2 listopada 1899 w Chinach wybuchło powstanie bokserów.
"Nie zaznam spoczynku do chwili, w której sztandary niemieckie w towarzystwie chorągwi innych narodów cywilizowanych nie zawisną nad murami Pekinu, aby podyktować pokój narodowi chińskiemu" – pisał w 1900 roku niemiecki cesarz Wilhelm II.
Chiński tort
Druga połowa XIX wieku była mrocznym okresem w dziejach Chin. Upadłe mocarstwo nie sprostało wyzwaniu europejskiej i amerykańskiej ekspansji. Francja przejęła kontrolę nad Wietnamem i Koreą. Niemcy wydzierżawili na 99 lat Cingtao, wraz z przyległymi ziemiami. Wielka Brytania zyskała, również w dzierżawę, tereny wokół Weihaiwel. Nawet Japonia i Rosja dostały kawałek chińskiego tortu. Z czasem penetracja Chin zataczała coraz szersze kręgi. Porty stawały otworem przed europejczykami, w miastach organizowano wyodrębnione chińskie dzielnice, a władze musiały zrezygnować z ustanawiania jakichkolwiek ograniczeń dla handlu prowadzonego przez przybyszy. Gdy we wrześniu 1899 roku na wniosek Stanów Zjednoczonych wprowadzono tzw. zasadę otwartych drzwi - czyli zachowania zasad wolnego rynku między mocarstwami - Chiny stały się w praktyce kolonią światowych mocarstw.
Nz: Żołnierze bokserów w 1900 roku fot. Wikimedia Commons.
- Była to ingerencja nie tylko gospodarcza, nawet na poły kolonialna, ale także w kwestie kultury i cywilizacji – mówił na antenie PR dr Janusz Osica – stara cywilizacja chińska burzyła się.
Pięść w Imię Sprawiedliwości i Pokoju
To wszystko wraz z nieudolnymi rządami cesarskimi stały się przyczyną masowego, zbrojnego ruchu ludowego. Powstanie, które wybuchło w 1900 roku na początku było skierowane przeciwko feudalnym rządom dynastii mandżurskiej. Wkrótce jednak przekształciło się w wielki ruch narodowy przeciwko dominacji cudzoziemskiej nad Chinami. Zorganizowało je tajne stowarzyszenie pod chińską nazwą Yihequan, czyli Pięść w Imię Sprawiedliwości i Pokoju, stąd europejska nazwa powstanie bokserów.
Ruch zbrojny objął ogromne obszary północno-wschodnich Chin. Powstańcy w maju 1900 roku zdobyli Pekin i zmusili do haniebnej ucieczki dwór cesarski. Jednocześnie splądrowali stołeczną dzielnicę poselstw i zamordowali niemieckiego ambasadora, co posłużyło za pretekst do wojskowej interwencji koalicji ośmiu państw: Anglii, Francji, Niemiec, Rosji, Austro-Węgier, Włoch, Stanów Zjednoczonych i Japonii.
Grabież Pekinu
14 sierpnia 1900 po straszliwych okrucieństwach popełnianych przez obie strony wojska międzynarodowe zajęły Pekin, gdzie dopuszczono się niewyobrażalnej grabieży. Powstanie stłumiono kosztem wielu tysięcy ofiar. W zdobytym mieście obcy zwycięzcy narzucili Chinom tzw. protokół końcowy, nakładający na państwo chińskie obowiązek spłaty olbrzymich kontrybucji pieniężnych i zawierający postanowienia ograniczające suwerenność Chin.
Zniszczona w 1900 roku przez wojska cudzoziemskie Świątynia Hongren w Pekinie fot. Wikipedia/cc/Bundesarchiv.
- Było to starcie bardzo starej, wyrafinowanej kultury z europejskimi, czy amerykańskimi barbarzyńcami, bo tak przecież białych widziano w Chinach. Jako ludzi bez żadnej kultury, o gruboskórnych manierach, nieumiejętności zachowania się i miałkich intelektach – mówił prof. Paweł Wieczorkiewicz.
Jak potoczyłyby się losy Chin i świata, gdyby powstanie powiodło się, a Państwo Środka usamodzielniło się? Posłuchaj dyskusji historyków dr Janusza Osicy i prof. Pawła Wieczorkiewicza.
mjm