Jak być szczęśliwym? "To prawda, że ważne są tylko chwile"
Manuel Franco, 24-latek z Wisconsin w amerykańskiej loterii wygrał 786 mln dolarów. Dzień po tym, jak sprawdził losy i wiedział już, że wygrał, rzucił pracę i postanowił... ruszyć w świat, by pomagać. Nie wszyscy jednak mają takie podejście do pieniędzy. Pewna Brytyjka na loterii wygrała 2 mln funtów w wieku 16 lat: przeszła kilka operacji plastycznych, a pieniądze wydała na wakacje i imprezy. Dziś jest matką dwójki dzieci z - podobno - kolosalnymi długami. Milionerów z dnia na dzień nie brakuje też w Polsce. 36-letni Aleksander z Gdańska wygrał na loterii 3 mln złotych. Nie mieli jednak wraz z żoną pomysłu na to, co zrobić z takimi pieniędzmi, więc przepuścili je na imprezy, rzucając jednocześnie pracę. Jak przekonywał potem Aleksander w wywiadach, z perspektywy czasu okazało się, że "to była najgłupsza rzecz, jaką mogli zrobić". - Jesteśmy pewni, że jeśli dostalibyśmy nagle sporą sumę, nasze problemy zostałyby rozwiązane. Praktyka pokazuje, że w ogromnej większości przypadków to nie prowadzi do niczego dobrego, a wręcz przeciwnie - tłumaczyła w rozmowie z Czwórką dr Julia Kołodko, doradca i trener w obszarach nauk behawioralnych.
33:20 Czwórka strefa prywatna 26.02.2021.mp3 Czy wygrana na loterii sprawi, że będziemy szczęśliwi? (Strefa Prywatna/Czwórka)
Radość z małych rzeczy. 101 sposobów na szczęście
Działa tu bowiem "syndrom nagłego bogactwa". - Ludzie, którzy nagle wygrywają spore sumy, zaczynają się czuć niekomfortowo, dopadają ich lęki. Bo znajomi z dnia na dzień urywają z nimi kontakt, a daleka rodzina nagle sobie o nich przypomina i dzwoni po pożyczki. Tak to wygląda - tłumaczyła dr Julia Kołodko. - Teoretycznie więc bogacze mają więcej "przyjaciół", ale to nie są prawdziwi przyjaciele, tylko osoby interesowne, które robią to dla zysku - mówiła dr Julia Kołodko. Jak przekonywała, to, jak wykorzystamy nasze pieniądze, jest kwestią indywidualną. - Na pewno ważnym elementem jest nasza impulsywność, silna wolna i samokontrola, co jest uwarunkowane genetycznie. Na to nakładają się warunki, w jakich zostaliśmy wychowani. Najważniejszym elementem jest jednak poczucie celu - tłumaczyła ekspert. - Jeśli mamy plan, na przykład zbudowanie domu, to racjonalne wydawanie pieniędzy będzie dużo łatwiejsze - mówiła dr Julia Kołodko.
Posłuchaj także:
To pułapka, w którą wpada nasz umysł. Wydaje nam się, że pieniądze "same w sobie" nas uszczęśliwią, a to nieprawda. Pieniądze są środkiem, a nie celem dr Julia Kołodko
Paradoksalnie - jak przekonywała gość Czwórki, można mieć za dużo pieniędzy. - Kluczowe dla poczucia szczęścia i satysfakcji z życia są relacje, a tymczasem w psychologii działa bardzo silny mechanizm, polegający na tym, że gdy nagle stajemy się bogaci, podświadomie zaczynamy być zachłanni i skąpi. Chwalimy się naszym portfelem, aktywują się u nas negatywne cechy - wyliczała dr Julia Kołodko. - Wygrana to euforia, ekscytacja, naszym zachowaniem kierują impulsy, nie ma miejsca na racjonalizowanie. Jeśli do tej pory mieliśmy kompleksy, nagle budujemy swoje ego na tych pieniądzach. Niewielu ludzi podejmuje wówczas mądre decyzje i przejmuje się uczuciami innych - podkreślała. Pieniądze wówczas kończą się po kilku miesiącach, ale wtedy nie ma już do czego wracać. - Dlatego, zamiast czekać na wygraną, warto zastanowić się nad tym, co mamy, i nad tym, co taki nagły majątek mógłby wnieść do naszego życia, ale także, co ewentualnie mógłby nam zabrać, i czy warto w ogóle za nim tęsknić - mówiła gość Czwórki.
***
Tytuł audycji: Strefa prywatna
Prowadzi: Jakub Jamrozek
Gość: dr Julia Kołodko (doradca i trener w obszarach nauk behawioralnych)
Data emisji: 25.02.2021
Godzina emisji: 20.08
kd