Nauka

Lekoodporne bakterie

Ostatnia aktualizacja: 18.11.2010 10:15
Czy lekooporność oznacza, że w przyszłości będziemy bezbronni wobec zagrażających życiu bakterii?

- Osoby przyjmujące antybiotyki muszą się ściśle trzymać zaleceń, zaś lekarze powinni zlecać badania mikrobiologiczne, aby stosować te leki tylko w uzasadnionych przypadkach - mówi dr Jolanta Szych z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Korzystający z instrumentów współczesnej medycyny mieszkańcy krajów rozwiniętych stoją dziś przed poważnym problemem. - Chodzi o zjawisko lekooporności bakterii. W efekcie nadużywania antybiotyków szczepy bakteryjne wytwarzają na nie oporność - dodaje dr Szych.

Wiele wskazuje na to, że skala tego zjawiska jest ogromna. - W Polsce, wśród niektórych szczepów istnieją bakterie nie poddające się już działaniu żadnego znanego antybiotyku. Jeśli dochodzi do infekcji z ich udziałem, a sam organizm sobie nie poradzi - chory właściwie nie ma szans na przeżycie - tłumaczy ekspert.

Sytuację pogarsza fakt, że bakterie (nawet należące do różnych gatunków) mogą sobie lekooporność "przekazywać". Często dochodzi do tego w szpitalach, w których żyją liczne szczepy bakterii groźnych dla życia i jednocześnie niewrażliwych na większość antybiotyków. Takie drobnoustroje łatwo przenoszą się pomiędzy pacjentami, często za pośrednictwem pracowników szpitala. Zjawisko lekooporności utrwalają niesubordynowani pacjenci i niektórzy lekarze.

Antybiotyk, nawet dobrze dobrany - aby był skuteczny - musi być podany w odpowiedniej dawce przez określony czas - podkreśla dr Szych. - Tymczasem często chorzy, którym przepisano antybiotyki, nie trzymają się harmonogramu przyjmowania dawek, robiąc sobie na przykład dłuższe przerwy. Czasami pozostałą resztę tabletek zachowują i - kiedy uznają za stosowne - leczą tym siebie albo bliskich. To prosta droga do wytwarzania u bakterii lekooporności - alarmuje mikrobiolog.

Do lekoodporności przyczyniają się także ci lekarze, którzy bezzasadnie przepisują antybiotyki, np. na zakażenia wirusowe. - W Polsce większość zakażeń leczy się bez wykonania badania mikrobiologicznego. Tymczasem np. wykonanie posiewu i antybiogramu pozwala określić, z jakim szczepem drobnoustrojów mamy do czynienia u danego pacjenta, i czy w jego przypadku zasadne jest podanie antybiotyku, a jeśli tak - to jakiego - wyjaśnia dr Szych.

Badania mikrobiologiczne to jeden ze sposobów powstrzymywania niekorzystnego zjawiska lekooporności. Można je zrobić w laboratoriach, funkcjonujących w większości miast. Szeroką gamę takich testów wykonuje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - PZH. - Pozwalają one potwierdzić konieczność stosowania antybiotyków w zakażeniach bakteryjnych albo wykluczyć ten rodzaj terapii przy zakażeniach wirusowych - przekonuje mikrobiolog.

Badania te nie są tanie, dlatego lekarze często z nich rezygnują, zaś pacjenci nie spieszą się, by robić je prywatnie. - Bywa, że wykonuje się je dopiero wtedy, gdy u pacjenta nie nastąpiła poprawa po przyjęciu drugiego albo trzeciego z kolei antybiotyku, oczywiście przepisanych w ciemno - zauważa dr Szych. - Tymczasem niektóre testy można wykonać nawet w gabinecie lekarza, choćby takie, które pozwalają odróżnić ropną anginę paciorkowcową, wymagającą podania antybiotyku, od zakażeń wirusowych, przy których stosuje się inne środki - dodaje.

Czy powszechność lekooporności oznacza, że w przyszłości pozostaniemy bezbronni wobec zagrażających życiu bakterii? - Wciąż trwają badania nad nowymi rodzajami antybiotyków. Są to jednak prace bardzo kosztowne i czasochłonne. Nowe antybiotyki bywają wprowadzane do leczenia znacznie rzadziej niż wykrywa się nowe mechanizmy lekooporności bakterii - zaznacza specjalistka.

W czwartek w Unii Europejskiej obchodzony będzie Europejski Dzień Wiedzy o Antybiotykach, mający zwrócić uwagę pacjentów i lekarzy na problem niewłaściwego stosowania antybiotyków.

(ki)

Czytaj także

Alarm w sprawie bakterii

Ostatnia aktualizacja: 21.08.2010 07:00
Światowa Organizacja Zdrowia wzywa rządy do monitorowania rozwoju nowych, odpornych na leki bakterii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prastare piwo z antybiotykiem

Ostatnia aktualizacja: 07.09.2010 07:50
Nubijscy piwowarzy już niemal 2000 lat temu mogli świadomie wytwarzać piwo zawierające silny antybiotyk - tetracyklinę - informuje "American Journal of Physical Anthropology".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Antybiotyki z mózgu karalucha i szarańczy

Ostatnia aktualizacja: 08.09.2010 08:07
Substancje znajdujące się w mózgu karalucha i szarańczy mają silne działanie przeciwbakteryjne. W przyszłości lekarstwa na bazie podobnych substancji mogą zastąpić tradycyjne antybiotyki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Technika w medycynie

Ostatnia aktualizacja: 16.11.2010 10:18
O najnowszych badaniach inżynierii medycznej i najnowszych antybiotykach w "Wieczorze Naukowym" z Jedynką.
rozwiń zwiń