W październiku 1981 roku, po tym, gdy zakończył się I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność", komuniści doszli do wniosku, że jej przedstawiciele chcą swoją "zarazę" rozpowszechniać w innych krajach Związku Radzieckiego. Dr Patryk Pleskot zaznaczył, że już w tym okresie scenariusz wprowadzenia stanu wojennego w Polsce był ustalony i oczekiwano jedynie na wskazanie przez Wojciecha Jaruzelskiego terminu, w którym ma się to wydarzyć.
– W październiku wyruszyły w teren specjalne grupy, które miały teoretycznie pomagać ludności w przygotowaniach do zimy, a tak naprawdę ich zadaniem było rozpoznanie terenu i przyszykowanie konkretnych działań lokalnych ułatwiających realizację zadań wynikających z wprowadzenia stanu wojennego. Sam termin został wybrany nieprzypadkowo. 13 grudnia 1981 roku wypadała niedziela, więc robotnicy w większości nie pracowali i łatwiej było ich zaskoczyć. Poza tym był to okres przedświąteczny, więc ludzie byli pogrążeni w przygotowaniach do Bożego Narodzenia – wyjaśnił historyk.
Dr Patryk Pleskot wskazał, że początek lat 80. to moment, w którym po raz pierwszy w PRL można było zaobserwować zaczątki społeczeństwa obywatelskiego. Ludzie coraz chętniej działali i organizowali się przy różnego rodzaju inicjatywach. Stan wojenny brutalnie ten proces przerwał. Zresztą było to jednym z jego zadań. – Było to złamanie kręgosłupa obywatelskiego – podkreślił rozmówca Polskiego Radia 24.
Wiecej w całej rozmowie.
Audycję "Historia na Dziś" prowadził Tadeusz Płużański.
Polskie Radio 24/db
------------------------------
Data emisji: 10.12.2018
Godzina emisji: 20.35