12 cali na godzinę. GiNEE i godzina w tempie 175BPM

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2024 07:00
GiNEE to zwariowany pasjonat szybkiego miksowania i mash-up’owania wszelkich gatunków. Cechuje go niesamowita charyzma, a dobór repertuaru nie pozwala w trakcie jego występu pozostać w fotelu nawet najwybredniejszej osobie. Zapraszamy na "12 cali na godzinę" w piątkowy wieczór. 
GiNEE w piątkowy wieczór zagra w Czwórkowym studiu
GiNEE w piątkowy wieczór zagra w Czwórkowym studiuFoto: archiwum prywatne artysty

Kamil "GiNEE" Ginglas, pochodzi z Bełchatowa, czyli królewskiego zagłębia węgla brunatnego w Polsce, gdzie od wczesnej młodości miał do czynienia z muzyka, przede wszystkim dzięki swojemu ojcu, który amatorsko gra na różnych instrumentach. Jako sześciolatek sam często sięgał po akordeon czy organki. Już jako mały chłopiec próbował swoich sił przy wczesnych programach komputerowych typu "Music Maker". W wieku 14 lat był częścią zespołu szkolnego radiowęzła, który organizował wiele imprez wewnątrz szkoły, jak również otwartych. Wtedy ukształtował się muzyczny charakter Kamila.
W jego głowie królowały w tym czasie rave’y (popularna muzyka klubowa przełomu lat 80./90.), do których sentyment pozostał mu po dzisiejsze lata, a przede wszystkim tempo tej muzyki.

Na jednej z organizowanych imprez Ginee, poznał Sławka "Mc Jabba D", z którym później ściśle współpracował na scenie drum’n’bass.
W wieku zaledwie 17 lat pod pseudonimem "GeeLou" grywał cyklicznie w niedzielnych audycjach w lokalnym radiu. Audycje te odbiły się w Bełchatowie głośnym echem wśród osób zainteresowanych muzyka "inna" niż dyskotekowa. Po pewnym czasie działalności w kręgu muzyki rave, jungle, dnb, hardcore razem z przyjaciółmi Acid, Hypnotic, JabbaD powołali kolektyw Temple of Noise. Grupa ta w ciągu kilkunastu miesięcy swojej działalności zorganizowała wiele niezapomnianych imprez w Bełchatowie i Piotrkowie Trybunalskim, z którego pochodziła część członków.


Na początku XXI wieku Ginee wyprowadził się do Warszawy. Po kilku miesiącach aklimatyzacji, poznał didżeja Młodego_Jr, z którym zaczął współprace pod szyldem swojej grupy T.O.N. Po kilku latach działalności ekipa przestała istnieć.

Kamil zaczął grać solo i uzyskał aprobatę i wiele pozytywnych opinii od warszawskich dinozaurów połamanej sceny. Próbował także swoich sił w produkcji muzyki drum’n’bass. Razem z Simba zrobili kilka numerów, które przez wiele miesięcy rozgrzewały parkiety krajowych, jak i zagranicznych klubów. Od wielu lat Ginee K jest również częścią warszawskiego kolektywu Tensionkru. W roku 2006 wyjechał do Londynu, gdzie kontynuował swoją działalność i szkolił swój kunszt. Był jednym z rezydentów klubu w południowym Londynie, gdzie miksował różne odmiany chill-out’owej wersji połamanej muzyki. W roku 2008 w każdy środowy wieczór prowadził także swoją autorską audycję w polsko-angielskim Radiu Orla, która kryła się pod nazwa "Exquisite Beats", gdzie prezentował szeroko pojętą muzykę brejkbitowa, od chill-out’u poprzez breakbeat po drum’n’bass i jungle.



Po swoim powrocie do Polski, GiNEE pozostał zwariowanym pasjonatem szybkiego miksowania i mash-up'owania wszelkich gatunków. Cechuje go niesamowita charyzma, a dobór repertuaru nie pozwoli w trakcie jego występu pozostać w fotelu nawet najwybredniejszej osobie. Podczas swoich setów na 3 lub 4 deck‘i, oddaje się bez pamięci temu, co robi i przekazuje tę energię do publiczności, nakręcając swoim zachowaniem atmosferę na imprezach! Jest ssakiem naczelnym w 175BPM - Drum and Bass, jak również pomysłodawcą cyklu imprez pod tym samym szyldem. Od dwóch lat prowadzi również audycję 175BPM w Radiospacja.pl. Możliwe, że o tym już słyszeliście. A jeśli nie, to zainteresujcie się tematem!

Zobacz także:


GiNEE o sobie mówi tak: - Wydobyli mnie wraz z węglem brunatnym w bełchatowskiej odkrywce. Ich oczom ukazał się GinGlas, wstrząsający i pomieszany. Pewnego wieczoru włączyłem popularną wówczas VIVA TV, gdzie swój set grała właśnie niemiecka guru muzyki hardcore - Marusha. Ten set, jej zachowanie, sposób ekspresji każdego miksu zmienił moje życie - przyznaje. - Festiwal MAYDAY The Rave Society (We Are Different) obejrzałem jeszcze setki razy. Był rok 1994, kiedy to w Polsce podłączali kablówki i nagle otrzymałem okno na świat, na czarno białym telewizorze! Muzykę mam we krwi, ponieważ moi rodzice poznali się w chórze. Tata gra "ze słuchu" na różnych instrumentach - organki, akordeon, cymbałki.
Lubię miksować szybko kawałki, od zawsze. Od tego jestem i tego się trzymam. Lubię mieszać dużo świeżych i nieoczywistych utworów. Zawsze usłyszysz ode mnie jungle/drum’n’bass/hardcore, byle w tempie 175BPM, nie patrząc na podgatunki. Nie lubię się ograniczać. Miksowanie to jedyny moment, kiedy mogę tańczyć. Ponieważ jak nie gram, to i tak ciągle miksuje w głowie. Jestem od tego uzależniony i często w najmniej oczekiwanej chwili spisuje sobie pomysły na różne miksy.

Posłuchaj też:

***

12 cali na godzinę, czyli 12”/h to audycja, w której występują najlepsi polscy DJ-e, a wśród gości znajdują się kolekcjonerzy, muzycy i wielbiciele czarnych płyt. Pomysłodawcą audycji jest DJ Bert, czyli Norbert Borzym - dziennikarz muzyczny, producent i remikser. Znany niegdyś z projektu Boogie Mafia. Pod szyldem Holiday 80 wydał dwie winylowe EP-ki dla amerykańskiej wytwórni Whiskey Disco. Obecnie związany z wytwórnią The Very Polish Cut Outs. Bert jest też współautorem kompilacji Echo Wielkiej Płyty, na której znalazła się polska elektronika z lat 80. W programie polecamy też sety DJ-skie, które można usłyszeć na żywo na antenie Czwórki.

***

Na audycję z cyklu "12"/h - 12 cali na godzinę" zapraszamy w każdy piątek o godz. 22.00.

mat.pras./pj

Czytaj także

Maria Smolarz o filmie "Rave": ludzie dalej boją się polskiej pompy

Ostatnia aktualizacja: 12.05.2024 12:40
- Wixa to część rejwu. czy to się komuś podoba czy nie. Muzyka elektroniczna jest tak bogata w różne gatunki, że nie można z niej wykluczać ludzi z gwizdkami i w białych rękawiczkach - mówi Maria Smolarz, didźejka i bohaterka filmu "Rave/Rejw", którego premiera odbyła się na Millennium Docs Against Gravity. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

12 cali na godzinę. Lidka Zjankovič i luz dla ciała i umysłu

Ostatnia aktualizacja: 20.06.2024 08:55
Lidka Zjankovič to djka pochodząca z Chrzanowa, którą muzyka elektroniczna bawi i inspiruje od najmłodszych lat. Na scenie krótko, ale intensywnie. Co zagra w Czwórce? To sprawdzimy w czwartkowy wieczór.
rozwiń zwiń