Do 23 listopada w New Delhi można oglądać prace polskiego malarza Stefana Norblina, artysty, który podczas II wojny światowej mieszkał w Indiach. Niedawno odrestaurowano wnętrza, które Norblin projektował w jednym z indyjskich pałaców.
W oficjalnej korespondencji Norblin był określany jako artysta dworu Jodhpur. Był osobistym malarzem ówczesnego maharadży.
Obecny maharadża Jodhpuru Gaj Singh II wysoko ceni polskiego artystę: – Myślę, że ludzie byli nim zafascynowani. Jego malarstwo było barwne i wyraziste. Przedstawiał sceny z mitologii indyjskiej, wykorzystując kanony europejskie. Ludzie to zaakceptowali, ponieważ w tamtym czasie szukali nowych idei – mówi.
Prof. Józef Steciński przez kilka lat kierował niedawno zakończonymi pracami konserwatorskimi, których celem było ocalenie dzieł polskiego malarza w pałacu indyjskiego maharadży Umaid Singha w Jodhpur. Norblin projektował tam na zlecenie maharadży wnętrza i ich dekoracje, m.in. wykonał projekty wyposażenia.
Prace Norblina wymagały interwencji konserwatorskiej, jednak opóźniała się ona z powodu braku pieniędzy. Ostatecznie polscy i indyjscy konserwatorzy rozpoczęli prace w pałacu w Jodhpur. Trwały one pięć lat, 0d 2006 do 2011 roku.
– Dokonali właściwie cudu. Na obrazach nie ma śladu jakiegokolwiek zniszczenia, a wyglądają, jakby miały 60-70 lat, czyli były autentykami – mówi Bogdan Zdrojewski, minister kultury, który otwierał wystawę w New Delhi.
Na wystawie można znaleźć portrety, grafiki, plakaty, płótna. Wystawa trafi w grudniu z New Delhi do Bombaju.
Przygotował Krzysztof Renik.
agkm