Logo Polskiego Radia
Jedynka
Emilia Iwanicka 13.09.2012

Dorota Miśkiewicz będzie musiała przestać nagrywać?

- Rozumiem ludzi, którzy narzekają na wysokie ceny płyt. Ale jeśli ja nie zarobię na wydaniu jednej płyty, to niestety, nie będę w stanie wydać drugiej – powiedziała wokalistka w radiowej Jedynce.
Dorota MiśkiewiczDorota Miśkiewicz mat. prasowe/Kama Czudowska
Posłuchaj
  • O "Legalnej kulturze" rozmawiali goście radiowej Jedynki
Czytaj także

Miśkiewicz bierze udział w promowaniu kampanii "Legalna kultura”. Czym jest ta akcja? - "Legalna kultura" ma promować korzystanie z legalnych źródeł kultury. Przy czym nie chodzi tylko o ściąganie z internetu, ale też na przykład o to, żeby nie przechodzić przez siatkę na koncert. My chcemy powiedzieć, że są legalne źródła, także bezpłatne, albo tańsze. Promujemy świadomość tego, że zawsze trzeba mieć na uwadze pracę, jaka stoi za danym utworem czy dziełem. Naprawdę, możemy być fair wobec artystów – powiedział kulturoznawca Jacek Wasilewski.

Gość jedynki podkreślił, że o problemie muszą pamiętać także rodzice, nawet jeśli sami mało korzystają z internetu. – Warto, żeby rodzice sprawdzali dzieci. Pilnujemy przecież, żeby nie zadawały się na podwórku ze złym towarzystwem, a już żeby nie łamały prawa nie pilnujemy- dodał Wasilewski.

Dorota Miskiewicz przyznała natomiast, że temat jest problematyczny i stwarza dylematy. - Bo każdy, kto chce słuchać mojej muzyki jest dla mnie ważny. A kto ściąga moją muzykę nielegalnie stawia mnie przed problemem. Bo ja go lubię, jest dla mnie ważny, ale mi nie pomaga, nie sprawia, że będę mogła tworzyć dalej. A przecież, żeby nagrać nowe piosenki, potrzebuję jednak pieniędzy. Gdyby wszyscy sobie tak ściągali, musiałabym zamknąć firmę. Jeśli chcemy słuchać piosenek, musimy pomagać w ich tworzeniu, musimy za nie płacić – mówiła Miśkiewicz.

Artystka dodała, że rozumie ludzi, którzy narzekają na ceny płyt. - Ale gdyby wszyscy kupowali legalnie, prawdopodobnie ten koszt nie byłby taki wysoki- uważa Miśkiewicz.

Także Jacek Wasilewski uważa, że jeśli artysta nagrywa okazjonalnie utwór i chce oddać go za darmo, ma takie prawo. - Ale jeśli pracuje nad płytą długimi tygodniami, ponosi poważna nakłady finansowe, to trzeba za to zapłacić. Gdyby piekarzowi z półek zabierać chleb, to długo by nie popracował – dodał Wasilewski.

Gdzie można znaleźć legalnie, darmowe albo tanie piosenki i filmy i jak zarabiają serwisy nielegalnie udostępniające treści – między innymi o tym usłyszysz o nagraniu całej audycji.

Rozmawiała Karolina Rożej.

ei