Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 14.02.2009

Ciekawostki Polany Jakuszyckiej – odrodzona roślinność

Przyroda ma siłę, która powoduje, że się odtwarza, ale proces restytucji był wspomagany także przez nadleśnictwa czy Karkonoski Park Narodowy.

Wiesław Molak: Piękno i bajkowość Polany Jakuszyckiej zachwyca nie tylko zimą, ale i latem. Wyjątkowy klimat sprawia, że śnieg leży tam najdłużej ze wszystkich terenów górskich w Polsce. Latem mokradła i okoliczne lasy pokrywają się wyjątkową roślinnością. Ale nie wszyscy wiedzą, że jeszcze nie tak dawno, nie tak dawno te tereny wyglądały jak krajobraz księżycowy pozbawiony drzew i roślinności. Wszystko za sprawą kwaśnych deszczy, które skumulowały się na tym właśnie terenie, zabijając okoliczną faunę.

O księżycowych czasach Polany i o tym, jak leśnicy poradzili sobie z katastrofą opowiada biolog, leśnik Artur Pałucki.

*

Artur Pałucki: Okres lat 70. i 80., kiedy nastąpiło tutaj takie zjawisko, które nazywa się potocznie klęską ekologiczną, a chodzi o masowe wylesienia na obszarach górskich, w związku z tym, że akurat wówczas doszło do kumulacji zanieczyszczenia powietrza z osłabieniem ekosystemów leśnych, nastąpiły wielkie wylesienia na znacznym, znacznym obszarze w całych Sudetach, a w Górach Izerskich proporcjonalnie na największym obszarze. Zmienił się krajobraz dosyć znacznie.

Teraz to, co widzimy, to już jest taka faza restytucji tych ekosystemów leśnych, wyglądają o wiele lepiej niż powiedzmy 10 lat temu czy 15 lat temu, ale to też pokazuje, że przyroda ma tę siłę, która powoduje, że się odtwarza, zmienia, ale także trzeba pamiętać o tym, że tutaj jednak ten proces restytucji był wspomagany dosyć silnie przez właśnie nadleśnictwa czy Karkonoski Park Narodowy.

Cały proces, oczywiście, trwał wiele, wiele lat, posadzono tu wiele milionów sadzonek, ale nie wszystkie się udawały, w związku z tym to były takie specjalne zabiegi poprawiające. I widzimy teraz, że pewne gatunki lepiej się przyjęły, inne trochę gorzej, ale generalnie możemy zauważyć, że najlepiej przyjęły się te gatunki, które tu od zawsze były, czyli najlepiej przyjął się świerk, jarzębina, brzoza, czyli te gatunki, które występowały w tej okolicy. I o dziwo, dosyć dobrze przyjął się modrzew, który nie występował tu naturalnie.