To wyrok, który może zdefiniować przyszłość genetycznej medycyny i przemysłu, który ją wspomaga – pisze „New York Times”.
Sędzia Robert W. Sweet wydał 152-stronicową decyzję, unieważniającą patenty związane z genami BRCA1 i BRCA2, których mutacje wiązane są z rozwojem raka. Patenty te podała w wątpliwość w maju zeszłego roku Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich i Publiczna Fundacja Patentowa z Nowego Jorku razem z grupą indywidualnych pacjentów. Argumentowali, że ludzkie geny nie powinny podlegać patentom. Uzasadniali, że uniemożliwiają one swobodne prowadzenie badań i zamykają dostęp do tańszych wersji testów genetycznych.
Jak podkreśla „New York Times”, stanowisko sędziego Sweeta może mieć istotne konsekwencje: patenty objęły już około 20 procent genów ludzkich, a na tej bazie stworzono przemysł wart wiele miliardów dolarów.
Tymczasem medycyna staje się coraz bardziej spersonalizowana: testy genetyczne przeprowadza się już nie tylko dla diagnozy, ale także by stwierdzić jakie lekarstwa podziałają najlepiej na pacjenta. Takie usługi bez ochrony patentowej byłyby tańsze, więc dostępne dla większej liczby osób. Skarżący dodają, że ludzkie geny podobnie jak krew, powietrze i woda, mogą być do najwyżej odkryte a nie „wytworzone”. Z drugiej strony podnoszą się także głosy, że brak patentów może zmniejszyć impet badań nad ludzkimi genami.
Od wyroku zapewne zostanie wniesione odwołanie. Firma Myriad Genetics, która zgłosiła patenty razem z Fundacją Badawczą Uniwersytetu w Utah, prosiła wcześniej sąd o oddalenie sprawy. Stwierdziła, że izolacja DNA z ciała zmienia ten materiał do tego stopnia, że może podlegać patentom.
Myriad Genetic sprzedaje testy warte 3000 dolarów, które pozwalają stwierdzić ew. mutację dwóch genów i związane z tym ryzyko raka piersi i jajników.
ag, New York Times