Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 15.12.2009

Zaatakowany premier powoli wraca do zdrowia

Premier Silvio Berlusconi opuści jutro szpital w Mediolanie, gdzie przebywa z powodu obrażeń odniesionych w niedzielnej napaści po wiecu w tym mieście. Szef włoskiego rządu został ugodzony twardym przedmiotem w twarz. Ma złamaną kość nosową i uszkodzone dwa zęby.
Silvio BerlusconiSilvio Berlusconiwww.silvioberlusconifansclub.org

Osobisty lekarz Berlusconiego poinformował, że pacjent powoli powraca do zdrowia i nie ma powodów do obaw. Opuści szpital jutro, najprawdopodobniej popołudniu, ale nie powróci od razu do pracy. Lekarze zalecą mu, aby przez najbliższe dwa tygodnie powstrzymał się od wyczerpującej aktywności publicznej. Doktor Alberto Zangrillo, ordynator oddziału reanimacji szpitala San Raffaele, w którym przebywa szef rządu, wyraził przy tym zaniepokojenie niekończącymi się wizytami, jakie składają premierowi współpracownicy i politycy.

Napastnik przeprosił

Mężczyzna, który zranił w twarz premiera Silvio Berlusconiego, wysłał do niego list z przeprosinami. Zapewnia w nim również, że nie jest związany z żadną partią ani organizacją i działał zupełnie sam.

Napastnik od dziesięciu lat leczy się psychiatrycznie. W liście do szefa rządu 42-letni Massimo Tartaglia przeprasza za swój czyn.

Twierdzi też, że był nieprzemyślany i nie wyraża jego stosunku do Silvio Berlusconiego.
Prowadzący śledztwo nie są jednak o tym przekonani. Zaraz po zatrzymaniu mężczyzna mówił, że nie mógł już patrzeć na premiera. Miał też przy sobie kilka innych przedmiotów, którymi mógł mu wyrządzić równie poważną krzywdę.

Wiele natomiast wskazuje na to, że rzeczywiście napastnik nie miał mocodawców ani wspólników. Według rzecznika rządu list, rozpowszechniony przez adwokatów, nie dotarł jeszcze do adresata.