Zamienili swój dom na pół roku na mieszkanie z meblościanką, a na co dzień używają telefonu z tarczą. To efekt eksperymentu "Mały PRL". – Wkurzył nas kapitalizm – opowiada o powodach rozpoczęcia akcji Izabela Meyza. – Wzięliśmy kredyt, poczuliśmy się zniewoleni, cały świat pędził do przodu, ciągle musieliśmy być na bieżąco…
Potrzebowali odpoczynku, powiedzieli "stop". Zdaniem Meyzy w PRL-u było zarówno "fajnie, jak i tragicznie". – Są długie zimowe wieczory, w czasie których gramy w gry planszowe. Z drugiej strony problemem jest zdobywanie jedzenia i jeżdżenie po całym mieście po to, żeby dorwać ten kawałek mięsa – opowiada gość Czwórki.
To zresztą był jeden z problemów eksperymentatorów: jak przenieść się w okres PRL-u, gdy na sklepowych półkach jest wszystko i nie ma problemu z kupieniem czegokolwiek. – Wymyśliłam sobie, że będę jeździć po całym mieście, szukając sklepów, które jeszcze pamiętają tamten czas, np. do "Społem" – opowiada Meyza. – Udało mi się też znaleźć takie relikty, jak np. punkt repasacji, czyli naprawiania rajstop.
Parę razy PRL-owskim małżonkom zdażyło się też zapytać w sklepie "Co dziś rzucili?". – Raz nawet jedna z pań odpowiedziała nam bardzo filozoficznie: "Problem w tym, że rzucili wszystko na raz" – opowiada ze śmiechem Izabela Meyza.
Zdaniem Meyzy, w okresie PRL-u trudną sytuację miały zwłaszcza kobiety. – Sprzątam, gotuję od rana do wieczora – opowiada gość Czwórki. – O godzinie 21 po prostu kładę się spać.
Są jednak dziedziny życia, które na przestrzeni ostatnich 30 lat tak bardzo się zmieniły, że nie ma już mowy o powrocie do PRL-u. Nie ma już m.in. niekończących się kolejek. Zdaniem gościa Czwórki, w PRL-u stanie w kolejkach było nie tylko stratą czasu, ale przed wszystkim sposobem na nawiązywanie kontaktów międzyludzkich i zebranie wieści ze świata. – Mój mąż próbował stanąć w takiej kolejce, co prawda wyimaginowanej, ale natychmiast został przepędzony przez ochroniarza, który posądził go o chęć kradzieży.
Więcej na ten temat dowiesz sie, słuchając całej rozmowy w Izabelą Meyzą.
(kd)