Na dużym ekranie mogliśmy oglądać go w "Kamieniach na szaniec", "Body/Ciało", "Demonie", "Carte blanche", a ostatnio w "Konwoju". - To nie je wybrałem aktorstwo, bardziej ono wybrało mnie. Mnie się marzyła akademia muzyczna, na którą zresztą się nie dostałem, bo nie skompletowalem wszystkich dokumentów. Zdążyłem za to wyrobić się z formalnościami do studium wokalno-aktorskiego w Gdyni, ale chyba jeszcze nie oswoiłem się z myślą, że mogę grać w filmach - wspomina
Tomasz Ziętek Mam problem z oceną z produkcją przy których pracuję. Przez to, że znam scenariusz, że byłem na planie, że pamiętam, jakie emocje towarzyszyły mi w danym ujęciu nie potrafię oglądać ich jak widz, z dystansem
Muzyka towarzyszy mu do dziś. Tomasz Ziętek jest wokalistą i gitarzystą grupy The Friutcakes, z którą przygotowuje własnie nową płytę. - Robimy ukłon w stronę psychodelii z lat 60. i klimatom San Francisco z tamtej epoki. Wszystko brzmi bardzo kosmicznie, nawet tytuł "Space safari" - śmieje się gość Czwórki.
Nie odnajduje się jednak w teatrze. Nam tłumaczy dlaczego nie czuje przynależności do żadnej ze scen, w jakiej roli - aktora czy muzyka - czuje większą odpowiedzialność za to robi i dlaczego nie ma filmowych marzeń.
***
Tytuł audycji: Pasjonauci
Prowadzi: Beata Kwiatkowska
Gość: Tomasz Ziętek (aktor)
Data audycji: 14.01.2017
Godzina audycji: 11.15
kul/mp