Grupa archeologów pod kierunkiem Andrzeja Gołembnika dokonała sensacyjnego odkrycia podczas prac badawczo-konserwatorskich w Wilanowie. Na skraju pałacowego dziedzińca odnaleziono dwa pochówki, wchodzące prawdopodobnie w skład większego wczesnośredniowiecznego cmentarzyska, a w nich - pochówki osób, które być może przybyły na te tereny z… północy.
Wykopaliska prowadzone są z ramienia Krajowego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków (KOBiDZ) i wchodzą w skład szerokiego programu rewaloryzacji pałacu i otaczających go ogrodów, realizowanego przez Muzeum Pałac w Wilanowie. Ich podstawowym celem jest przeprowadzenie prac wykopaliskowych oraz dokumentacja fotogrametryczna bryły pałacu.
Prowadzone od 6 lat badania potwierdzają, że teren, na którym potem stanęła królewska rezydencja, był bardzo atrakcyjny dla osadników wszystkich epok. Zamieszkiwano go nieprzerwanie od epoki żelaza aż po dzień dzisiejszy. Od wczesnego średniowiecza znajdował się tam dwór, który potem, za czasów Jana III Sobieskiego, stał się wspaniałą rezydencją, z jaką dzisiaj kojarzymy Wilanów (wcześniej zwany Milanowem).
Według obecnej wiedzy badaczy, na terenie Wilanowa istnieją dwa cmentarzyska. Pierwsze z nich, znane wcześniej, znajduje się niedaleko budynku Pomarańczarni i pochodzi z okresu pomiędzy schyłkiem XII wieku i XV wiekiem. Pierwotnie przylegało ono do lokalnego kościoła parafialnego. W obecnym sezonie wykopaliskowym badacze odsłonili na nim około 30 grobów, w których złożono mieszkańców średniowiecznej wsi Milanów, potomków członków plemienia Mazowszan. Dwa tajemnicze groby z dziedzińca nie mają jednak związku ze średniowiecznym cmentarzem przy Pomarańczarni.
Cmentarzysko, które jest największą sensacją wykopalisk, jest wcześniejsze i pochodzi najprawdopodobniej z przełomu XI i XII wieku. O jego odrębności świadczy nie tylko wyposażenie, ale i samo ułożenie pochowanych w nim osób – głową ku północy, na sposób skandynawski. – Szkielety ułożone są według orientacji północ-południe – mówi kierujący wykopaliskami Andrzej Gołembnik. – To bardzo nietypowe ułożenie, stosowane głównie przez ludy skandynawskie, chowające swoich zmarłych w kierunku, z którego przybyli. Istnieje domniemanie, że mamy do czynienia ze Skandynawami, bo w pobliżu grobów odnaleźliśmy także topór, który przypomina topory skandynawskie – wyjaśnia. W tej chwili znalezisko przeanalizuje antropolog, aby potwierdzić pochodzenie pochowanych w Wilanowie osób.
Skąd w Wilanowie wzięli się Skandynawowie? Na przełomie I i II tysiąclecia przybysze z północy pojawiali się po naszej stronie Bałtyku stosunkowo często. Nie zapominajmy, że to oni dali początek państwowości na Rusi, a skandynawscy wojowie służyli także najprawdopodobniej pierwszym władcom Polan. Przemieszczali się na terenach od Danii po Ruś i Naddniestrze. – Być może niektórzy z nich zatrzymali się właśnie w Wilanowie i tam zakończyli swój żywot – komentuje Andrzej Gołembnik.
Ponieważ obecnie projekt skupia się na rewitalizacji ogrodów w Wilanowie, badacze nie poszerzają wykopów, pozostawiając resztę domniemanych skandynawskich grobów dla przyszłych badaczy. Prace w Wilanowie trwać będą jeszcze około 2-3 lat.
Eugeniusz Wiśniewski