Zaledwie 40 lat temu miasto funkcjonowało z dala od wybrzeża, z zamkniętymi obszarami portowymi w samym centrum, kontenerami piętrzącymi się nad fiordem. Dzisiaj trudno to sobie wyobrazić. - Zmiany i doprowadzanie do tego piękna, które obecnie widać, trwają dopiero przez ostatnie lata. To miasto wcześniej było niewielkie i brzydkie - mówiła Marta Hopfer-Gilles.
Jak podkreślała, Oslo jest dziś "nie do poznania". - Począwszy od tego, co można zjeść i zobaczyć w muzeach, a skończywszy na ogólnym vibe'ie - tłumaczyła. Gość Czwórki mieszka w Oslo od ośmiu lat. - Pierwszy rok mojej obecności tutaj to przygnębiające spacery po sklepach. Norweskie społeczeństwo jest niespecjalnie wysublimowane. Wzbogaciło i wykształciło się szybko, więc kultura dopiero dogania potrzeby ludzi. Mrożona pizza i kebab to tu wciąż odkrycia.
Marta Hopfer-Gilles mówiła, że Norwegia, inaczej niż pozostałe kraje europejskie, szybko się unowocześnia. - W Oslo, podobnie jak w innych skandynawskich stolicach, panuje elastyczne podejście do tradycji, starej architektury, która nie spełnia nowoczesnych wymogów. W samym centrum miasta wyburzono ogromną część i zbudowano pod nim tunel, by je udrożnić. Dziś mamy tu piękną dzielnicę, która zbliża mieszkańców i turystów do fiordów - opowiadała. Oslo bywa porównywane m.in. do Kopenhagi, co - zdaniem naszego gościa - jest dla niego krzywdzące. - Jest oczywiście sporo podobieństw, jednak Oslo szuka wzorców gdzie indziej, często poza Europą, na przykład w Oakland.
Oslo/Shutterstock.com/magico110
Autorka książki wspominała także o swoistym podziale stolicy na "wschód" i "zachód" miasta. - To podział tradycyjny, trwający od setek lat. Po wschodniej stronie mieszkali głównie robotnicy i ludność napływowa, wcześniej byli to głównie Szwedzi. Po zachodniej stronie mieszkali m.in. właściciele fabryk, adwokaci. Ten podział jest widoczny do dziś. Wschodnie Oslo jest wciąż ekspresyjne, niezależne, trochę punkowe i wielobarwne, zwłaszcza w porównaniu z przepiękną, ale bardzo nowoczesną, zamożną i zachowawczą zachodnią częścią.
15:49 czwórka oslo_PR4_AAC 2022_11_07-08-19-08.mp3 Rozmowa z Martą Hopfer-Gilles, autorką książki "Oslo. Miasto, które oddycha" (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Klimat miasta tworzą także tereny zielone, których Oslo ma pod dostatkiem. - To miasto jest atrakcyjne cały rok, natury jest tu bardzo dużo i to dla mnie ogromne odkrycie, że jest do niej zawsze blisko - mówiła Marta Hopfer-Gilles. Jak opowiadała, w tym mieście w drugiej połowie ubiegłego wieku powstał także gatunek muzyczny - black metal. - Jest tu niezwykle żywy, choć z pewnością zmienił się od lat 80. Tutejsi politycy nawet mówią o tym, że w Norwegii są dwa produkty eksportowe i oba są czarne: ropa i black metal. To tu jest muzeum tego gatunku muzycznego, mamy wiele sławnych festiwali muzycznych, ta historia jest tu wciąż żywa, a nurt popularny - podkreślała.
Sprawdź także:
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Goście: Marta Hopfer-Gilles (autorka książki "Oslo. Miasto, które oddycha")
Data emisji: 07.11.2022
Godzina emisji: 8.15
kd/kor