - wspomina student z Helsinek. - To samo robię teraz. To bardzo ważne i potwierdzaj to badania - dodaje.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał: Szymon Majchrzak
Data emisji: 16.01.2023
Godzina emisji: 07.22
pj