Sejm przyjął senackie poprawki do pakietu ustaw reformujących polską naukę. Ustawy zakładają decentralizację finansowania nauki i związanie jej z sektorem gospodarczym, powołanie Narodowego Centrum Nauki i likwidację najgorzej ocenianych jednostek naukowych.
W głosowaniu Sejmu większość poprawek, które miały charakter redakcyjny i doprecyzowujący, przyjęto niemal jednomyślnie. Jak poinformowała PAP minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka, propozycje Senatu zyskały akceptację resortu. "Poprawiają one jakość legislacyjną ustaw, nie zmieniając naszej intencji przeprowadzenia reformy nauki w Polsce" - powiedziała minister.
Poprawki Senatu dotyczyły pakietu pięciu rządowych ustaw: o zasadach finansowania nauki, o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, o Narodowym Centrum Nauki, o instytutach badawczych, o Polskiej Akademii Nauk oraz poselskiej ustawy wprowadzającej przepisy przejściowe. Sejm uchwalił je 18 marca.
Wśród poprawek merytorycznych Senatu była m.in. jedna, która dotyczy ustawy o Polskiej Akademii Nauk. Przewiduje ona, że dyrektor instytutu PAN może być wybrany na trzy kolejne, a nie - jak pierwotnie w ustawie - dwie czteroletnie kadencje.
Kontrowersje posłów wzbudziła senacka poprawka do ustawy o zasadach finansowania nauki, zgodnie z którą tzw. pomocnicze jednostki naukowe PAN nie będą podlegały "ocenie jakości działalności naukowej lub badawczo-rozwojowej". Zdaniem opozycji, zmiana ta spowoduje, że 11 takich jednostek - m.in. Ogród Botaniczny PAN w Powsinie - ulegnie likwidacji, ponieważ ustawa uzależnia ich finansowanie od oceny ich jakości naukowej.
Ze zdaniem posłów opozycji (pytanie w tej sprawie zadała posłanka PiS Maria Nowak) nie zgodziła się minister nauki. "Nieprawdą jest, że dojdzie do likwidacji tych jednostek naukowych" - powiedziała Kudrycka, wyjaśniając, że placówki te będą finansowane przez prezesa PAN z funduszy przekazywanych Akademii jako korporacji.
Przygotowana przez rząd reforma ma wzmocnić projakościowy system finansowania nauki. Mający powstać Komitet Ewaluacji Jednostek Naukowych, według transparentnych zasad, oceni pracę wszystkich jednostek naukowych, a te, które odnoszą największe sukcesy naukowe, będą mogły liczyć na największe finansowe wsparcie państwa. Z kolei jednostki naukowe, które przez Komitet zostaną ocenione najgorzej, będą zlikwidowane (jednostkami naukowymi są m.in. instytuty PAN, instytuty badawcze, niektóre wydziały uczelni).
Rząd chce ponadto zmniejszyć tzw. finansowanie statutowe jednostek naukowych, czyli finansowanie ich bieżącej działalności. Więcej pieniędzy ma być przeznaczonych na konkretne projekty badawcze, które będą przyznawane w trybie konkursu. Jak podaje resort, w Polsce 75 proc. pieniędzy na naukę stanowią dotacje, a tylko 25 proc. jest wydatkowanych w drodze konkursowej.
Reforma zakłada także powstanie, niezależnego od polityków, Narodowego Centrum Nauki. Będzie to agencja płatnicza z siedzibą w Krakowie, w której sami uczeni będą decydować o rozdziale publicznych środków na badania. Według resortu, Polska jest jednym z ostatnich krajów, w których to minister nauki podejmuje decyzje w sprawach dystrybucji pieniędzy na badania naukowe i przeprowadza kontrole ich wydatkowania.
Z kolei istniejące już Narodowe Centrum Badań i Rozwoju odpowiadać będzie za kreowanie strategicznego dla rozwoju Polski programu badań. Jego zadaniem będzie też włączanie podmiotów gospodarczych we współpracę z sektorem nauki (przedsiębiorcy będą mogli m.in. ubiegać się o granty badawcze w ogłaszanych konkursach bez dotychczasowej bariery dostępu, czyli 400 tys. euro przeznaczonych na badania i rozwój).
Do 2020 r. połowa środków finansowych na naukę będzie przekazywana na rzecz zadań realizowanych przez te oba centra. Jak zapewnia resort, priorytetowo mają być traktowane te badania, które przełożą się na nowe technologie przemysłowe.
Reforma nauki ma także ułatwić młodym naukowcom krajowe i międzynarodowe kariery m.in. poprzez upowszechnienie kontraktowego zatrudniania oraz konkursów na stanowiska w nauce. Narodowe Centrum Nauki przeznaczać będzie co najmniej 20 proc. swoich środków na badania prowadzone przez młodych naukowców, czyli tych, którzy nie ukończyli 35. roku życia.
Zadaniem reformy będzie także odbudowa i wzmocnienie etosu polskiej nauki. Przewiduje się m.in. zakaz podległości służbowej osób spokrewnionych i spowinowaconych we wszystkich naukowych instytucjach. Według resortu, pozwoli to na skuteczną walkę z nepotyzmem i budowanie karier naukowych wyłącznie na podstawie sukcesów naukowych.
Z kolei nowa ustawa o PAN ma umożliwiać restrukturyzację instytutów, m.in. ich konsolidację. Ponadto Akademia ma być nowocześniej zarządzana. Powstanie m.in. Komisja ds. Etyki w Nauce, a także rady kuratorów, które będą działać przy każdym wydziale. Ich rolą będzie nadzór nad działalnością instytutów.
Wśród istotnych zmian dotyczących PAN będzie także jej odmłodzenie. Powołana będzie akademia młodych uczonych (nie więcej niż 10 proc. liczby członków PAN), która będzie promować badania prowadzone przez "wybitnych młodych przedstawicieli nauki polskiej". Wprowadzono także zapis uniemożliwiający pełnienie istotnych funkcji w PAN dla osób, które ukończyły 70. rok życia (osoby te otrzymają status członka-seniora).
Reforma polskiej nauki ma wejść w życie 1 października 2010 r. Teraz ustawy trafią do podpisu osoby pełniącej obowiązki prezydenta.
źr. Nauka w Polsce PAP