Logo Polskiego Radia
PAP
Martin Ruszkiewicz 08.04.2013

Widzew Łódź - Polonia Warszawa. Łodzianie wreszcie mogą dopisać 3 punkty

W ostatnim meczu 21. kolejki Ekstraklasy Widzew Łódź wygrał na własnym boisku z Polonią Warszawa 3:2 (1:1). To pierwsze zwycięstwo łodzian od 1 grudnia 2012, kiedy to pokonali Koronę Kielce (1:0).
Fragment meczu Widzew Łódź - Polonia WarszawaFragment meczu Widzew Łódź - Polonia WarszawaPAP/Grzegorz Michałowski

W pierwszej połowie pojedynku Widzewa z Polonią obie drużyny zdobyły po jednym golu. W 10. minucie po szybkim kontrataku i zagraniu Mariusza Stępińskiego sytuację sam na sam z bramkarzem gości wykorzystał Veljko Batrović. Po objęciu prowadzenia Widzew z każdą minutą grał jednak słabiej, co zemściło się w 34. min. Miłosz Przybecki z lewej strony boiska wbiegł w pole karne, a lot kopniętej przez niego piłki przeciął Marcin Kaczmarek, posyłając futbolówkę do własnej bramki.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsze. Dziewięć minut po przerwie kolejny kontratak Widzewa skutecznie zakończył Bartłomiej Pawłowski i gospodarze po raz drugi w tym spotkaniu objęli prowadzenie. Dziesięć minut później w narożniku pola karnego, tuż przed linią końcową boiska Stępiński przewrócił się po starciu z Martinem Baranem, a prowadzący spotkanie Tomasz Garbowski podyktował rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę na gola zamienił Łukasz Broź.

Po stracie trzeciej bramki goście całkowicie się pogubili i oddali inicjatywę rywalom. Widzew nie wykorzystał jednak kilku minut chaotycznej gry Polonii, która osiem minut przed końcem regulaminowego czasu gry strzeliła kontaktową bramkę. Jej autorem był Tomasz Hołota, który po rzucie rożnym zachował najwięcej zimnej krwi w zamieszaniu w polu karnym Widzewa. Podobną okazje mieli po rzucie wolnym tuż przed zakończeniem meczu, ale jej nie wykorzystali, dzięki czemu Widzew po raz pierwszy w tej rundzie mógł się cieszyć ze zwycięstwa.

Po meczu powiedzieli:

Piotr Stokowiec (trener Polonii): "Widowisko ciekawe dla widzów, jednak obu drużynom trochę zabrakło jakości. Nie chcę jednak odbierać radości ze zwycięstwa Widzewowi, który na pewno przewyższył nas dzisiaj walką przez całe spotkanie. My graliśmy zrywami. Za dużo było u nas przestojów, stąd taki wynik. Mojej drużynie należą się jednak brawa za grę do końca i dążenie do zwycięstwa. Nie wstydzę się za swój zespół. Jesteśmy w trudnej sytuacji, jednak nie chcę się zasłaniać finansowo-organizacyjną sytuacją klubu, która na pewno doskwiera zawodnikom. Wychodząc na boisko staramy się jednak od tego odcinać i skupiać na grze. W ostatnich meczach los nas jednak nie oszczędza".

Radosław Mroczkowski (trener Widzewa): "Było to dla nas bardzo trudne spotkanie. Od pierwszych minut było widać, że zespół dąży do odwrócenia złej passy. Za wszelką cenę chciał wygrać i tym była też spowodowana nerwowość w naszej grze przy prowadzeniu 3:1. Musimy jeszcze popracować nad tym, by takich horrorów nie było. Po tym zwycięstwie nie popadamy w hurraoptymizm. Chciałbym, żebyśmy w kolejnym meczu potwierdzili dobrą dyspozycję i nie tylko wygrali, ale też pokazali lepszą grę".

Widzew Łódź - Polonia Warszawa 3:2 (1:1)

Bramki: 1:0 Veljko Batrović (10), 1:1 Marcin Kaczmarek (34-samobójcza), 2:1 Bartłomiej Pawłowski (54), 3:1 Łukasz Broź (65-karny), 3:2 Tomasz Hołota (82).

Żółte kartki: Widzew Łódź: Sebastian Dudek. Polonia Warszawa: Igor Morozov, Tomasz Hołota, Mateusz Michalski, Łukasz Piątek.

Sędzia: Tomasz Garbowski (Kluczbork).

Widzów: 4 500.

Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Łukasz Broź, Thomas Phibel, Hachem Abbes, Denis Kramar - Marcin Kaczmarek, Krystian Nowak (46. Radosław Bartoszewicz), Princewill Okachi, Veljko Batrović (46. Sebastian Dudek), Bartłomiej Pawłowski - Mariusz Stępiński (81. Mariusz Rybicki).

Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Jakub Tosik , Igor Morozov (65. Mateusz Michalski), Martin Baran, Daniel Gołębiewski - Miłosz Przybecki, Łukasz Piątek, Tomasz Hołota, Paweł Tarnowski (72. Konrad Wrzesiński), Piotr Grzelczak (57. Jacek Kiełb) - Paweł Wszołek.

mr