Kultura

Litery w oku Mona Lisy

Ostatnia aktualizacja: 14.12.2010 08:56
Włoscy historycy sztuki odkryli mikroskopijne cyfry i litery ukryte na portrecie "Giocondy" Leonarda da Vinci. Są widoczne tylko przez szkło powiększające.

W prawym oku Mona Lisy widnieją litery LV, pochodzące prawdopodobnie od inicjałów twórcy słynnego portretu. Symbole, dostrzegalne w lewym oku nie zostały jeszcze dokładnie określone. Na drugim planie obrazu - na łuku mostu - historycy dostrzegli znaczki, które mogą być odczytane jako liczba 72 lub L2.

Wstępne ekspertyzy wykazały, że symbole pochodzą sprzed 500 lat i zostały namalowane przez autora portretu.

Silvano Vinceti, prezes Włoskiego Narodowego Komitetu Dziedzictwa Kulturowego, którego pracownicy dokonali odkrycia,  zwraca uwagę, że Leonardo da Vinci interesował się ezoteryką i mógł w znakach na płótnie zaszyfrować jakąś informację. Renesansowy mistrz był bardzo przywiązany do portretu Mona Lisy i w ciągu ostatnich lat swego życia wszędzie go ze sobą woził.

Silvano Vinceti należy do grupy badaczy, która stara się o pozwolenie na ekshumację szczątków Leonarda da Vinci, spoczywających w Zamku w Amboise w Dolinie Loary we Francji. Chcą oni przekonać się, czy można zrekonstruować czaszkę artysty i porównać z budową twarzy Mona Lisy. Według niektórych hipotez, słynny portret może przedstawiać samego artystę.

(mz)

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Jest taki obraz: "Gioconda" a. "Mona Lisa"

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2010 11:54
7 lutego 2010, godz. 9:45
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nikt nie widział Mona Lisy

Ostatnia aktualizacja: 21.08.2012 09:16
Odwiedzający Luwr zastanawiają się nad tajemniczym uśmiechem przedstawionej postaci, podziwiają laserunki. Jednak czy widzą prawdziwą damę namalowaną przez Leonarda da Vinci?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mona Lisa - autoportret Leonarda?

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2010 14:44
Słynne dzieło Leonarda da Vinci – podobnie jak jego twórcę – otacza mnóstwo tajemnic.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Muzeum Narodowe bez reklam

Ostatnia aktualizacja: 14.12.2010 11:02
- To bardzo ważne, że muzeum samo zdecydowało się zdjąć reklamy z budynku - ocenia Ewa Nekanda-Trepka, stołeczna konserwator zabytków.
rozwiń zwiń