- Lip dub jest składanką dwóch słów "usta" i "dubbing". Polega on na tym, że do wybranej piosenki na jednym ujęciu kamery kręcimy teledysk z udziałem np. studentów uczelni – mówił w Czwórce Paweł Putra, współtwórca lip dubu reklamującego Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. W klipie do piosenki z repertuaru Tima Armstronga zagrało ponad 400 osób.
- Trudno jest skoordynować tak wielu ludzi, ale jeżeli się dobrze rozdzieli role i zrobi odpowiednią liczbę prób to wszyscy wiedzą co robić i w jakim miejscu mają stać – opowiadał w Czwórce Putra. Filmowiec zdradził, że choć samo kręcenie trwało niecałe 7 godzin to przygotowania do finalnego ujęcia zajęły prawie 2 miesiące.
Lip duby, wymyślone po prostu jako zabawa w amatorskie kręcenie teledysku, w ostatnim czasie zyskały na znaczeniu jako forma internetowej reklamy uczelni. Szkoły fantazyjnymi klipami próbują przyciągnąć do siebie młodzież. Coraz częściej lip duby stanowią też jeden ze stałych punktów programu integracyjnych wyjazdów firmowych.
- Praca przy lip dubach wytwarza poczucie wspólnoty, ludzie uczą się współpracy, poza tym to się zawsze przeistacza w imprezę - reklamował walory lip dubów gość Czwórki.
Więcej szczegółów na temat tworzenia lip dubów w dźwięku "Lip duby w Czwórce".
Zobacz lip dub nakręcony przez ekipę Pawła Putry dla Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu: