Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 16.03.2009

W jednej i drugiej sprawie wyjaśnienia później

Senator Misiak nie ma wpływu genialnego na ten projekt ustawy, który by powodował że powstają jakiekolwiek ułatwienia w stosunku do określonej firmy.

Henryk Szrubarz: Łączymy się ze studiem w Poznaniu, jest tam Waldy Dzikowski z Platformy Obywatelskiej. Dzień dobry.

Waldy Dzikowski: Dzień dobry, witam państwa.

Jacek Karnowski: Dzień dobry, panie przewodniczący. Na początek pierwsze pytanie: czy premier Tusk wypowie się jakoś dziś, jutro w sprawie Waldemara Pawlaka? No bo prasa przypomina mu konsekwentnie, że do tej pory nie zabrał głosu w sprawie zarzutów postawionych wicepremierowi przez Dziennik.

W.D.: Zapewne tak. Tak jak powiedział rzecznik rządu Paweł Graś, premier odniesie się do tej kwestii, wybierze taki moment, który będzie rzeczywiście stosowny i odpowiedni do aktualnej sytuacji. Myślę, że też i trwają jakieś wyjaśnienia i być może będzie to na pewno w tym tygodniu, tym bardziej też, że będziemy mieli i posiedzenie zarządu krajowego.

J.K.: Komentatorów polityki dziwi fakt, że premier unika dziennikarzy, że nie chciał się wypowiedzieć choćby na uroczystościach związanych z 10 rocznicą członkostwa w NATO. Do tej pory premier bardzo chętnie wypowiadał się. Czy to jest oznaka tego, że premier ma jakiś kłopot, nie wie, co powiedzieć, czy boi się konsekwencji na przykład dla koalicji?

W.D.: Nie, nie wydaje mi się. W związku z tym, że to jest wicepremier naszego rządu koalicyjnego, przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego, zarzuty, które zostały postawione, są rzeczywiście natury też i moralno–etycznej, trwają wyjaśnienia. Wydaje mi się, że ten moment musi być rzeczywiście wybrany odpowiednio i bardzo dobrze zbadany wcześniej, aby wypowiadać się na ten temat w sposób autorytatywny. I rzeczywiście w tej kwestii powinien się premier rządu wypowiedzieć. Każdy inny polityk, przynajmniej z naszego ugrupowania, powinien mierzyć słowa i ważyć je, gdyż za mało szczegółów wiemy. Są to głównie doniesienia medialne. Myślę, że największa wiedza jest w łonie rządu i wzajemnych relacjach i rozmowach pomiędzy panem premierem a wicepremierem Pawlakiem.

J.K.: Kilka dni temu usłyszeliśmy, że Julia Pitera przygotuje specjalny raport na temat zarzutów wobec wicepremiera Pawlaka...

W.D.: No tak.

J.K.: ...a dziś rzecznik rządu mówi, że to jest jakieś nieporozumienie, że minister do walki z korupcją przeanalizuje jedynie publikację pod kątem ustawy antykorupcyjnej, czyli tak, by na przyszłość wyciągnąć wnioski, ale samego raportu o zarzutach korzystania przez spółki powiązane przez wicepremiera na relacjach z OSP nie będzie.

W.D.: Znaczy rzeczywiście minister Pitera powiedziała, że przygotuje, wystąpi do odpowiednich instytucji o to, aby albo przekazały, tak jak Najwyższa Izba Kontroli, raport ze swojej z kolei kontroli lub też ewentualnie wystąpią o jakieś następne szczegóły. No, minister Paweł Graś ma rację, to rzeczywiście pewnie będzie pewna analiza tego artykułu i w jaki sposób bazowanie na pewnych dokumentach, które są dostępne lub wystąpienie o nie i przekazanie tej wiedzy (...)

J.K.: Ale czy to będzie, panie przewodniczący, czy to będzie specjalny raport, taki na przykład jak raport dotyczący CBA, czyli że jest dokument...

W.D.: Nie, nie, nie...

J.K.: ...który ma tytuł, datę, analizuje, sprawdza...

W.D.: Nie, nie, nie...

J.K.: ...weryfikuje, czy to prawda, czy ta firma miała kontrakt, czy nie, czy wygrała przetarg, czy nie, czy dostała po koleżeńsku.

W.D.: Nie wydaje mi się, żeby był to akurat raport do takiej specyficznej sytuacji. Wydaje mi się, że rzeczywiście zostanie dokonana analiza tego artykułu „Fakty po faktach” i jakieś tam ewentualne dane dostarczone panu premierowi przez panią minister Piterę, jeżeli takie posiada, lub też zdobędzie z instytucji do tego upoważnionych, ale nie wydaje się, żeby na ten moment był potrzebny raport taki jak w sprawie CBA, to kompletnie nie ta sprawa.

J.K.: Platforma ma też problem z osobą Tomasza Misiaka, senatora Platformy...

W.D.: Tak.

J.K.: ...czy z jego interesami, bo okazało się, że jego firma dostała zlecenie z wolnej ręki na obsługę zwalnianych stoczniowców. No, senator był zaangażowany w sprawę ustawy, specustawy likwidującej stocznie czy pomagającej stoczniowcom. Grażyna Gęsicka dziś w Sygnałach Dnia mówiła, że prawo nie zostało złamane, że rzeczywiście tego typu zlecenia daje się zazwyczaj z wolnej ręki, że to nie jest problem prawny, no ale jest jakiś problem standardów, tak? Bo jest to członek jednak ekipy rządzącej, a jego firma korzysta na relacjach z władzą, dostała kontrakt.

W.D.: No tak, ja przypomnę tylko, że to był, oczywiście, projekt rządowy, przechodził cały proces legislacyjny przez sejm, uchwalenie w sejmie, potem w senacie i na końcu w sejmie, a potem podpis pana prezydenta. Tak że pan senator Misiak nie ma wpływu genialnego na ten projekt ustawy, który by powodował to, że, nie wiem, powstają jakiekolwiek korzyści czy ułatwienia w stosunku do określonej firmy. Będziemy pewnie na ten temat rozmawiać w prezydium, mam przyjemność zasiadać w prezydium, jak i w zarządzie krajowym, w związku z tym w jednej i drugiej sprawie pewnie usłyszymy więcej szczegółów i wyjaśnień. Chcielibyśmy porozmawiać z zainteresowaną osobą. Rzeczywiście pan senator Misiak zasiada, chyba jest przewodniczącym rady nadzorczej tej firmy...

J.K.: Tak. I sporą część akcji posiada, tak.

W.D.: Znaczy możemy mówić o pewnych aspektach etycznych, zachowania się w polityce, ale pozwólcie państwo, że wpierw porozmawiamy z samym zainteresowanym, z panem senatorem Misiakiem (...)

J.K.: Paweł Piskorski, panie pośle, Paweł Piskorski na swoim blogu rozszerzył ten zarzut, mówi tak: „Tusk milczy w tej...”, pyta,czy Donald Tusk milczy w sprawie senatora Misiaka przypadkiem nie dlatego, że na stoczniowcach mogła też zarobić firma związana z wicepremierem Grzegorzem Schetyną. „Jednym z podwykonawców firmy senatora Misiaka ma być firma należąca w przeszłości do żony wicepremiera, a obecnie do szefa klubu koszykarskiego Śląsk”.

W.D.: No tak, tak, te aspekty już były kiedyś poruszane, wszystko zostało wyjaśnione, teraz znowu powraca ta sprawa przy okazji pana senatora Misiaka. No, zaczekajmy, porozmawiamy na ten temat. Nie widzę aż takich bezpośrednich związków. Pan senator Misiak nie jest we władzach wykonawczych swojej firmy, jest tylko w radzie nadzorczej, być może trzeba byłoby się (...)

H.S.: No ale, panie pośle, pan nie dostrzega żadnego problemu, również natury etycznej?

W.D.: Nie, nie, ja mówię być może trzeba... Nie no, trzeba porozmawiać, znaczy dzisiaj wiemy to z doniesień medialnych, w sobotę, w niedzielę na temat były dyskusje. Pozwólcie państwo, że w swoich gremiach porozmawiamy (...)

H.S.: No ale jeżeli te informacje, które pokazały się w prasie, się potwierdzą, to co wtedy?

W.D.: Nie, nie, no, pani minister Gęsicka już mówiła, że nie zostało złamane prawo. Rzeczywiście takie zlecenia można dokonywać z wolnej ręki. Można się tylko zastanawiać, no, czy rzeczywiście było to zgodnie ze sztuką. Zresztą minister też i skarbu żąda wyjaśnień. No, poczekajmy na wszystkie aspekty sprawy. Ja nie... Znaczy trzeba to wszystko wyjaśnić, żeby nie pochopnie wyrokować i przedstawiać jakiekolwiek problemy, zarzuty. No, musimy w swoich gremiach porozmawiać na ten temat. Jest sprawa, należy ją wyjaśnić, przedyskutować, rozeznać i wtedy będzie rzeczywiście faktyczny, autentyczny komentarz do konkretnej sprawy.

J.K.: Panie pośle, czy był pan na czwartkowym tajnym spotkaniu przedstawicieli Platformy, SLD i ludowców o współpracy tych trzech partii, być może nawet o poszerzeniu koalicji o SLD? Informuje o tym spotkaniu Rzeczpospolita.

W.D.: [śmieje się] Nie, nie wydaje mi się. Nie, nie byłem, byłem w Poznaniu akurat, nic nie wiem na ten temat, aby rzeczywiście były jakiekolwiek rozmowy na temat rozszerzenia współpracy, w koalicji z Polskim Stronnictwem Ludowym jest nam dobrze i mimo wielu zapowiedzi, pobożnych życzeń nic złego w koalicji na ten moment się nie dzieje. Współpracujemy ze sobą (...)

J.K.: No, jednak, oczywiście, nic się nie dzieje w tym sensie, że wciąż żadna ze stron nie mówi, że chce zerwania koalicji, no ale już na przykład Eugeniusz Kłopotek idzie krok dalej, bo mówi, że są tacy ludzie w otoczeniu premiera, którzy chcą tę koalicję rozbić. I z każdym dniem mamy eskalację wzajemnych oskarżeń, no, wcześniej sugestia wicepremiera Pawlaka, że to Grzegorz Schetyna w jakiś sposób inspirował artykuł...

W.D.: No, wicepremier Pawlak nie nazywał tego tak po imieniu.

J.K.: No tak, ale to było dość czytelne dla obserwatorów, to było dość czytelne.

W.D.: To nie... znaczy rozumiem, że w tej całej sytuacji, jeżeli kogoś to dotyka, to rzeczywiście emocje też grają swoją rolę, ale nie wydaje mi się, analizując wypowiedzi pana wicepremiera Pawlaka akurat, żeby konkretnie kierował zarzuty pod adresem wicepremiera Schetyny, to nie jest tak...

H.S.: No ale to, co mówi Eugeniusz Kłopotek, panie pośle?

W.D.: A, eugeniusz Kłopotek on zawsze idzie krok dalej nawet niż... jego koledzy z Polskiego Stronnictwa Ludowego i pan przewodniczący Żelichowski potem tonują (...). Traktuję w kategoriach trochę barwnych i właśnie występowania krok naprzód, takiego jasnowidzenia, ale nie do końca chyba prawdziwego.

J.K.: To jeszcze ostatnia sprawa. Dziennik informuje, że Platforma ma taki oto pomysł, by przyjąć euro bez zmiany Konstytucji, a wszystko to wynika z tezy, iż wchodząc do Unii Europejskiej zgodziliśmy się przyjąć euro, w związku z tym jest już zgoda, a unijne prawo ma pierwszeństwo nad prawem polskim, nawet nad Konstytucją – tak mówi część ponoć konstytucjonalistów. Czy rzeczywiście jest taki plan, by przyjąć euro bez zmieniania Konstytucji?

W.D.: Nie, nic nie wiem na temat takiej zmiany, jakichkolwiek planów, szanujemy Konstytucję. Rzeczywiście jak była kwestia wyboru do Parlamentu Europejskiego, ordynacji, zmian w ordynacji, gdzie pan prezydent nie zechciał podpisać tej ordynacji, to mówiło się, że nie trzeba ustawowo zapisywać pięćdziesięcioro posłów wyboru do Parlamentu, tylko że działa prawo Unii Europejskiej, ono musi być zgodne, także prawo polskie, z obecnym aktualnym stanem prawnym Unii Europejskiej, ale to jest kompletnie inna kwestia. Nic nie wiem o zmianie ścieżki, o jakiejkolwiek kwestii związanej z innym odczytywaniem prawa europejskiego, stosunku do Konstytucji, nadal mamy określoną ścieżkę.

J.K.: To byłoby dość ryzykowne, bo później oznaczałoby... mogłoby oznaczać podważanie decyzji o wejściu do euro, gdyby to wszystko było niejasne. Ale my już kończymy. Bardzo dziękujemy.

W.D.: Dziękuję bardzo.

H.S.: Waldy Dzikowski, Platforma Obywatelska, gościem Sygnałów Dnia.

(J.M.)