Na rynek wydawniczy trafiła właśnie książka "Mity czwartej władzy" autorstwa dziennikarzy - Piotra Legutki i Dobrosława Rodziewicza.
Autorzy publikacji wyjaśniają we wstępie, że napisali tę książkę z premedytacją, a nie w chwilowym afekcie. Ich zamiarem nie jest bowiem obrzydzenie komukolwiek chwil spędzonych przed telewizorem, przy radiu, nad gazetą czy w Internecie. Starają się jednak zachęcić odbiorców mediów, by korzystali z nich bardziej świadomie i krytycznie. Książka ma także pomóc zrozumieć dziennikarzy jak i to, co mówią i piszą.
Dziennikarz – odkrywca informacji
W książce "Czwarta władza" można znaleźć odpowiedzi na wiele, z pozoru prostych, pytań. Takich jak np. to – kim właściwie jest dziennikarz? Piotr Legutko, który był gościem Polskiego Radia Kraków wyjaśnia, że zaskoczyła go definicja, na którą ostatnio się natknął. Mówi ona, że dziennikarz, to osoba, która w sieci znajduje informacje i przeredagowuje je tak, by się dobrze pozycjonowały w wyszukiwarkach.
– Faktycznie jest tak, że wielu młodych ludzi jest dziś przekonanych, że wszystkie informacje można znaleźć w sieci. Nie mają świadomości, że najcenniejszy jest ten news, który dziennikarz zdobywa sam. Istotą tego zawodu jest odkrywanie nowych tematów, docieranie do prawdy i przekazywanie ich ludziom, którzy sami zdobyć ich nie mogą - dodaje.
Autorzy książki piszą też o tzw. dziennikarstwie obywatelskim, które tworzą blogerzy lub osoby komentujące w sieci teksty zawodowych dziennikarzy. Jest to ważny element opisu rzeczywistości, ale nie można mu ufać w stu procentach. Każda informacja musi mieć bowiem certyfikat i wiarygodność. To, zdaniem autorów książki, zapewnia tylko dziennikarstwo zawodowe.
Telewizja jest pasożytem
Dużą cześć swojej uwagi autorzy skupili na telewizji. Dlaczego? Piotr Legutko wyjaśnia w rozmowie z Barbarą Gawryluk, że telewizja nadal stanowi główne źródło, z którego czerpiemy wiedzę o świecie. – Poszliśmy krok dalej. Chcieliśmy pokazać, że to, co widzimy w telewizji, jest zazwyczaj przetworzoną pracą dziennikarzy radiowych i telewizyjnych. Dobrym przykładem są telewizyjne serwisy informacyjne, które są zwykłym przeglądem prasy – dodaje Piotr Legutko.
Piotr Legutko i Dobrosław Rodziewicz starają się też obalić stereotyp, zgodnie z którym najlepszymi dziennikarzami są ci najbardziej znani. Ciągle największą popularnością cieszą się dziennikarze, których oglądamy za szklanym ekranem. Na marginesie pozostają dziennikarze radiowi i prasowi.
Zawód dla wybranych
– Dziennikarstwo to jeden z zawodów zaufania publicznego. Nie jest on dla ludzi przypadkowych. Powinni go uprawiać osoby, które mają pewne zasady moralne i kodeks etyczne. Bez tego dobre działanie w tym zawodzie jest niemożliwe – wyjaśnia Piotr Legutko.
Zdaniem autora książki "Mity czwartej władzy" obecnie możemy mówić o kryzysie mediów. Jednym z powodów jest wejście w nowe technologie, co kończy pewien sposób ich finansowania. - Jest coraz mniej wpływów z reklam, a to głównie na tym opiera się dziennikarstwo. Nadal nie ma pomysłu na to, jak inaczej, powinno się je finansować. Innym dość wstydliwym problemem jest pauperyzacja tego zawodu. Wielu dobrych dziennikarzy musi z niego odejść, ponieważ nie są w stanie przeżyć - dodaje Legutko.
Aby wysłuchać całej rozmowy Barbary Gawryluk z Polskiego Radia Kraków, którą przeprowadziła z Piotrem Legutko, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(mz)