17 stycznia 1945 roku Wallenberg został aresztowany przez NKWD i przewieziony do Moskwy. Szwedzkiemu dyplomacie, który od lipca 1944 roku pełnił funkcje sekretarza szwedzkiej ambasady w Budapeszcie, zarzucono współpracę z Niemcami i szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych. Władze Związku Radzieckiego oświadczyły, że zmarł w 1947 roku, wiele osób twierdziło jednak, że widziało go później w radzieckich obozach.
Uatował życie 100 tysięcy osób
W Budapeszcie istniała, licząca ponad 200 tysięcy osób gmina żydowska - jedno z ostatnich większych skupisk Żydów w Europie Środkowej. Niemal w tym samym czasie, co Wallenberg do Budapesztu przybył SS-Obersturmbannfuerer Adolf Eichmann - nazistowski urzędnik, odpowiadający za przeprowadzenie eksterminacji europejskich Żydów.
Wallenberg, który jeszcze przed wojną prowadził interesy z węgierskimi Żydami, wykorzystał swoje stanowisko w ambasadzie neutralnej, choć sprzyjającej Niemcom – Szwecji, do ratowania budapeszteńskich Żydów. Działając z ramienia Komisji do Spraw Uchodźców Wojennych powołanej przez Roosevelta, nastawionej początkowo na ratowanie osób znanych i znaczących, nie uzgadniając tego z przełożonymi rozszerzył działanie komisji na wszystkich węgierskich Żydów.
Zobacz serwis specjalny Polskiego Radia o Raoulu Wallenbergu >>>
Wydawał ratujące życie szwedzkie paszporty, kupował na rzecz ambasady i Czerwonego Krzyża domy i budynki, w których ukrywały się setki uciekinierów. Przekupywał niemieckich oficerów i przedstawicieli faszystowskiego węgierskiego rządu. Ryzykując własnym życiem wyciągał ludzi z pociągów śmierci, wydając im na dworcu gwarantujące ochronę dokumenty.
Na jesieni i w zimie 1945 roku, kiedy węgierscy faszyści - Strzałokrzyżowcy - niemal, co noc przeprowadzali egzekucje Żydów nad brzegami Dunaju, wyławiał wraz z wolontariuszami te ofiary, którym udało się przeżyć strzelaninę. Szacuje się, że działalność Wallenberga uratowała od śmierci około 100 tysięcy węgierskich Żydów.
Ofiara sowietów
Wallenberg utrzymywał dyplomatyczne stosunki z każdym, z kim można było targować się o kolejne uratowane życie - z Eichmannem, z węgierskim rządem Horthyego i Strzałokrzyżowcami. Te kontakty stały się jedną z przyczyn tragedii szwedzkiego dyplomaty, który został aresztowany przez patrol sowiecki 17 stycznia 1945 roku w Budapeszcie pod zarzutem współpracy z Niemcami i szpiegostwa na rzecz USA.
Niedługo potem został przewieziony do Moskwy na Łubiankę, a następnie do więzienia Lefortowskiego. Od współwięźniów wiadomo, że jeszcze wiosną 1947 roku przebywał w moskiewskim więzieniu, potem najprawdopodobniej trafił do gułagu w Workucie. Jego dalszy los pozostaje nieznany. O Wallenberga upominała się właściwie tylko jego najbliższa rodzina - szwedzki rząd nie podjął żadnych działań, a ówczesny szwedzki sekretarz generalny ONZ oświadczył, że nie będzie wywoływać trzeciej wojny światowej z powodu jednej zaginionej osoby.
W 1957 roku strona radziecka poinformowała wreszcie, że Wallenberg zmarł w 1947 roku, przypuszczalnie w wyniku ataku serca, w moskiewskim więzieniu na Łubiance. W 2000 roku Aleksander Jakowlew, przewodniczący prezydenckiej komisji badającej los Wallenberga oświadczył, że został on zastrzelony w 1947. Obie wersje podważają jednak relacje świadków, którzy twierdzili, że Wallenberg jeszcze w latach 70. był więziony w obozach Gułagu.
Wszelkie podejmowane przez rodzinę starania o ustalenie losu Raoula Wallenberga okazały się bezskuteczne. Jego rodzice popełnili samobójstwo w 1979 roku, a przed śmiercią zobowiązali rodzeństwo Raoula do walki o prawdę, co najmniej do 2000 roku - zakładali, że do tego czasu Wallenberg może jeszcze żyć. Siostra i brat Wallenberga nadal czekają na otwarcie rosyjskich archiwów, licząc na odnalezienie jakichś informacji.
mk