Zmierzą stężenie pyłu w powietrzu w ponad 200 krakowskich mieszkaniach.
Od lat stężenie różnych szkodliwych substancji – w tym zawieszonych pyłów w powietrzu i tlenków azotu - niejednokrotnie przekracza dopuszczalne normy. Jednak dotychczasowe pomiary mają charakter punktowy, a mieszkańcy nie przebywają w sąsiedztwie stacji pomiarowych przez całą dobę. Cz w domach krakowian jest równie źle?
- Współczesny człowiek spędza ponad 90 proc. swojego życia wewnątrz pomieszczeń. Dlatego miara zawartości pyłu zawieszonego w powietrzu notowana przez stacje pomiarowe nie musi odzwierciedlać rzeczywistego narażenia mieszkańców Krakowa na smog – wyjaśnia dr Monika Ścibor z Zakładu Zdrowia i Środowiska UJ CM.
Chętnych do zbadania zebrano poprzez profil facebookowy organizacji "Krakowski Alarm Smogowy", gdzie podawane są aktualne informacje o zanieczyszczeniu. W ciągu kilku godzin zgłosiło się ponad 200 osób z różnych dzielnic Krakowa.
Powszechnie uznaje się, że wdychanie pyłów wpływa niekorzystnie na układ oddechowy, zwłaszcza osób z nadreaktywnością oskrzeli, a więc także astmatyków.
Jak wynika z rankingu Europejskiej Agencji Środowiska z października 2013 roku, Kraków należy do najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie. Źródła krakowskiego smogu są różne – domowe piece opalane węglem i drewnem, spaliny samochodowe oraz przemysł. Zanieczyszczeniu sprzyja także położenie miasta – w niecce Wisły.
(ew/PAP-Nauka w Polsce)