Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 27.01.2009

"Nie chcę być premierem"

Grzegorz Schetyna i Sławomir Nowak dementują doniesienia o roszadach personalnych w rządzie.

Grzegorz Schetyna i Sławomir Nowak dementują doniesienia o roszadach personalnych w rządzie.

- Nie planuję być premierem – powiedział wicepremier Grzegorz Schetyna w Radiu Zet. Dodał, że decyzje personalne związane z wyborami prezydenckimi Platforma Obywatelska podejmie w maju 2010 roku. Szef MSWiA odciął się od opinii swoich partyjnych kolegów, którzy mówili, że Donald Tusk jest naturalnym kandydatem Platformy w wyborach prezydenckich w 2010 roku, a naturalnym kandydatem na premiera wydaje się Schetyna.

- Nie chcę i nie planuję być premierem. Ten wariant personalny, czyli premier Tusk, który prowadzi politykę rządu, jest najlepszy z możliwych – mówił Schetyna w rozmowie w Radiu Zet.

W poniedziałek szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział w poniedziałek, że według niego premier Donald Tusk jest naturalnym kandydatem Platformy w wyborach prezydenckich w 2010 roku, a naturalnym kandydatem na premiera wydaje się Grzegorz Schetyna.

- Przez miesiące nie stanie się nic takiego, żebyśmy mogli jakąś politykę personalną w PO prowadzić - powiedział Schetyna. Zaznaczył, że nie ma jeszcze decyzji dotyczących spraw personalnych w związku z wyborami prezydenckimi w 2010 roku.

- Nic nie jest przesądzone, natomiast ja bym tylko zacytował Marka Twaina: „Wiadomości o mojej śmierci są mocno przesadzone” - dodał.

Spytany, czy jeśli Donald Tusk zdecyduje się na kandydowanie w wyborach prezydenckich, to przestanie być premierem, Schetyna powiedział, że będzie to wspólna decyzja premiera i Platformy Obywatelskiej. - To nie jest przesądzone, być może będzie tak, że Tusk będzie do końca premierem, nie zrezygnuje z funkcji, będzie urlopowanym premierem - to też jest możliwe - stwierdził Schetyna.

"Klich niezagrożony"

Sławomir Nowak w wywiadzie radiowym zdementował także informacje o innej zmianie personalnej w rządzie Donalda Tuska. - Nie ma tematu dymisji Bogdana Klicha z funkcji szefa MON - powiedział szef gabinetu politycznego premiera.

- W ogóle nie ma takiego tematu, to są jakieś bzdury. Minister Klich nie jest w stanie dymisji. Rozumiem, że jest zapotrzebowanie na to, aby o czymkolwiek pisać w gazetach, ale to już ociera się o absurd - powiedział Nowak w RMF FM.

Jego zdaniem, "atmosfera duszności" wokół ministra Klicha została "wytworzona w sposób bardzo niesłuszny". - Minister Klich jest dobrym ministrem, prowadzi urząd w dobrym stylu, z wysoką kulturą osobistą i przeprowadza MON przez bardzo trudny okres. To nasz rząd wprowadza armię zawodową w Polsce i ten minister to robi - podkreślił Nowak.

Postać ministra Klicha wywołuje w ostatnich dniach wiele kontrowersji. „Nasz Dziennik” napisał, że Instytut Studiów Strategicznych - organizacja założona przez ministra obrony narodowej Bogdana Klicha, a obecnie kierowana przez jego żonę - organizuje spotkanie przedstawicieli Paktu Północnoatlantyckiego. ISS – ujawniła z kolei „Rzeczpospolita” – jest finansowana przez formy kontrolowane przez Skarb Państwa. Jastrzębska Spółka Węglowa, Katowicki Holding Węglowy oraz koncern paliwowy PKN Orlen dofinansowywały działalność instytutu. Sponsorowane przez te spółki imprezy i konferencje odbyły się już po objęciu przez Klicha stanowiska szefa resortu.

Według gazety, Klichem zainteresowała się Julia Pitera, która bada sprawę obsadzania kluczowych stanowisk w instytucjach wojskowych przez krakowskich działaczy PO i osoby związane z ministrem.

„Rzeczpospolita” pisała także, że Ministerstwo Obrony Narodowej mimo prawie 3-miliardowego deficytu budżetowego w resorcie, podpisało w zeszłym roku dwa nowe, duże kontrakty. W resorcie obrony podpisano kontrakt na zakup samolotów Bryza. Produkują go zakładu PZL Mielec. Klich zamówił 12 takich maszyn za 635 mln zł. 30 grudnia resort podpisał wart ponad 142 mln zł kontrakt na Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy Marynarki Wojennej z norweskim koncernem zbrojeniowym Kongsberg.

Jak donosiło RMF FM, ostatnie decyzje Bogdana Klicha sprawiły, że premier Donald Tusk chciał odwołać Klicha z rządu. Stanowisko szef MONu zachował, gdyż Tusk postanowił odwołać Zbigniewa Ćwiąkalskiego z funkcji szefa resortu sprawiedliwości.

(sż, pap)