Jolanta Fedak poinformowała "Dziennik- Gazetę Prawną" o swoich propozycjach podwyższenia kryterium dochodowego uprawniającego do zasiłku na dzieci, który wynosi kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Kwota zasiłku miałaby wzrosnąć, a próg dochodowy uprawniający do zasiłku miałby być zwiększony z 504 złotych do 1 tysiąca 100 złotych na osobę w rodzinie. To rozszerzyłoby grono rodzin uprawnionych do zasiłku. W przyszłości zasiłek miałby być wypłacany na wszystkie dzieci niezależnie od dochodów rodziców.
W ocenie doktor Marioli Racław z Instytutu Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego zasiłki powinny być elementem kształtowania polityki rodzinnej, a nie niwelowania skutków ubóstwa.
Profesor Stanisława Golinowska z Instytutu Pracy i Spraw Społecznych uważa, że w polityce społecznej rząd powinien wspierać rodziny w taki sposób, aby motywować je do posiadania dzieci. Jednak- w jej ocenie- zasiłki nie mogą tu być podstawowym narzędziem.
Do tej pory resort polityki społecznej dwukrotnie bezskutecznie próbował podwyższyć kryterium dochodowe uprawniające do zasiłku rodzinnego, co pozwoliłoby objąć nim większą grupę rodzin. Jednak nie zgadzał się na to resort finansów ze względu na braki w budżecie. Według ekspertów, obecna propozycja rozszerzenia grona uprawnionych do zasiłków rodzinnych może się powieść ze względu na zbliżającą się kampanię przed wyborami prezydenckimi. Jak przypuszczają socjologowie, premier, który ma kandydować w wyborach prezydenckich może uznać, że działania prospołeczne rządu mogą być dobrze ocenione przez elektorat.