Kultura

Hardkor 46

Ostatnia aktualizacja: 11.10.2009 08:24
Plany Tomasza Bagińskiego dotyczące realizacji filmu „Hardkor 44” o powstaniu warszawskim wywołały sporo komentarzy. Część reakcji ograniczała się do pytania 'ale po co znowu o powstaniu?', inne wywołało zdziwienie fantastyczną naturą nowego filmu.

 

Nie da się ukryć, że część prasy i polskiego społeczeństwa jest zmęczona kolejnymi martyrologicznymi obchodami. Nowe, oryginalne projekty bazujące na historii - pokroju albumu „39/89” L.U.C.a  - można policzyć na palcach jednej ręki. Inaczej patrzą na sprawę kombatanci, oraz osoby nieco bardziej konserwatywne, oczekujące od dzieł kultury bazujących na historii wierności faktom. Bo jaki ma sens opowiadanie o powstaniu jako o walce młodych Polaków z bojowymi machinami i upiorami, skoro jest tyle prawdziwych historii, o których jeszcze nikt nie słyszał?

Problem polega na tym, że nie każdy przedstawiciel młodego pokolenia chce ich słuchać. Tym bardziej historią o bohaterskim powstaniu zakończonym klęską trudno zainteresować szeroko rozumiany „Zachód”. Poza wschodnią częścią Europy o warszawskich wydarzeniach z roku 1944 wie się przecież niewiele więcej, niż o Bitwie pod Grunwaldem. Pomysł, by przefiltrować historię oporu wobec okupanta przez wrażliwość pokolenia wychowanego na „Gwiezdnych Wojnach”, grach komputerowych i fabularnych oraz komiksach, może okazać się właściwym rozwiązaniem. Dzięki temu być może uda się dotrzeć do leniwego odbiorcy z każdej szerokości geograficznej i poinformować go, że takie wydarzenie miało w ogóle miejsce.

Na korzyść Bagińskiego i Muzeum Powstania Warszawskiego działa fascynacja ludzi  okultystyczną tradycją III Rzeszy. W tym nurcie od lat poza Polską powstają filmy, książki i komiksy, łączące grozę i fantastykę z jeszcze bardziej ponurą historią Europy. O tą tematykę ocierały się chociażby filmy o Indianie Jonesie. W tym klimacie zanurzona jest też wydawana na całym świecie seria komiksowa o Hellboyu, do której „Hardkor 44” wydaje się częściowo nawiązywać. Jednym z najnowszych tomów cyklu jest wydany niedawno w Polsce „1946”, ukazujący się w pobocznej serii „B.B.P.O.” (Biuro Badań Paranormalnych i Obrony). Lektura tej pozycji na pewno zwiększyła by przygotowanie Polaków do odbioru nowego dzieła Bagińskiego, rezygnującego z martyrologicznego zadęcia na rzecz efekciarskiej pulpy.

Akcja „1946” rozgrywa się w Berlinie, rok po zakończeniu wojny. Do stolicy Niemiec trafiają amerykańscy eksperci, mający zgromadzić wiedzę, dotycząca praktyk okultystycznych hitlerowców. Jak wiadomo, magazyny przywódczy III Rzeszy pełne były przedziwnych artefaktów, z legendarną włócznią - którą rzekomo przebito bok Chrystusa na krzyżu – włącznie. Spece do spraw paranormalnych nie mogą narzekać na brak zajęć. W trakcie badań trafiają na informacje o tajnym projekcie Vampire Sturm. Miała to być ostateczna broń Niemiec, która mogła zmienić wynik wojny. Śledztwo komplikują też Rosjanie, którymi dowodzi upiorna dziewczynka, szperający w zgliszczach miasta w podobnym celu. Fabuła pełna jest oczywiście mroku i tajemniczości. Sceny penetracji ciemnych piwnic, gdzie coś kołacze w oddali, przerywają sceny akcji. Przeciwnikami agentów biura są takie wynalazki jak głowa w słoiku na mechanicznych, pajęczych nogach czy zmechanizowane małpy. Nie brakuje też przetworzonej wizji nazistowskich żołnierzy w zmechanizowanych strojach. Trochę przypominają oni Krzyżaków, a trochę niemieckich wojaków z projektów do filmu Bagińskiego...

„1946”, wydane w ramach serii B.B.P.O.  to odprysk serii o Hellboyu. W cyklu poświęconym działaniom biura brakuje oczywiście poczciwego czerwonoskórego demona. Nie brak jednak typowego dla komiksów Mike'a Mignoli mroku, legend, i atmosfery wszechobecnego niebezpieczeństwa. Niestety zabrakło trochę wdzięku, towarzyszącego pierwszym tomom serii, opisującym powojenne zmagania Hellboya z faszystami. Rysunki, za które odpowiada Paul Azaceta, też niestety ustępują świetnej i ostrej kresce Mignoli. „1946” spokojnie jednak można polecić wszystkim fanom nieskrępowanego przetwarzania historii na rozrywkową kulturę popularną. Sięgnąć też po ten komiks powinien każdy zainteresowany nowym filmem Bagińskiego. W końcu właśnie tak jak w „1946” czy jak w „Bękartach wojny” Tarantino, światowa kultura popularna mówi dziś o II wojnie światowej. Czasem fantastycznie, czasem prowokacyjnie, czasem pulpowo, rzadko jednak w sposób zgodny z faktami. Trudno podobnego podejścia do sztuki filmowej oczekiwać od autorów pokroju Andrzeja Wajdy. Od twórców młodego pokolenia trudno jednak oczekiwać innego. I na to powinniśmy być przygotowani.

Przemysław Pawełek

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

Niemy Przybysz mówi

Ostatnia aktualizacja: 27.02.2009 09:57
Komiksy o koszmarze drugiej wojny światowej czy o totalitaryzmie nie są już dla polskiego czytelnika niczym nowym. Opowiadający o holokauście "Maus", czy przedstawiające realia życia w ogarniętym rewolucją islamską Iranie "Persepolis" udowodniły, że nie ma tematów, których w komiksach poruszać nie można lub nie wypada. W nurt rozrachunku z koszmarami XX wieku wpisuje się też "Przybysz" Australijczyka Shauna Tana, który właśnie trafił do polskich księgarni.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Komiksowo o Powstaniu Warszawskim

Ostatnia aktualizacja: 15.07.2008 06:36
Magiczny płaszcz, biały Arab i bezdomne koty w najnowszym komiksie o Powstaniu Warszawskim.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Asterix obchodzi 50 urodziny

Ostatnia aktualizacja: 23.10.2009 08:27
W ramach obchodów okrągłej rocznicy komiksu pojawiła się kolejna, 34 część serii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Legendy komiksu

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2009 07:00
Wydanie albumu o Batmanie i Robinie w ramach serii Mistrzowie Komiksu nie budzi wątpliwości.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wszystkie zeszyty Marthy

Ostatnia aktualizacja: 24.02.2010 12:28
Polska doczekała się w końcu swojego wydania cyklu Franka Millera o Marcie Washington - "Martha Washington: jej życie i czasy, wiek XXI"
rozwiń zwiń