Historia

Konstytucja marcowa. Zgoda w trudnym czasie

Ostatnia aktualizacja: 17.03.2024 05:50
Zważywszy na presję czasu i okoliczności konstytucja marcowa była dziełem wartym dobrej pamięci, choć stawiającym naszym raczkującym parlamentarzystom surowe wymogi - kultury, dojrzałości politycznej, zdolności do refleksji i kompromisu.
Okładka jednego z wydań konstytucji marcowej
Okładka jednego z wydań konstytucji marcowejFoto: Wikimedia/pixabay/domena publiczna

17 marca 1921 roku Sejm uchwalił konstytucję marcową.

- Posłowie zrezygnowali z przeliczania głosów, demonstrując zadziwiającą jedność wobec dotychczasowego chaosu i zaciekłości sporów. Chodziło o sprawę dla Polski najważniejszą, więc kompromis stawał się racją stanu – mówił na antenie Polskiego Radia historyk dr Janusz Osica.

W perspektywie zbliżającego się plebiscytu na Górnym Śląsku i toczących się w Rydze negocjacji o pokoju między Polską a Rosją Sowiecką ustawa konstytucyjna nie mogła dłużej czekać. Był to bezsprzeczny sukces. Żadna ze stron nie mogła mówić o pełnym sukcesie lub kompletnej klęsce. Zwyciężyła nadrzędna racja stanu.

Konstytucja składała się z 7 rozdziałów i 126 artykułów. Zapisano w niej, że władza zwierzchnia Rzeczpospolitej Polskiej należy do Narodu, a w jego imieniu sprawować ją miały wybrane demokratycznie - Sejm i Senat. Jako władza ustawodawcza posłowie i senatorowie stanowili prawo i kontrolowały pracę rządu. Zgromadzenie Narodowe, czyli połączone obie izby parlamentu, wybierały też na 7-letnią kadencję prezydenta. Władzę sądowniczą sprawowały niezawisłe sądy i nieusuwalni sędziowie.

Ustawa zasadnicza uznawała własność prywatną za jedną z głównych podstaw ustroju. Gwarantowała wolność słowa. Specyficzną sytuację Polski, państwa wielu narodowości, z dominującą jednak pozycją Kościoła katolickiego, uwzględniono stwierdzeniem, że "Kościół katolicki zajmuje w państwie naczelne stanowisko wśród równouprawnionych wyznań".

- Choć ustawodawcy respektowali monteskiuszowską zasadę trójpodziału władzy, zbyt hojnie jak na stan dojrzałości polskiej demokracji obdarzyli uprawnieniami parlament – stwierdził dr Janusz Osica w audycji z cyklu "Kronika polska".


Posłuchaj
07:04 konstytucja marcowa___3664_01_iv_tr_1-1_989258861142e05[00].mp3 Konstytucja marcowa - audycja Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kronika polska". (PR, 12.10.2001)

 

Tym samym jedna z najbardziej demokratycznych konstytucji republikańskich obowiązujących w Europie skopiowała największy grzech swej francuskiej siostry – przerost władzy parlamentu.

Zważywszy na presję czasu i okoliczności konstytucja marcowa była dziełem wartym dobrej pamięci, choć stawiającym naszym raczkującym parlamentarzystom surowe wymogi - kultury, dojrzałości politycznej, zdolności do refleksji i kompromisu.

mjm/im

Czytaj także

Kazimierz Bartel. Pięciokrotny premier II RP

Ostatnia aktualizacja: 26.07.2024 05:50
Premier prof. Kazimierz Bartel mógł zdradzić Polskę za cenę własnego bezpieczeństwa. Postąpił jednak inaczej. Za ten akt męstwa musiał zapłacić najwyższą cenę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wacław Makowski. Ostatni marszałek Sejmu II RP

Ostatnia aktualizacja: 15.11.2024 05:35
– Sprawdził się jako człowiek, który przeforsował w Sejmie nowelę sierpniową, jako dobry mówca, wytrawny polemista i, co najważniejsze, człowiek, który postulatom obozu rządzącego potrafił nadać szerszy wymiar intelektualny – mówił dr Władysław Kulesza na antenie Polskiego Radia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Centralny Okręg Przemysłowy. Wielka idea II RP

Ostatnia aktualizacja: 05.02.2024 05:50
- Pod względem rozległości i rozmachu była to największa koncepcja w naszej historii. Nikt przed Eugeniuszem Kwiatkowskim i jego współpracownikami takiej śmiałej koncepcji uprzemysłowienia Polski nie stworzył. Jest to rzecz ważna na skalę europejską – mówił były prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak.
rozwiń zwiń