- Józef Tuliszkowski nie robił tego sam, ale poprzez uczenie innych, jak to robić przyczynił się do powstania blisko 600 oddziałów straży pożarnych - mówi rozmówca Justyny Majchrzak. - To nie było proste - zaborca rosyjski bał się, jak ognia, zakładania straży pożarnych przez Polaków - założą mundury, zaczną myśleć w sposób odpowiedzialny, stworzą oddziały i wezmą broń do ręki - te obawy wcale nie były bezpodstawne. Choćby umundurowanie służb strażackich niczym się nie różniło od wojskowego - dodaje.
Tuliszkowski oddziały strażackie wyposażył w sprzęt własnego pomysłu. - Jednym z jego powszechnie używanych wynalazków jest tzw. podpinka do węża - mówi Czwórkowy ekspert. - To kawałek linki z jednej strony zakończonej pętlą, a z drugiej hakiem - niezbędne narzędzie strażaka, który będąc na wysokości mógł owinąć ciężki wąż - dodaje.
Czy to jedyny wynalazek Józefa Tuliszkowskiego? Czy strażacy jeszcze dziś używają podpinki? O tym w Czwórkowej rozmowie.
ZOBACZ WIĘCEJ Sto wynalazków na stulecie >>>
***
Tytuł audycji: Stacja nauka
Prowadzi: Patryk Kuniszewicz
Data emisji: 7.11.2018
Godzina emisji: 12.40
pj/kd