Złota piątka, czyli hitowe gry marca >>>
Google Stadia będzie typową platformą streamingową, wykorzystującą wszystkie znane nam dotąd rozwiązania. Dzięki wykorzystaniu infrastruktury Google, będziemy mogli uruchomić każdą grę, która trafi na platformę na niemalże dowolnym sprzęcie. Szybkie łącze i przeglądarka Chrome to jedyne wymagania, jakie musimy spełnić, aby cieszyć się grą w dowolnym miejscu i czasie.
Na specjalnej konferencji Phil Harrison, jako przykład, zdecydował się wykorzystać Assassin’s Creed Odyssey. Gra uruchamiała się i działała niezwykle szybko, co bez wątpienia mogło się podobać. Warto wspomnieć o tym, że kończąc rozgrywkę na sprzęcie „A”, możemy zapisać stan gry i wznowić ją na urządzeniu "B". Płynność działania usługi uzależniona jest od mocy obliczeniowej, w którą wyposażone będę serwery Google. Specjalne procesory posiadać będą zegar o mocy 2,7GHz, układ AMD 10,7GPU teraflopa oraz 16GB pamięci RAM. Mówiąc krótko: jest moc! Dla porównania warto przypomnieć, że zegar konsoli PlayStation 4 Pro posiada procesor tego samego producenta o mocy 4,2Ghz, natomiast Xbox One X, 6,0Ghz. Tym samym, Google dysponować będzie największą mocą obliczeniową. Nic dziwnego, że twórcy obiecują nam, że od pierwszego dnia odpalenia usługi, będziemy mogli grać w rozdzielczości 4K, zachowując płynność 60 klatek na sekundę z wykorzystaniem technologii HDR. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłości jakość obrazu ma zostać zwiększona.
ZOBACZ WIĘCEJ "Strefa gamingu" w Czwórce >>>
Skoro usługa przygotowywana jest dla graczy, nie zabrakło także informacji o udogodnieniach dla społeczności. Gracze będą mogli dołączyć do rozgrywki swoich znajomych w trybie natychmiastowym. Co ciekawe, jeżeli nasz kolega będzie miał problem z przejściem trudnego fragmentu produkcji, będziemy mogli mu pomóc. Wystarczy odpalić etap, na którym dana osoba się zawiesiła i kontynuować na swoim kontrolerze. Dostajemy także Crowd Play - opcję, która pozwoli nam dołączyć do rozgrywki, prowadzonej przez znanych streamerów.
Zbyt piękne, aby było prawdziwe? Możliwe. Niestety nie mamy żadnych informacji o tym, jakie gry znajdą się w ofercie Google Stadia. Nie znamy także wymagań dotyczących szybkości łącza, ani daty premiery. Smutnym faktem jest, że usługa w swojej wstępnej fazie nie będzie dostępna w Polsce. Cieszy natomiast, że Google Stadia otrzyma wsparcie Havoka, Unreal Engine oraz Unity. Dużo treści - niewiele konkretów, ale nie ma się co dziwić, że konferencja zainteresowała deweloperów z różnych zakątków świata. Takie pomysły już były ale trudno o nich mówić w kategorii sukcesu. Czy uda się to Google Stadia? Na odpowiedź musimy jeszcze poczekać.
Łukasz "JeffreJ" Chmiel