Dziś w Parlamencie Europejskim (PE) odbędzie się ostateczne głosowanie nad Pakietem Transportowym. W obecnej wersji znacznie utrudni on funkcjonowanie na europejskim rynku polskim firmom przewozowym, które są na nim liderem. Przed pandemią ta branża wypracowywała ok. 6 proc. polskiego PKB. Takie państwa jak Niemcy czy Francja zarzucały nam nieuczciwe konkurowanie głównie kosztami pracy.
Dlatego forsowały nie tylko jednakową płacę dla wszystkich unijnych kierowców, ale także wiele nowych, często absurdalnych obciążeń administracyjnych. Polscy europosłowie jednym głosem protestowali przeciwko tej akcji, podając argumenty o ograniczaniu wspólnego, unijnego rynku i zaburzaniu zasad wolnej konkurencji.
"To zgrana ekipa". Polska współpracuje z 7 państwami UE ws. pakietu drogowego
- Bardzo ważne są koszty, a nasze firmy transportowe są konkurencyjne na europejskim rynku, dlatego warto z tych usług korzystać. Ale z drugiej strony wszystkie gospodarki na świecie mają dziś bardzo podobne problemy. Wszędzie zmniejsza się zatrudnienie, więc może tu chodzi o spojrzenie na transport od strony unijnego rynku pracy. Bardzo trudno w tej chwili stwierdzić, jaka będzie ostateczna decyzja PE – mówiła dr Starczewska-Krzysztoszek.
Różne sposoby wynagradzania kierowców
Piotr Soroczyński zauważył, że sytuacja jest skomplikowana, także jeżeli chodzi o płace kierowców, wypłacanie im części wynagrodzenia w dietach i dodatkach. Dlatego rozwiązania polskie i państw Europy Zachodniej były ze sobą niekompatybilne. Dodał, że tamtejsze przedsiębiorstwa dostrzegły, że Polacy ich wypierają z rynku i chciały odwrócić tę tendencję.
- Tam, gdzie wolności europejskie są sprzyjające krajom starej Unii, to oczywiście trzeba je utrzymać, ale tam, gdzie jest wolny przepływ usług, to już jest różnie – stwierdził ekspert KIG.
Zaznaczył, że nie jest to tylko kwestia ceny, ale także podejścia do pracy, jej jakości, elastyczności i dlatego "usiłowano nas spacyfikować". Wyraził nadzieję, że przynajmniej część z tych przepisów uda się zmienić tak, aby były dla nas bardziej akceptowalne.
Komisja transportu PE poparła pakiet mobilności. Polska jest przeciw
PKB Polski na tle UE
Goście "Rządów Pieniądza" odnieśli się również do najnowszych danych Komisji Europejskiej dotyczących spadków PKB poszczególnych państw unijnych na wskutek pandemii. Wynika z nich, że średni unijny spadek wyniesie minus 8,7 proc. A w Polsce tylko 4,6 proc., co będzie najlepszym wynikiem w całej UE.
- Nasza gospodarka jest mocno zróżnicowana i dosyć duża. My ze względu na zróżnicowanie gospodarki mamy się lepiej. Dobrze, że w szacunkach KE ktoś to odnotowuje – mówił Piotr Soroczyński.
Dr Starczewska-Krzysztoszek wskazała na Czechy, które obecnie są w trudnej sytuacji właśnie dlatego, że stawiają na przemysł motoryzacyjny. Podobnie wygląda sytuacja np. w Chorwacji, gdzie spadki PKB są przewidywane na poziomie minus 11 proc., a to dlatego, że dominuje tam branża turystyczna.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
23:17 Piotr Soroczyński i Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek gośćmi audycji "Rządy Pieniądza" (PR24) Piotr Soroczyński i Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek gośćmi audycji "Rządy Pieniądza" (PR24)
Pr24/iar/pap/anna grabowska/sw