Spektakl pt. "Jan Karski (Moje nazwisko jest fikcyjne)", oparty na bestsellerowej we Francji książce Yannicka Haenela, pokazano 6 lipca w dniu otwarcia największego europejskiego festiwalu teatralnego w Awinionie. Owacyjnie przyjęte przez widzów na premierze przedstawienie spotkało się też z przeważnie pochlebnymi recenzjami krytyków.
- Chciałbym bardzo pokazać ten spektakl w Polsce. Miałem spotkanie z polską publicznością w trakcie prób sztuki przed premierą w warszawskim teatrze TR i byłem bardzo poruszony ciekawością i zainteresowaniem ludzi - mówił Nauzyciel kilka dni po awiniońskiej premierze.
- Wtedy pomyślałem sobie, że byłoby dobrze, gdyby przedstawienie o Karskim powróciło do Polski, aby jak to się mówi, „zamknąć tę pętlę" - dodał francuski reżyser.
Ma on nadzieję, że uda mu się wystawić gościnnie jego sztukę w oryginalnej francuskiej wersji z polskimi napisami na jednej z dużej warszawskich scen, np. w Teatrze Dramatycznym. Jak zaznaczył, na razie jednak nie podjęto decyzji w tej sprawie.
Reżyser tłumaczył na konferencji prasowej podczas festiwalu, że zdecydował się zrealizować adaptację książki o Karskim wówczas, gdy zaproponował mu to sam Yannick Haenel. Powieść wywarła na Nauzycielu tym większe wrażenie, że zbiegła się w czasie ze śmiercią jego wuja, byłego więźnia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau.
Nauzyciel podkreśla, że tak książka Haenela, jak i sam spektakl mówią o "samotności i opuszczeniu" polskiego kuriera, który starał się na próżno powstrzymać Zagładę Żydów, alarmując aliantów. "Odnajduję się w gniewie, wyczerpaniu i rozpamiętywaniu powieściowego Jana Karskiego, stworzonego przez Haenela" - zaznaczył w jednym z wywiadów Nauzyciel.
Wyjaśnił, że stworzył swój spektakl, aby przekazać pamięć o tych dramatycznych czasach młodemu pokoleniu. -Dzisiaj świadkowie odchodzą. Za 10-15 lat znikną wszyscy, którzy żyli w tamtych czasach - dodał reżyser.
odtwórca tytułowej roli, 44-letni francuski aktor Laurent Poitrenaux, powiedział w Awinionie dziennikarzom, że Karski jest dla niego "postacią niosącą ze sobą wielką historię" i że grając go "czuje ogromną odpowiedzialnośc".
Tak, jak książka francuskiego pisarza, spektakl składa się z trzech części. Pierwsza jest zapisem wypowiedzi Jana Karskiego, pochodzących z "Shoah" Lanzmanna. W drugiej części spektaklu głosowi niewidocznej lektorki, czytającej wspomnienia kuriera, towarzyszy film wideo, oparty na mapie warszawskiego getta. Autorem sekwencji filmowej jest wybitny polski plastyk Mirosław Bałka.
W trzeciej, najdłuższej, odsłonie sztuki na scenę wkracza odtwórca roli Karskiego, Laurent Poitrenaux. Pod koniec przedstawienia zjawia się także na krótko zawodowa tancerka Alexandra Gilbert, kreująca postać byłej żony polskiego kuriera, Poli Nireńskiej.
Spektakl o Karskim będzie grany w Awinionie do 16 lipca.
44-letni Arthur Nauzyciel, dyrektor Narodowego Centrum Dramatycznego w Orleanie, ma na swoim koncie głośne przedstawienia prezentowane regularnie w prestiżowych teatrach we Francji i za granicą, zwłaszcza w USA. Wystawił m.in. głośną adaptację szekspirowskiego "Juliusza Cezara", przeniesioną w lata 60. XX wieku, oraz sztuki Samuela Becketta i Kaja Munka.
Nauzyciela łączą odległe więzi rodzinne z Polską - jego dziadkowie byli polskimi Żydami, którzy przed laty wyemigrowali nad Sekwanę. Członkowie rodziny reżysera zostali deportowani do obozu śmierci Auschwitz-Birkenau.