Curiosity zostawiony sam sobie
NASA przerwała nadawanie w kierunku Marsa.
Proszę się nie martwić, tylko na miesiąc. Mamy właśnie koniunkcję Marsa ze Słońcem (nasza gwiazda znajduje się pomiędzy Ziemią i Marsem), a to sprawia, że wysyłanie czegokolwiek na Czerwona Planetę jest ryzykowne. Łazik i inne urządzenia mogłyby je źle zinterpretować i wyrządzić sobie szkody.
NASA zakończy łączność nie tylko z najcenniejszym łazikiem Curiosity. Lada moment zamilkną sygnały wysyłane do łazika Opportunity oraz orbiterów Odyssey i Mars Reconnaissance Orbiter (MRO).
Sytuacja taka ma miejsce co 26 miesięcy. Słońce przechodzi wtedy pomiędzy nami i Marsem, a strumień naładowanych cząstek znajdujących się w jego koronie poważnie zakłóca transmisję. NASA wznowi nadawanie do łazików 1 maja, a do orbiterów - 26 kwietnia.
Zakłócenia są niebezpieczne tylko w przypadku danych wysyłanych na Marsa, orbitery będą zatem nadawały w stronę Ziemi. Wyjątkiem będzie okres około 17 kwietnia, kiedy Mars i Słońce ustawią się dokładnie w jednej linii.
To pierwsza koniunkcja w historii Curiosity, ale inne urządzenia mają już za sobą ich sporo. - W przypadku sondy Odyssey to szósta - mówi Chris Potts z naziemnej kontroli tej misji. Odyssey jest na orbicie Marsa od 2001 roku. - Największą nowością podczas tej koniunkcji jest obecność na Marsie łazika Curiosity - dodaje Potts. Pierwszy raz jest zupełnie sam.
Aby specjaliści z NASA byli spokojni o marsjańskiego beniaminka, będzie on wysyłam na Ziemię regularne „bip”, także Odyssey będzie miał na niego „oko”, a jak wiadomo, jego transmisje na Ziemie prawie nie ustaną.
Mamy właśnie koniunkcję Marsa ze Słońcem (nasza gwiazda znajduje się pomiędzy Ziemią i Marsem), a to sprawia, że wysyłanie czegokolwiek na Czerwona Planetę jest zbyt ryzykowne. Łazik i inne urządzenia mogłyby je źle zinterpretować i wyrządzić sobie szkody.
NASA zakończy łączność nie tylko z najcenniejszym łazikiem Curiosity. Lada moment zamilkną sygnały wysyłane do łazika Opportunity oraz orbiterów Odyssey i Mars Reconnaissance Orbiter (MRO).
Sytuacja tego typu ma miejsce co 26 miesięcy. Słońce przechodzi wtedy pomiędzy nami i Marsem, a strumień naładowanych cząstek znajdujących się w jego koronie poważnie zakłóca transmisję.
NASA wznowi nadawanie do łazików 1 maja, a do orbiterów - 26 kwietnia.
Zakłócenia są niebezpieczne tylko w przypadku danych wysyłanych na Marsa, orbiter Odyssey będzie zatem nadawał w stronę Ziemi. Wyjątkiem będzie okres około 17 kwietnia, kiedy Mars i Słońce ustawią się dokładnie w jednej linii. MRO został ustawiony w tryb nagrywania.
To pierwsza koniunkcja w historii Curiosity, ale inne urządzenia mają już ich za sobą całkiem sporo. - W przypadku sondy Odyssey to szósta koniunkcja - mówi Chris Potts z naziemnej kontroli tej misji. Odyssey jest na orbicie Marsa od 2001 roku. - Największą nowością podczas tej koniunkcji jest obecność na Marsie łazika Curiosity - dodaje Potts. Pierwszy raz jest zupełnie sam.
Aby specjaliści z NASA byli spokojni o marsjańskiego beniaminka, będzie on wysyłał na Ziemię regularne „bip”, także Odyssey będzie miał na niego „oko”, a jak wiadomo, jego transmisje na Ziemię prawie nie ustaną.
(ew/NASA)
Więcej informacji o Wszechświecie w kanale "Kosmos" na Moje.Polskieradio.pl: https:\/\/moje.polskieradio.pl/station/3/Kosmos