Historia

Skamander. Radość wolności, manifestacja młodości

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2024 05:50
- Skamandryci wymietli swoich poprzedników, wymietli starą poezję Młodej Polski, która się już wyczerpała - mówił o grupie poetyckiej, której powstanie zbiegło się z odzyskaniem przez Polskę niepodległości dr Marek Gumkowski.
Widoczni m.in.: Jarosław Iwaszkiewicz (pierwszy z lewej), Antoni Słonimski, Jan Lechoń (drugi z lewej), Kazimierz Wierzyński (pierwszy z prawej), 1928 r.
Widoczni m.in.: Jarosław Iwaszkiewicz (pierwszy z lewej), Antoni Słonimski, Jan Lechoń (drugi z lewej), Kazimierz Wierzyński (pierwszy z prawej), 1928 r.Foto: NAC

6 grudnia 1919 roku odbył się pierwszy publiczny występ grupy Skamander. Swoją nazwę poeci wzięli ze strofy z "Akropolis" Stanisława Wyspiańskiego: "Skamander połyska, wiślaną świetląc się falą".

Winieta czasopisma "Skamander", źr. Wikimedia Commons/dp Winieta czasopisma "Skamander", źr. Wikimedia Commons/dp

Skamandra tworzyło w zasadzie pięciu poetów: Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Julian Tuwim i Kazimierz Wierzyński. Grupa zaczęła formować się wśród studentów Uniwersytetu Warszawskiego już w czasie I wojny światowej wokół czasopisma "Pro Arte et Studio".


Posłuchaj
17:54 Skamandryci - początek historii.mp3 Audycja Michała Montowskiego poświęcona Skamandrytom z cyklu "Kultura w Radiowej Jedynce" z udziałem dr. Marka Gumkowskiego. (PR, 11.11.2012)

 

portret
Na zdjęciu: Portret Juliana Tuwima pędzla Stanisława I. Witkiewicza, źr. Wikiemdia Commons/dp 

Poeci odrodzonej Polski 

Formalne powstanie grupy zbiegło się z odrodzeniem Polski. - To, co zrobili Skamandryci, to zdystansowanie się wobec polskiego modernizmu, Młodej Polski - wyjaśniał w audycji Michała Montowskiego z cyklu "Kultura w Radiowej Jedynce" dr Marek Gumkowski, literaturoznawca. - Zdystansowali się od zapatrzonego w siebie, indywidualistycznego, smęcącego poety.

Kazimierz
Na zdjęciu: Kazimierz Wierzyński, źr. Wikimedia Commons/dp 

Choć, w przeciwieństwie do grup awangardowych początku XX w., Skamandryci nie opracowali nigdy programu, to można doszukać się w ich twórczości elementów wspólnych. Poezja Skamandrytów z jednej strony wyrażała zachłyśnięcie się wolnością i zrzucenie narodowowyzwoleńczego brzemienia, z drugiej cechowała się dążeniem do zrozumienia i uczestnictwa w otaczającej rzeczywistości. Członkowie grupy nie stronili od odwoływania się do twórców poprzednich epok.

Fragment
Na zdjęciu: Fragment okładki książki "Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza". Wydawnictwo Iskry 

Demokratyzacja poezji

Dążenie do demokratyzacji odrodzonego państwa natchnęło członków grupy: Skamandryci ze swojej działalności uczynili zawód, a twórczość miała trafiać do zwykłych ludzi. Poeci ze Skamandra występowali w warszawskiej kawiarni Picador, w której działalność grupy została zainicjowana 29 listopada 1919.

- Na jednym z pierwszych pikadorejskich spotkań Tuwim deklamował parodię wiersza "Nie rusz Andziu tego kwiatka". To była po prostu zabawa, to nie były jakieś napuszone wystąpienia polityczne - wyjaśniał literaturoznawca.

W trakcie największej aktywności grupy (1920-28) ich trybunę stanowiło czasopismo "Skamander". Miesięcznik ukazywał się ponownie w latach 1935-39.

Jan
Na zdjęciu: Jan Lechoń, przed 1933, Wydawnictwo Komitetu Głównego Tygodnia Książki Polskiej, źr. Wikimedia Commons/dp

Rozpad Skamandra

Entuzjazm niepodległościowy Skamandrytów, który łączył grupę, zaczyna zanikać się wraz z zabójstwem prezydenta Narutowicza w 1922 roku. Podziały między poetami pogłębiały się stopniowo na tle stosunku do wydarzeń politycznych: przewrotu majowego w 1926 roku, czy rozpadu obozu sanacyjnego po śmierci Piłsudskiego w 1935 roku.

Antoni
Na zdjęciu: Antoni Słonimski. Źr.: Antoni Słonimski. Alfabet wspomnień, PIW, Warszawa, 1975 Wikimedia Commons/dp. 

Grupa, której pragnieniem było uczestnictwo i afirmacja życia w odrodzonej Polski, nie wytrzymała wewnętrznych kryzysów, które zaczęły gnębić Rzeczpospolitą.

bm

Czytaj także

Julian Tuwim - poeta wielu pokoleń

Ostatnia aktualizacja: 27.12.2013 11:30
"Dla oszczędności zgaście światło wiekuiste, gdyby miało mi kiedyś zaświecić" - to ostatnie zdanie, które tuż przed śmiercią napisał na kawiarnianej serwetce Julian Tuwim. Poeta odszedł od nas 60 lat temu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kazimierz Wierzyński: nie mam karabinów, mam tylko słowo. Posłuchaj głosu poety

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2024 05:50
– Po demobilizacji zdałem sobie sprawę, że jako przyszłość moją wybieram poezję, dziś wolno mi powiedzieć, że poświęciłem jej życie – mówił Kazimierz Wierzyński. – Niezależnie od tego, czy przez to dokonałem czegokolwiek, czuję się z mego wyboru szczęśliwy.
rozwiń zwiń