Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 25.05.2011

Schetyna: oskarżenia Kamińskiego to początek kampanii

Grzegorz Schetyna uważa, że doniesienia Mariusza Kamińskiego o zeznaniach świadka koronnego ws. "nielegalnego finansowania PO" są niewiarygodne, ale sprawę powinny zbadać prokuratura i komisja sejmowa.
Schetyna: oskarżenia Kamińskiego to początek kampaniifot. grzegorzschetyna.pl

Grzegorz Schetyna w Salonie Politycznym Trójki odniósł się do wywiadu z byłym szefem CBA, opublikowanym w tygodniku „Uważam Rze”. - To rzecz która potwierdza niewiarygodność Marisuza Kamińskiego – mówi marszałek sejmu.

Mariusz Kamiński mówi tam o zeznaniach świadka koronnego Piotra K., "Brody". Według b. szefa CBA miał on obciążyć Mirosława Drzewieckiego powiązaniami ze światem przestępczym, miał też mówić o nielegalnym finansowaniu PO. Według Grzegorza Schetyny ta publikacja jest niewiarygodna, to początek kampanii wyborczej. Uważa, że jest to „ordynarny atak”, ale trzeba rzecz wyjaśnić w prokuraturze i komisji sejmowej. Grzegorz Schetyna wyraził też przypuszczenie, że świadek koronny na którego powołuje się Kamiński, „Broda” mógł być obiektem aresztu wydobywczego. - Dowiadywaliśmy się, się jak suflowano wiadomości pokazywano jakiej wiedzy oczekuje się od skazanych – mówił marszałek sejmu o latach 2005-2007. Wcześniej prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział, że w zeznaniach świadka nie pojawiają się słowa o finansowaniu partii.

Schetyna pytany o środową demonstrację Solidarności, mówi że oczekiwałby na projekty ustaw, autorstwa bądź opiniowane przez związki zawodowe. Nie jest przekonany, że manifestacja może przekonać do określonych rozwiązań organy władzy wykonawczej.

Grzegorz Schetyna odniósł się też do publikacji „Wyborczej” o szyfrowanych telefonach – powiedział, że takiego telefonu nie ma i nikt mu go nie proponował. – Najlepszy jest kontakt bezpośredni i ten polecam – skomentował.

Wiceszef PO był pytany także o możliwość powrotu Mirosława Sekuły do Najwyższej Izby Kontroli. Powiedział, że Sekuła był dobrym szefem NIK-u wcześniej, i że ciekawie byłoby wykorzystać jego doświadczenie.

Przyznał, że nie wszędzie mu się podobają wstępne projekty list wyborczych, przygotowane w Platformie. Jego zdaniem zmiany powinny nastąpić m.in. w Lublinie i w Krakowie.

Marszałek sejmu nie wierzy też w sukces inicjatywy zmiany prawa ws. obrażania prezydenta: jego zdaniem nie starczy na to czasu w tej kadencji.

agkm