Po rozpoczęciu nadawania przez Polskie Radio w 1925 r. nowym wynalazkiem mogli cieszyć się jedynie mieszkańcy stolicy i jej najbliższych okolic. Wyjątek stanowili pasjonaci radiotechniki, którzy na samodzielnie konstruowanych odbiornikach byli w stanie odbierać audycje rozgłośni zagranicznych. Dopiero w 1927 r. uruchomienie nadajnika w Forcie Mokotowskim pozwoliło na zwiększenie możliwości odbioru programu Warszawy I do 90 km. Kolejnym przełomem było uruchomienie w tym samym roku trzech pierwszych rozgłośni regionalnych retransmitujących program warszawski. W styczniu działalność rozpoczęło Radio Kraków, w maju słuchacze usłyszeli rozgłośnię poznańską, w grudniu zaś katowicką. W styczniu 1928 r. kolejna stacja nadawcza pozwoliła na odbiór programu w Wilnie. Trwały przygotowania do uruchomienia jednostki nadawczej wielkiej mocy w Raszynie, która objęłaby zasięgiem niemal cały kraj. Do tego czasu ogromne jego połacie, m.in. województwa południowo-wschodnie, pozostawały poza zasięgiem nadajników.
95-lecie Polskiego Radia. Historie z życia spikerów
Z wojska do radia
15 stycznia 1930 r. na fali 385,1 metra nadawanie rozpoczęła radiostacja we Lwowie. Moc nadajnika wynosiła 1,4 kW i pozwalała na odbiór w promieniu kilkunastu kilometrów. Dla porównania: uruchomiona w 1931 r. w Raszynie stacja pozwalała radiom kryształkowym na odbiór programu w promieniu 300 km, a odbiornikom lampowym nawet do 4 tys. km. Na czele nowej rozgłośni stanął Witold Scazighino, w czasie I wojny światowej oficer łączności w armii austro-węgierskiej, a następnie Armii Polskiej we Francji. W latach dwudziestych współtworzył Polskie Towarzystwo Radiotechniczne oraz Stowarzyszenie Radiotechników Polskich. Z Polskim Radiem był związany od momentu nadania pierwszych audycji w 1925 r. Wśród inicjatorów projektu rozgłośni lwowskiej był również Juliusz Petry, autor wielu słuchowisk.
O poziom muzyczny Radia Lwów dbał Adam Sołtys, oficer Wojska Polskiego, muzykolog z Konserwatorium Lwowskiego, kompozytor. Z rozgłośnią współpracowały też inne sławy lwowskiego życia kulturalnego – filozof Kazimierz Ajdukiewicz, znawca sztuki Leon Chwistek, pisarz Teodor Parnicki, poeta Henryk Zbierzchowski. Dzięki nim na antenie pojawiało się wiele odczytów popularnonaukowych i felietonów.
"Wesoła lwowska fala"
Znakiem rozpoznawczym Radia Lwów stały się audycje rozrywkowe, szczególnie "Wesoła Lwowska Fala". Na pomysł programu złożonego ze skeczy kabaretowych i z lwowskich piosenek wpadł Wiktor Budzyński, współtwórca kabaretów. Od 1931 r. był autorem "Wesołej Lwowskiej Niedzieli". Rok później program wydłużono i zmieniono jego tytuł. Mimo fatalnej sytuacji gospodarczej i niewielkich funduszy do audycji udało się zaangażować popularnych lwowskich aktorów. - Projekt był prosty, ale śmiały, jak każdy projekt młodości: kasujemy cały program niedzielny warszawski, nie bierzemy niczego ani z Warszawy, ani z żadnej innej stacji, tylko sami – słyszycie? – sami wypełniamy całą niedzielę programu radiowego. Czym? Humorem, wesołą piosenką, dowcipem, satyrą, lekką muzyką. Wyjątek stanowią naturalnie wiadomości Dziennika Radiowego, na które włączamy się do Warszawy – wspominał po trzydziestu latach na emigracji w Londynie Wiktor Budzyński. Początkowo audycję nadawała tylko rozgłośnia lwowska. W 1933 r. fragmenty emitowała rozgłośnia w Krakowie, a potem także główna antena Polskiego Radia. Programu słuchało ok. 6 mln Polaków. W tym czasie w Polsce zarejestrowany był blisko 1 mln odbiorników.
Wesoła Fala 1935 r. ilustracja pochodzi z publikacji "Hallo, Polskie Radio Lwów".
Wykonawcy skeczy i piosenek – aktorzy Kazimierz Wajda (Szczepcio), Stanisław Sielański, Henryk Vogelfänger (Tońcio) – stworzyli niezapomniane kreacje baciarów, które stały się symbolami lwowskiego humoru i folkloru. Gwiazdą "Wesołej Lwowskiej Fali" była również piosenkarka Włada Majewska. W czasie II wojny światowej wraz z zespołem "Lwowska Fala" występowała przed polskimi żołnierzami. Zespół Majewskiej wchodził w skład 10. Brygady Kawalerii Pancernej gen. Stanisława Maczka. "Fala" wystąpiła dla polskiego wojska ponad osiemset razy, dając spektakle na platformach ciężarówek, w barakach żołnierskich, a nawet w bunkrach.
Lwów i Wilno. Perły radiofonii na Kresach
U progu II wojny światowej Radio Lwów było jedną z najlepiej rozwijających się rozgłośni Polskiego Radia. Rozpoczęto zatem budowę nowoczesnej, wielkiej siedziby o powierzchni 9 tys. m². Systematycznie zwiększano również moc nadajników. W województwie lwowskim było 87 tys. abonentów, a więc 28 na tysiąc mieszkańców. Krajowa średnia wynosiła ok. 29 na tysiąc. Aż 45 tys. abonentów zamieszkiwało we Lwowie. 1/3 programu emitowanego od godz. 5.55 do 23.00 zajmowały audycje własne. Pozostała część była wypełniona propozycjami rozgłośni warszawskiej i innych, lokalnych.
"Bitwa" w eterze
Po 1 września 1939 r. do Lwowa przybyło wielu dziennikarzy pozostałych rozgłośni, ewakuowanych przed zbliżającymi się siłami niemieckimi. Pracowali przy nasłuchu radiowym rozgłośni zagranicznych. 7 września wzięli udział w "bitwie" w eterze. Wieczorem na częstotliwości Radia Lwów rozpoczęła bowiem nadawanie niemiecka radiostacja z Wrocławia. Technicy niemal natychmiast zwiększyli moc nadawania i zagłuszyli radio niemieckie, które kłamliwie informowało o zajęciu rozgłośni przez Wehrmacht. Jednocześnie, przemiennie w pięciu językach, prostowano przekaz niemieckiej propagandy i emitowano marsz "Lwowskie dzieci". Radio Breslau grało zaś fragmenty oper Richarda Wagnera. "Bitwa" trwała sześć godzin. Rano 8 września Niemcy ostatecznie zrezygnowali z zagłuszania.
Radio Lwów: stukano w ściankę i spiker zaczynał
Dwa dni później część pracowników wyjechała na wschód. Ich zadaniem w wypadku zniszczenia rozgłośni lwowskiej miało być uruchomienie radiostacji krótkofalowej. Wówczas miasto na zawsze opuścili autorzy "Wesołej Lwowskiej Fali". Kolejna grupa pracowników opuściła Lwów 12 września, gdy na przedmieściach toczyły się walki. Dyrekcja instytucji zakładała, że miasto nie będzie bronione i wkrótce zostanie zajęte przez Niemców. Około godz. 19 spikerka Celina Nahlik odczytała informację o zakończeniu nadawania.
Po dwóch dniach, kiedy stało się oczywiste, że miasto podjęło skuteczną obronę, ze wschodu powróciła większość jego dziennikarzy. Pozostali, m.in. aktorzy "Wesołej Lwowskiej Fali" 17 września przekroczyli granicę z Rumunią. 14 września o godz. 10 wznowiono nadawanie. Udało się je utrzymać przez dwa dni. 16 września w niemieckim ostrzale zniszczony został system chłodzenia lamp. Dzięki zarekwirowaniu z Politechniki Lwowskiej radiostacji krótkofalowej Radio Lwów powróciło na falach krótkich. 18 września dowódca obrony miasta gen. Władysław Langner wydał polecenie nadania komunikatu o przebiciu się do polskiej stolicy oddziałów Armii Poznań. "Prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o rozpowszechnianie tej wiadomości wśród wszystkich, a w pierwszym rzędzie wśród wojska. Halo, ciężko walczący Lwów pozdrawia bohaterską Warszawę – informowano. Rozgłośnia krótkofalowa nadawała (z przerwą spowodowaną uszkodzeniem elektrowni) do momentu wkroczenia wojsk sowieckich 22 września 1939 r.
Od roku 1992 tradycję rozgłośni lwowskiej kontynuuje nadające w weekendy Radio Lwów, założone przez Polaków zamieszkałych w dawnym województwie lwowskim.
pg