Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 24.01.2009

Pierwszy Bieg Piastów jako członek WORLDLOPPET już niebawem

Wielcy mistrzowie pojawią się po raz pierwszy. I tutaj zaczynam się bać, bo oni rozniosą wspomnienie i informację o nas.

Wiesław Molak: Zaprosimy teraz państwa do zimowej, śnieżnej bajki. W Jakuszycach cały czas trwają przygotowania do XXXIII Biegu Piastów, który ma się odbyć niebawem, bo 7 i 8 marca. Ten Bieg jest dla wszystkich – i dla wytrawnych biegaczy, i dla tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z biegówkami. Od lipca tego roku Bieg Piastów jest członkiem WORLDLOPPET – Światowej Ligi Biegów Długodystansowych. Należy do niej tylko 15 biegów z całego świata. Skupia największe narodowe imprezy amatorskiego narciarstwa biegowego. Dzięki temu Jakuszyce są promowane na całym świecie, między innymi w Japonii, Czechach, Turcji, Stanach Zjednoczonych, Australii.

Z Julianem Gozdowskim, szefem Biegu Piastów, o zbliżających się zawodach i nie tylko o nich rozmawia Bogumił Husejnow.

*

Bogumił Husejnow: Jak długo Bieg Piastów jest pana miłością?

Julian Gozdowski: W dzieciństwie jeszcze marzyłem sobie, żeby taki ośrodek gdzieś stworzyć. W tej miejscowości, z której pochodzę, z Czortkowa koło Tarnopola (to jest daleko na wschodzie Polski przedwojennej) to tam była taka Góra Jurczyńskiego i ja tę górę widziałem i strasznie marzyłem o tym jako dziecko, żeby można było tam zjeżdżać. To niestety był czas wojenny i nie można było nigdy zrealizować.

B.H.: Pańskie „dziecko” ma już 33 lata. W jaki sposób dojrzewało to pańskie „dziecko”? No, już teraz weszło w wiek dorosłości, nawet dojrzałości.

J.G.: Były początki bardzo trudne, bo nikt nie chciał uwierzyć, że coś takiego może wyjść, że to może być zainteresowanie, zwłaszcza że ja adresowałem ten bieg głównie nie do wybitnych zawodników, tylko adresowałem ten bieg do ludzi, którzy chcą chodzić na nartach, odpoczywać na nartach. I to dla mnie jest największa satysfakcja, największe zwycięstwo, że tak dużo dzieci chodzi, tak wielu staruszków chodzi na spacery narciarskie, a przy okazji dopiero rozwija się sport wyczynowy. Bardzo często też u nas trenuje nasza najlepsza zawodniczka. I muszę powiedzieć, że niezależnie od treningu, bardzo dużo wniosła tutaj ciekawych uwag do tras i do przygotowania tych tras. Czyli Justyna Kowalczyk jest bardzo z nami związana.

B.H.: A kiedy nastąpił taki przełom? Kiedy właśnie ten Bieg Piastów stał się sławny i kiedy masa ludzie zaczęła przyjeżdżać tutaj do pana?

J.G.: Dwa, trzy lata temu nagle tak się stało, że my dotąd obserwowaliśmy, że na sobotę, na niedzielę przyjeżdżało gdzieś około 500–800 osób, w ciągu tygodnia było 300 do 400 osób i bardzo się cieszyliśmy, że to jest dużo. A od dwóch lat nie ma miejsca na parkingu. Czyli przybywa na trasie jednocześnie ponad, znacznie ponad 2 tysiące ludzi chodzących, spacerujących, biegających na nartach. A w tym roku stało się coś następnego – że my wchodząc do WORLDLOPPET, do Światowej Ligi Biegów Długich, to mamy ze świata w tej chwili zgłoszenie z 24 krajów. Jeszcze nigdy tego nie było. Między innymi jeden z zawodników z Izraela się zgłosił, ale pierwsze pytanie, jakie mi dał: a macie flagę Izraela? Ja mówię: oczywiście, że tak, każdy kraj ma na poczcie flagi.

B.H.: No właśnie, zaczął pan mówić o obecnej tegorocznej edycji Biegu Piastów. Już niebawem, 7–8 marca. I jak dużo ludzi się już zgłosiło? Jacy to są ludzie, którzy chcą koniecznie tutaj startować u pana?

J.G.: Głównie to są ci, którzy są z nami bardzo związani od wielu, wielu lat, a niezależnie od tego będą zawodnicy ze świata, którzy mają medal WORLDLOPPET MASTERS, mają złoty czy srebrny. Co to znaczy? Że to są zawodnicy, którzy skończyli 10 biegów na świecie. I będziemy mieli kilku zawodników, którzy wielokrotnie obiegli wszystkie biegi na świecie, oraz ci, którzy mają po 10 biegów też kilkakrotnie pokonanych. Czyli to są już tacy wielcy mistrzowie, którzy przyjeżdżają dla zabawy. Pojawią się po raz pierwszy u nas. I tutaj, w tym miejscu zaczynam się bać, bo oni wywiozą stąd główne wspomnienie, oni zadecydują o tym, czy w następnym roku do Polski przyjedzie tysiąc osób z zagranicy, czy pięćdziesiąt, bo oni rozniosą po prostu informację o nas. Nam zależy, żeby Szklarska Poręba stała się taką miejscowością centralną, gdzie można przyjechać w styczniu, w lutym, w marcu i pochodzić sobie na nartach, po prostu że tutaj się jedzie w ciemno. My już mamy taką opinię na świecie, że do Polski, do Jakuszyc można pojechać, bo tam są dobre i śnieżne trasy.

B.H.: Strony internetowe Biegu Piastów pokazują, że jest już ponad, grubo ponad 2 tysiące zgłoszeń. To jest znacznie chyba więcej niż się pan spodziewał.

J.G.: Będziemy zamykali te listy, bo łącznie z dziećmi, które tutaj nie są zapisane, to może wystartować gdzieś około 4 tysięcy. A jeżeli będzie ilość ta większa jak 4 tysiące, to może przysporzyć nam trochę więcej kłopotów, a przecież komitet organizacyjny nie jest z gumy i ta mała garstka organizatorów może nie podołać tym wszystkim trudnościom.

B.H.: Jak długo Bieg Piastów będzie się odbywał? Do końca świata i jeden dzień dłużej?

J.G.: Tego nie wiem, naprawdę nie wiem, tak bym sobie życzył. To jest bardzo ładne powiedzenie Jurka, który współdziała z nami, ale chciałbym, żeby to było prawdą.

*

W.M.: Komandor Biegu Piastów Julian Gozdowski. Dziś na Polanie minus 2 stopnie, 20 kilometrów tras, 40 centymetrów ubitego śniegu na trasach. I sypie.

Bieg Piastów to, oczywiście, zawody, rywalizacja, ale to nie jest najważniejsze. Bieg Piastów to jest jedna wielka rodzina. Jeżeli mi państwo nie wierzą, to proszę przyjechać na naszą Jedynkową Polanę i zobaczyć. Ja też kiedyś nie wierzyłem.