Urodził się w 1966 roku w Republice Konga (dawniej Kongo Brazzaville). Ukończył studia prawnicze w Paryżu, obecnie wykłada literaturę frankofońską i afroamerykańską na uniwersytecie w Los Angeles. Jest autorem sześciu tomików poetyckich i sześciu powieści. "Kielonek", opublikowany we Francji w 2005 roku, przyniósł mu rozgłos i nagrodę Prix des Cinq Continents. Za kolejną powieść, "Mémoires du porc-épic", rok później otrzymał prestiżową Prix Renaudot.
- Trzeba, by literatura nas mocno poruszała. Dlatego właśnie piszę - mówi Alain Mabanckou. - Pisarze nazywani "przeklętymi" są bardzo interesującymi postaciami. Żyją w sposób niebezpieczny. Lubię tego typu pisarzy: Rimbaud, Céline… Staram się uprawiać właśnie "literaturę przekleństwa". W ten sposób udaje mi się osiągnąć, być może, szczęście. "American Psycho" jest przykładem przekleństwa w powieści.
Jest osobą obdarzoną dużym temperamentem i talentem oratorskim. Zapytany niedawno przez jednego z francuskich dziennikarzy, czy jako Kongijczyk nie ma problemów z językiem francuskim odpowiedział: "Ja miałbym mieć problemy z językiem francuskim? Ależ to język francuski ma problemy ze mną!".
- Chodzi o to, żeby dać do zrozumienia literaturze francuskiej, że pisarze afrykańscy, którzy piszą w języku francuskim – piszą w innym języku francuskim. Dlatego nie mam problemów z językiem francuskim. To Francja musi starać się zrozumieć to, o czym piszę. To, co piszę jako pisarz francuski. Bo mój język ma zabarwienie Konga i ten kolor jest bardzo ważny. Za każdym razem, kiedy pisarz pisze, przekształca język. Dlatego nie mam kompleksów wobec języka francuskiego. To język, który wyrwałem, nad którym pracuję, który do mnie należy.
13 sierpnia, nakładem Wydawnictwa Karakter, ukazała się jego nowa książka "Jutro skończę dwadzieścia lat". Piątego dnia Festiwalu Conrada Alain Mabanckou rozmawiać będzie z Małgorzatą Szczurek. Spotkanie z pisarzem tłumaczył Oskar Hedemann.
Na Dwójkowe spotkanie z pisarzem zapraszają Dorota Gacek i Bartosz Panek.
(krzk/conradfestival.pl)