Nowoczesne miasto - przestrzeń (nie)przyjazna zwierzętom
- Te informacje to ogromny sygnał ostrzegawczy dla nas ludzi, bo od tej różnorodności biologicznej też sami zależymy - mówi Katarzyna Karpa-Świderek z WWF Polska w rozmowie z Anną Depczyńską. - Jeszcze gorzej sytuacja wygląda jeśli spojrzymy tylko na ekosystemy słodkowodne. Tu spadek populacji wyniósł aż 84 procent. Oznacza to, że na 10 dowolnych zwierząt, które jeszcze 50 lat temu żyły sobie na mokradłach, torfowiskach, bagnach czy terenach podmokłych teraz nawet 2 nie pozostały - dodaje.
18:23 czwórka czat czwórki 15.09.2020 zwierzęta.mp3 Najnowszy raport o wymieraniu zwierząt kręgowych komentują eksperci (Czat Czwórki/Czwórka)
- 4 procent rocznie - tyle traciliśmy od 1970 roku słodkowodnych zwierząt - mówi specjalistka. - Najgorzej jest tam, gdzie jest paradoksalnie najlepiej, czyli gdzie przyroda była najbardziej bujna, z największą liczbą zwierząt i roślin, czyli różnorodność biologiczna była tam największa. Musimy tu patrzeć na strefę międzyzwrotnikową, bardzo źle w raporcie wygląda Ameryka Łacińska, bo tam spadek różnorodności biologicznej wynosi ponad 90 procent - dodaje.
Katarzyna Karpa-Świderek problem wymierania gatunków łączy z ogromnym tempem wylesiania np. w Brazylii. - Wycinana jest Puszcza Amazońska - płuca ziemi. Tracimy nie tylko zwierzęta, ale też naturalny termostat, jakim są lasy deszczowe - dodaje. - Afryka jest na drugim miejsca tam żyje np. goryl nizinny - ta populacja, którą zbadaliśmy jest zagrożona skrajnie wyginięciem.
Ekspertka wyjaśnia, że straciliśmy też bezpowrotnie szczurzynka koralowego, którego można uznać za pierwszą udokumentowaną ofiarę zmian klimatu. - Czynniki odpowiedzialne za wymieranie się na siebie nakładają. Zmiana klimatu, plus działalność człowieka - wycinak lasu, polowania to wszystko wpływa na gatunki. Papuga żako powoli znika z powierzchni ziemi, niszczone są siedliska, wycinane lasy, ludzie odławiają ja z natury do prywatnych hodowli - opowiada.
"Mój niebezpieczny przyjaciel". Czy możliwa jest przyjaźń międzygatunkowa?
Bardziej optymistycznie na przyrodę patrzy profesor Piotr Trojanowski, dyrektor Instytutu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. - To, że zmierzamy do katastrofy to mocno przejaskrawione. Dobrze nie jest, ale też nie jest beznadziejne - mówi ekspert. - W zależności od szacunków, dużą liczbę kręgowców straciliśmy. Główne powody to miasta i uproszczenie linii brzegowych, czyli to co się dzieje na wodach - dodaje. - Największe zmiany dotyczą przekształceń siedlisk, zmiany struktury lasu. Wycinamy wspaniałe duże lasy, wysuszamy mokradła, bagna, dawne zbiorniki.
Profesor Piotr Trojanowski zwraca uwagę na rolnictwo. - Intensyfikujemy produkcję rolną, transportujemy płody rolne na olbrzymie odległości, a przynajmniej 1/4 pokarmu, produktów rolnych się marnuje. Intensyfikujemy i wyrzucamy - komentuje.
Ekspert nie wyklucza jednak, że przyroda się odrodzi, odtworzy, jeśli przestaniemy jej przeszkadzać, a może nawet trochę pomożemy.
Dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego, całego zła upatruje w pieniądzach i tym, że to przez nie niszczymy planetę. - Dziś krowa daje 4 raz więcej mleka niż przed laty. Żyje krótko. Ta Mućka na wsi żyje 25-30 lat, a fermowa w wieku lat 6-7 trafi na ubój z powodu technopatii czyli rozwalenia racic albo wymion, przez udój mechaniczny - opowiada. - My deklarujemy miłość do wszystkich zwierząt, ale coraz gorzej je rozumiemy, zwłaszcza ludzie w mieście - nie rozumieją ich i nie znają. Widzę duży rozdźwięk miedzy miastem, a wsią. I on narasta - podkreśla.
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Piotr Firan
Data emisji: 15.09.2020
Godzina emisji: 15.09
pj