Film "Ocalić miasto" z 1971 roku, który został niedawno pokazany przez jedną z telewizji, oburzył mieszkańców Krakowa. Dlaczego? Prezentuje on bowiem Armię Czerwoną, pod dowództwem marszałka Koniewa, jako wyzwolicieli tego miasta. Zaproszeni przez Katarzynę Jankowską goście opowiadają o komunistycznych przekłamaniach dotyczących tych czasów.
- Ten film powstał w okresie obowiązywania wersji historii, w której to Armia Czerwona wyzwoliła Kraków. Dlatego głoszono, że dzielni sowieccy żołnierze, dowodzeni przez wspaniałego marszałka Koniewa, dzięki genialnemu planowi strategicznemu, ocalili piękne zabytkowe miasto przed zniszczeniem. Szkoda tylko, że nasi wschodni sąsiedzi, którzy brali udział w powstawaniu filmu, nie udostępnili naszemu scenarzyście i reżyserowi swoich dokumentów wojskowych, z których wynikało coś zupełnie innego – zauważył dr Teodor Gąsiorowski z IPN.
W rozmowie z Katarzyną Jankowską podkreślił, że obecnie telewizje, które prezentują ten film, powinny zdobyć się na pięć minut komentarza historyka, który opowiedziałby o tym, jak było naprawdę. Jego zdaniem widz, w szczególności młody, powinien mieć świadomość, że ma do czynienia z hagiografią a nie historiografią.
Prof. Andrzej Chwalba z Uniwersytetu Jagiellońskiego przypomniał, że w latach 70. bardzo intensywnie propagowano mit "leninowskiego Krakowa". Jego część stanowiła aktywność gen. Koniewa w roku 1945 i jego Armii Czerwonej.
Gość "Naukowego Wieczoru z Jedynką" zaznaczył, że Niemcy traktowali Kraków jako miasto, które miało być bronione. Biskup Sapieha chciał przekonać władze niemieckie żeby uzyskało ono miano "miasta otwartego" i przez to nie stało się areną walk. Niemcy się jednak na to nie zgodzili.
- Istniało ryzyko, że to miasto, w przypadku długiej obrony, może być zamienione w jedną wielką kupę gruzów – podkreślił prof. Andrzej Chwalba.
Dr Teodor Gąsiorowski z IPN opowiadał o kłamliwej propagandzie, która dominowała w latach PRL-u. Według niej Niemcy zaminowali starą część Krakowa i byli przygotowani na jej wysadzenie, w momencie wejścia wojsk sowieckich. Zdaniem historyka było technicznie niemożliwe, żeby z jednej centrali zaminowania wysadzić tak wielki obszar miasta w powietrze. Przyznał, że co najwyżej zachodnia część Krakowa była przygotowana przez wojska niemieckie do obrony, ale nie byli oni przekonani do tego działania.
(pp)
Aby wysłuchać całego wywiadu, wystarczy kliknąć "Skończyć z komunistyczną propagandą " w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.