Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 19.11.2009

Komisja śledcza ds. nacisków – spór o Andrzeja Czumę

„To nie Andrzej Czuma budzi kontrowersje, tylko pełnienie przez niego dwoistej funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego”.

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa, a witam również gościa: Sebastian Karpiniuk z Platformy Obywatelskiej.

  • Sebastian Karpiniuk: Dzień dobry, witam serdecznie.

    P.S.: Witam, panie pośle. No i mam do pana pierwsze pytanie: po co posłowie powołują komisje śledcze w sejmie?

    S.K.: No, jak domniemuję, to pytanie podchwytliwe pan redaktora. Ja rozumiem, że oczywiście komisje śledcze są powoływane wtedy, kiedy przynajmniej z założenia trudno jest oczekiwać oto, że organy państwa są w stanie wiarygodnie dla wszystkich stronnictw politycznych wyjaśnić sprawę, która budzi duże emocje i duże wątpliwości. Ale tak jak powtarzam jeszcze raz, dla wszystkich stronnictw są te wątpliwości i przynajmniej kilka z tych stronnictw ma wątpliwości co do bezstronności organów, które mogą prowadzić te sprawy, wówczas w takich przypadkach jest możliwość powołania komisji śledczej.

    P.S.: A pan poseł myśli, że dzisiejsze wydarzenia w sejmie, spór o Andrzeja Czumę, czyli o to, czy może być przewodniczącym komisji śledczej badającej domniemane naciski na organy władzy, czy te wydarzenia właśnie do tego mogą doprowadzić, do wyjaśnienia wszystkich wątpliwości?

    S.K.: No, to jest bardziej spór natury prawniczej, ale też po trosze natury politycznej. Jak wiadomo, Andrzej Czuma był niedawno jeszcze prokuratorem generalnym i ministrem sprawiedliwości...

    P.S.: Ale właśnie takie podnoszą wątpliwości posłowie opozycji, że skoro był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, w związku z tym nie może być przewodniczącym komisji.

    S.K.: Tak, ja rozumiem te wątpliwości. Posłowie opozycji – i SLD, i PiS-u – mają prawo zadawać takie pytania. Tylko proszę pamiętać, że to jest taka szczególna rola ministra sprawiedliwości, który pełni jednocześnie funkcję prokuratora generalnego. I tak jak jest to jedyny wyjątek, że prokurator nie może być członkiem partii politycznej, tak prokurator generalny może być członkiem partii politycznej. On nie prowadzi bezpośrednio żadnych postępowań, nie nadzoruje ich w sposób, że tak powiem, bezpośredni, nie ingeruje w postępowania. To za niego czyni prokurator krajowy. To jest można powiedzieć takie pokłosie okrągłostołowych porozumień. My podjęliśmy decyzję w koalicji Platformy i PSL–u, że właśnie likwidujemy to pokłosie okrągłostołowych porozumień i oddzielamy dość jednoznacznie mieczem ministra sprawiedliwości od prokuratora generalnego. I w tym aspekcie są rzeczywiście różne opinie prawników. Naszym zdaniem...

    P.S.: No tak, ale miecz mieczem, panie pośle, ale jednak sytuacja jest taka, że komisja dzisiaj nie rozpoczęła pracy, pan poseł Zbigniew Wassermann nie został przesłuchany i czekają nas kolejne dni wyjaśnień i kolejne dni, no, zastoju.

    S.K.: Ja bardzo żałuję tego, że tak się stało, no ale dajmy szansę...

    P.S.: A może wystarczyłoby po prostu zrezygnować z tego, by Andrzej Czuma był szefem tej komisji i powołać kogoś, kto nie budzi takich kontrowersji.

    S.K.: Ale to nie Andrzej Czuma budzi kontrowersje, tylko pełnienie przez niego tej jak gdyby dwoistej funkcji, to znaczy ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Ja mam nadzieję, że te ekspertyzy, które dotrą do posłów Sojuszu Lewicy Demokratycznej i PiS-u będą na tyle jasne i klarowne, że posłowie zrezygnują z tego rodzaju pytań, wątpliwości, ale rozumiem też Andrzeja Czumę, który nie chce przegłosowywać na siłę, to znaczy większością arytmetyczną na sali, tylko uznał, że zleci ekspertyzy prawnicze, tak żeby również posłowie PiS-u i Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie mieli tego rodzaju wątpliwości i jak rozumiem później praca ruszy do przodu.

    P.S.: A może jest jednak tak jak mówi Arkadiusz Mularczyk z Prawa i Sprawiedliwości, który powiedział, że skoro sprawa była znana jeszcze wcześniej, sprawa tego, że Andrzej Czuma pełnił wcześniej inne funkcje, dzisiaj pełni tę funkcję i to może prowadzić do konfliktu, że skoro było to znane, no to winien jest tak naprawdę marszałek Bronisław Komorowski, który nie podjął wcześniej żadnej decyzji, która mogłaby powstrzymać taką obstrukcję.

    S.K.: Ale z moich informacji wynika, że do prezydium sejmu, czyli do marszałka i wicemarszałków, dotarły opinie prawne, które mówiły, że nie ma zastrzeżeń co do tego. Tak jak powiedziałem, śledztwa w skali kraju nadzoruje prokurator, a nie prokurator generalny. I między innymi z tego powodu, żeby nie powodować jakieś fikcji i ewentualnie wchodzenia niepotrzebnego prokuratora generalnego w śledztwa, podjęliśmy decyzje, o których wspomniałem panu i naszym słuchaczom, że rozdzielamy jednoznacznie funkcje prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Mam nadzieję, że ta sprawa szybko zostanie wyjaśniona. Ja co do tego nie mam wątpliwości, że Andrzej Czuma może być przewodniczącym i będzie dobrze pełnił te funkcję.

    P.S.: I uważa pan, że w ten sposób, jeżeli dalej Andrzej Czuma będzie przewodniczącym, a opozycja zapewne dalej będzie zgłaszała te wątpliwości, uda się poprowadzić prace komisji śledczej badającej naciski sprawnie i ona doprowadzi do wyjaśnienia tego, co ma wyjaśnić.

    S.K.: Jestem człowiekiem głębokiej wiary i mocno w to wierzę.

    P.S.: No, to rzeczywiście ciekawe zapewnienie i na pewno posłowie opozycji, którzy dzisiaj podnoszą wątpliwości, będą się temu przyglądać. Ale chciałem jeszcze zmienić temat, panie pośle, na chwilę i zapytać o poprawki opozycji, która zgłosiła do rządowego projektu ustawy hazardowej, jak się to powszechnie nazywa, mnóstwo swoich wątpliwości. Myśli pan, że Platforma Obywatelska zajmie się tymi wątpliwościami, czy dalej będzie tak konsekwentnie brnąć w to, że musi być ustawa szybko przegłosowana, do końca listopada i kropka?

    S.K.: Ten termin 30 listopada jest zdeterminowany możliwościami podatkowymi. Nic nie może obowiązywać od 1 stycznia 2010 roku, co nie zostanie uchwalone do 30 listopada 2009 roku. Stąd jest taka determinacja i to nie tylko posłów Platformy Obywatelskiej, ale między innymi również koła poselskiego Polska+, tak huczną nazwę nosi koło, którego liderem jest Ludwik Dorn, które przedłożyło podobny projekt ustawy sejmowej, jeśli chodzi o podatki przyszłoroczne. Natomiast jeśli chodzi o spoistość ustawy, no to czasami poprawka, która z punktu widzenia zewnętrznego może się wydawać logiczną, może psuć całą konstrukcję. Stąd dzisiaj pewnie cały wieczór będzie trwało spotkanie komisji finansów publicznych, na którym, jak mniemam, będzie rzeczowa, sensowne debata i będziemy wiedzieli, które poprawki znalazły uznanie komisji finansów publicznych i które są rekomendowane Wysokiej Izbie, a które nie. I głosowanie już właściwie przed nami.

    P.S.: Panie pośle, a dlaczego Platforma Obywatelska nie zgodzi się na to, by rozdzielić tę ustawę na część podatkową i resztę? Taką propozycję zgłosiła Lewica, żeby przepisy dotyczące podatków uchwalić w trybie pilnym i żeby mogły właśnie wejść w życie od początku przyszłego roku, a resztą zająć się szczegółowo. Dlatego jest tutaj opór?

    S.K.: Myślę, że między innymi z tego powodu, żeby jak najszybciej mogły być wygaszane zezwolenia na tak zwane automaty o niskich wygranych. Nomen omen to właśnie lewica wprowadziła do polskiego porządku prawnego tę terminologię automatów o niskich wygranych, które nigdy w rzeczywistości automatami o niskich wygranych nie były. One zawsze były automatami o wysokich wygranych i na nasze nieszczęście bardzo często na tych automatach grały osoby młodociane i popadały w hazard, który jest jednym z największych nałogów, który może się przydarzyć młodym osobom, ale nie tylko młodym osobom. Między innymi z tego powodu, że jak najszybciej chcemy, żeby te zezwolenia wygasały, stąd jako jeden z fundamentalnych powodów taka determinacja, żeby również ten proceder ukrócić. Nigdy automaty o tak zwanych niskich wygranych nie były automatami o niskich wygranych. To będzie badać też komisja hazardowa.

    P.S.: Panie pośle, ceni pan Andrzeja Olechowskiego?

    S.K.: Tak, szanuję go jako polityka, który jest przyzwoicie oceniany przez Polaków, mogę osobiście powiedzieć nawet, że żałuję jego decyzji, którą podjął o wystąpieniu z Platformy Obywatelskiej.

    P.S.: No, na razie jawi się jako jeden z krytyków, nie wiem, czy życzliwych, czy nieżyczliwych, ale na pewno patrzących już z zewnątrz na Platformę Obywatelską.

    S.K.: No tak, to prawda. Każdy ma do tego prawo. Jeśli to jest krytyka konstruktywna, to i pewnie po naszej stronie będziemy wyciągać z tego wnioski. Nie jesteśmy ugrupowaniem, które uważa, że mamy panaceum na wszystkie bolączki, staramy się również wyciągać wnioski z konstruktywnej krytyki, w tym również człowieka, który przecież był jednym z twórców Platformy Obywatelskiej.

    P.S.: Ja tylko dodam na koniec, panie pośle, że Andrzej Olechowski nie wierzy w to, by ustawa, którą pragniecie jako Platforma Obywatelska przegłosować, ukróciła hazard w Polsce. Po prostu on uważa, że zejdzie do szarej strefy.

    S.K.: Ja mam nadzieję, że tak się nie stanie. Tam są zabezpieczenia natury karnej, również bardzo mocno każące zastanowić się osobom, które chciałyby prowadzić tego rodzaju nielegalną działalność hazardową.

    P.S.: Rozumiem. Rozumiem, panie pośle. Bardzo dziękuję...

    S.K.: Dziękuję serdecznie.

    P.S.: ...za rozmowę. Moim gościem był Sebastian Karpiniuk, Platforma Obywatelska.

    S.K.: Dziękuję bardzo.

    (J.M.)