Latem 1945 roku Armia Czerwona, NKWD i specjalne oddziały „smiersz” przy współpracy funkcjonariuszy UB przeprowadziły akcję zbrojną, która przeszła do historii jako obława augustowska. Jej celem miała być eliminacja podziemia niepodległościowego i pacyfikacja miejscowej ludności, która sprzyjała polskim partyzantom. Swoim zasięgiem operacja obejmowała terytorium Suwalszczyzny i częściowo Litwy. Przeczesywano wsie, osady i lasy w poszukiwaniu „wrogów”, czyli tych, którzy mogli mieć kontakt z podziemiem niepodległościowym. Aresztowano niemal dwa tysiące osób, około 600 z nich nigdy nie wróciło do domu. Zostali wywiezieni w nieznanym kierunku i zamordowani. Przez dziesięciolecia nie było szans na rozwikłanie tajemnicy mordu.
Pamięć
Dwie publikacje Instytutu Pamięci Narodowej przybliżają okoliczności zbrodni i przywracają pamięć o ofiarach. Alicja Maciejowska, wieloletnia dziennikarka Polskiego Radia, w książce „Przerwane życiorysy. Obława Augustowska – lipiec 1945 r”, podjęła próbę opisania losów rodzin zaginionych w obławie i działalność Obywatelskiego Komitetu Poszukiwań Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w Lipcu 1945 roku. Do książki dołączona jest płyta CD zawierająca 4 archiwalne audycje Polskiego Radia z lat 1989–1992, dotyczące Obławy Augustowskiej.
Druga z publikacji , to wybór 125 dokumentów archiwalnych opisujących zarówno samą obławę jak i działania społeczne mające na celu ustalenie losów zaginionych. Wyboru źródeł dokonali Jan Jerzy Milewski i Anna Dyżewska – pracownicy białostockiego oddziału IPN.
Nierozliczony mord
Do tej pory nie ustalono losów ofiar oraz miejsca ich pochówku, a także sprawców mordu. W latach 80. pojawiły się podejrzenia, że zamordowanych pochowano nieopodal Gib. Na początku lat 90. przeprowadzono ekshumacje, które udowodniły, że są to groby niemieckich żołnierzy. W Gibach postawiono wówczas krzyż na symbolicznym grobie zaginionych. Na kamiennych tablicach wyryto 530 nazwisk partyzantów, które udało się zapamiętać. Na jednej z tablic jest napis: "Zginęli, bo byli Polakami".
W latach 90 śledztwo w sprawie obławy augustowskiej prowadziła prokuratura w Suwałkach, ale ze względu na brak informacji od strony rosyjskiej musiała umorzyć postępowanie. W 2001 roku śledztwo przejął IPN, który jak na razie bezskutecznie, próbuje wyjaśnić losy zamordowanych Polaków. Do tej pory nikt nie poniósł kary za przeprowadzoną w 1945 roku akcję. Za obławę augustowską dopowiada między innymi zmarły w 2008 roku gen. Mirosław Milewski, który swoją karierę zaczynał w augustowskim Urzędzie Bezpieczeństwa. W latach 70. Milewski był dyrektorem I Departamentu MSW, a w 1981 roku został szefem MSW. Milewski związany był również z akcją o kryptonimie "Żelazo", która polegała na tym, że w latach 70 współpracownicy wywiadu i przestępcy dokonywali na Zachodzie licznych kradzieży ( złoto, biżuteria, samochody, dzieła sztuki) W ten sposób służby pozyskiwały pieniądze na swoją działalność. Istnieją również poszlaki wskazujące na związek Milewskiego z zamordowaniem ks. Popiełuszki.
Alicja Maciejowska, Przerwane życiorysy. Obława Augustowska – lipiec 1945 r., Białystok 2010, 522 s., + płyta CD.
Obława Augustowska – lipiec 1945 r. Wybór źródeł, red. Jan Jerzy Milewski, Anna Pyżewska, Białystok 2010, 384 s.