Europa obywatelska. Rola i miejsce chrześcijan

IX Zjazd Gnieźnieński

IX Zjazd Gnieźnieński - fragment afisza

Foto: materiały promocyjne

Tak, jak pierwszy Zjazd miał jednoczyć Europę w oparciu o wartości chrześcijańskie, tak kolejne, także ten najbliższy, mają o tej idei przypominać, rozwijać ją i służyć budowaniu Europy na tych samych wartościach – mówi abp Józef Kowalczyk, Prymas Polski.

Od 2003 r. Zjazdy Gnieźnieńskie odbywają się jako kongresy laikatu z Polski i krajów sąsiednich. W tym roku od 16 do 18 marca kilkuset liderów ruchów chrześcijańskich oraz organizacji pozarządowych debatować będzie o roli religii, jako jednej z podstawowych inspiracji  dla budowy społeczeństwa obywatelskiego Polski i Europy.

Zdaniem organizatorów Zjazdu proces integracji europejskiej wyraźnie cierpi na niedostateczne zaangażowanie obywateli. Instytucje Unii Europejskiej niebezpiecznie alienują się i oddalają od tych, którym mają służyć. Obywatele natomiast nie utożsamiają się z biurokratycznymi strukturami.

Odpowiedzią na ten kryzys – czytamy w dokumencie programowym zjazdu – nie może być tylko uznanie historycznego wkładu religii w tworzenie dziedzictwa Europy. Ta oczywista prawda ma również dzisiejsze oblicze: także współczesna demokracja potrzebuje religii. Demokracja potrzebuje bowiem wartości; potrzebuje sumienia; potrzebuje ludzi, którzy potrafią wybierać dobro i odróżniać je od zła.

Celem tegorocznego Zjazdu Gnieźnieńskiego jest przede wszystkim wymiana doświadczeń: jak kształtować społeczeństwo "od dołu" i jak tworzyć jego najbardziej naturalną i zarazem wspólnotową tkankę. Ponadto otwarcie oczu na potrzebę działalności społecznej tych kręgów chrześcijan, którzy nie dostrzegli jeszcze w dostateczny sposób tego wymiaru. Bowiem jedną ze słabości polskiego katolicyzmu, jest zbyt małe zauważenie przestrzeni społecznej jako naturalnego (a zarazem niezbędnego) miejsca świadectwa chrześcijańskiego. Organizatorzy ufają, że Zjazd stanie się cenną inspiracją i pomoże w budowaniu oddolnego dialogu obywateli z najważniejszymi instytucjami europejskimi, by Europa nie zatraciła swej "duszy" i nie była tylko strukturą o charakterze polityczno-rynkowym.

KAI/pg