Postapokalipsa to wciąż świetny temat dla twórców gier

Temat postapokalipsy w grach, okraszonej obecnością żywych trupów,  to niekończący się potencjał dla deweloperów. Chociaż na horyzoncie już widać "Dying Light 2",  a gracze wciąż zachwycają się "Days Gone",  Microsoft przygotował dla graczy miłą niespodziankę.

Zdjęcie ilustracyjne

Foto: shutterstock.com/Parilov

zmierzymy się z wydarzeniami, które zapisały się na kartach historii. 

Dźwięk - tajemnica dobrej gry?

"State of Decay" w momencie swojej premiery od razu zgromadziło wokół siebie pokaźną liczbę fanów. Chociaż tytuł aż prosił się o nieobecny moduł kooperacji, zawartość gry była tak bogata, że gwarantowała setki godzin dobrej zabawy dla jednego gracza. Twórcy wyciągnęli odpowiednie wnioski i w "State of Decay 2" otrzymaliśmy wszystko to, czego brakowało pierwszej części. Tytuł ma już swoje lata i wyglądało na to, że wsparcie dla tej produkcji zostało zakończone.

Tymczasem Microsoft wraz z Undead Labs przygotowało dla graczy niespodziankę. W trakcie przygotowań znajduje się bezpłatny dodatek zatytułowany "Homecoming". Zaoferuje on całkowicie zremasterowaną mapę, po której mogliśmy się poruszać w pierwszej odsłonie serii. Oprócz tego - zgodnie z zapowiedziami - czeka nas bardzo dużo nowej zawartości. Twórcy zapowiadają nowych bohaterów, misje i zadania do wykonania, bronie, a także osiągnięcia.

Czytaj także:

• Skandal w Blizzardzie. Jaka będzie przyszłość legendy?

"State of Decay 2" przenosi nas do postapokaliptycznego świata opanowanego przez zombie, a fabuła rozgrywa się mniej więcej półtora roku po wydarzeniach z pierwszej części. Co istotne, aby dobrze się bawić wcale nie trzeba dokładnie znać fabuły. "State of Decay" nazywane jest także przez graczy "GTA z zombie", co idealnie opisuje rozgrywkę. Ponownie wcielamy się w grupę ocalałych i walczymy o przetrwanie w sandboxowym świecie wzorowanym na prowincjach Stanów Zjednoczonych.

"Homecoming" zadebiutuje już 1 września 2021 roku.

 Łukasz "JeffreJ" Chmiel