Barykady budowali powstańcy i cywile
Jerzy Nowak opracował precyzyjny plany barykad i miejsc, które były zarówno dla powstańców jak i ludności cywilnej niezwykle istotne. Jego dokumenty trafiły do Archiwum IPN ze zbiorów komunistycznej bezpieki, która aresztowała go w 1951 roku, a komunistyczny sąd skazał go na 8 lat więzienia.
W depozycie Jerzego Nowaka znajdują się między innymi dokumenty, ukazujące plany podziemnej komunikacji między piwnicami budynków, a także rozmieszczenie barykad. Starszy kustosz archiwum IPN Michał Dołowy wyjaśnia, że jednym z ciekawszych rysunków jest rzut przyziemia kamienicy przy ulicy Widok 23, gdzie są ukazane otwory pomiędzy kolejnymi piwnicami. Służyły one do tego, by ludzie mogli się przemieszczać, unikając kontaktu z Niemcami. Kolejny szkic przedstawia barykadę w Alejach Jerozolimskich, to plan, na którym zaznaczona jest barykada pomiędzy kamienicami pod numerami 21-24.
- Barykady były niezwykle ważnymi strategicznie obiektami - przypomina dyrektor Biura Edukacji IPN Adam Hlebowicz, który tłumaczy, że początku powstania budowali je nie tylko powstańcy, ale też ludność cywilna. - Jest wiele zdjęć, które ukazują zaangażowanie Warszawiaków, między innymi to, na którym widać dwóch małych chłopców, którzy taszczą kafel chodnikowy, po to żeby wzmocnić barykadę - wyjaśnia.
Barykady pełniły różne role. - Niektóre były takimi, nazwijmy to, przeszkadzajkami dla czołgów czy samochodów opancerzonych, inne były takimi klasycznymi barykadami, na których były stanowiska ogniowe - mówi Adam Hlebowicz.
Jedną z najsłynniejszych barykad Powstania, jest ta, która znajdowała się w Alejach Jerozolimskich. Ponieważ Śródmieście było podzielone na części północną i południową, ta barykada stwarzała możliwość utrzymania łączności pomiędzy tymi częściami Śródmieścia. Powstańcom, mimo ostrzału niemieckiego, udało się utrzymać tę barykadę od 1 sierpnia do drugiego października. Barykada ta, była ciągle była modyfikowana, oprócz tego co było u góry usypane, to był tam również wykopany rów, to po to żeby przede wszystkim w miarę bezpiecznie przechodzić. Korzystali z tej możliwości łącznicy i sanitariuszki ale też i cywile.
Adam Hlebowicz przypomina również, że aby przejść przez niektóre barykady, tak było właśnie na tej słynnej w barykadzie w Alejach Jerozolimskich, trzeba było mieć przepustki. Były tam specjalne warty, które pilnowały i nawet jak przechodził uzbrojony oddział, czy oficerowie bez przepustek nie byli przepuszczani.
Kanały drogami ewakuacji
Wśród dokumentów Jerzego Nowaka znajdują się także precyzyjne plany kanałów warszawskich, które były wykorzystywane przez powstańców. Na jednej mapce widać ciemniejszymi kolorami zaznaczone główne kanały w Warszawie, są tam też małym kropkami zaznaczone włazy, które były najczęściej wykorzystywane. Najbardziej znany właz znajdował się przy Placu Krasińskich. Tym włazem po bohaterskiej obronie Starego Miasta, grupa 5300 powstańcow przedostala się 2 września na Żoliborz i do Środmieścia.
Adam Hlebowicz przypomina, że kanały były wyjątkowo tragicznymi miejscami dla czasu Powstania Warszawskiego. Były wykorzystywane w sytuacjach, kiedy łączność pomiędzy dzielnicami ustawała, a także kiedy Niemcy gwałtownie atakowali.
Mówiąc o kanałach trzeba pamiętać o specjalnej grupie ludzi, o przewodnikach kanałowych, często to były młode kobiety. Tylko część kanałów miała oświetlenie, w związku z tym oprócz fetoru, oprócz wody i wilgoci i tego wszystkiego co możemy znaleźć w kanalizacjach, przejście było dodatkowo utrudnione. Dzięki przewodnikom kanałowym, szlaki zostały oznakowane, co ułatwiało przemieszczanie.
Niemcy nie schodzili do kanałów, natomiast zostawiali tam pułapki czy wrzucali granaty, kiedy się zorientowali, że przebiega tam droga komunikacji czy droga ewakuacji. Było to dodatkowe zagrożenie.
- Trzeba wspomnieć też - mówi Adam Hlebowicz - o bardzo trudnych sytuacjach, jak na przykład na Mokotowie pod koniec września, kiedy padł rozkaz ewakuacji walczących jeszcze tam oddziałów, natomiast nie było możliwości ewakuacji ludności cywilnej.
Dochodziło wtedy do dramatyczny scen, bo żołnierze byli przygotowani żeby zejść do kanałów, a ludność cywilna czuła się opuszczona, i była pełna obaw, że może ją spotkać to co mieszkańców Woli czy Ochoty.
Po raz pierwszy do ewakuacji powstańców użyto kanału na Ochocie. 11 sierpnia 1944 roku 83 obrońców "Reduty Wawelskiej" przeszło kilometrowy odcinek kanału. Pokonanie tego dystansu zajęło im 6 godzin.
W kolejnych tygodniach walk kanały dawały nadzieje na przeżycie, często jednak stawały się też miejscem męczeństwa polaków. Jednym z najtragiczniejszych przykładów może być dramat do jakiego doszło 27 września na Mokotowie, gdzie Niemcy zamordowali około 120 żołnierzy i cywilów wychodzących z włazu kanałowego na ulicy Dworkowej.
Cykl prezentuje szczególnie ciekawe archiwalia znajdujące się w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, związane z Powstaniem Warszawskim i II wojną światową. Audycję, która poświęcona jest właśnie powstańczym barykadom oraz dramatom, które rozgrywały się podczas Powstania w kanałach na podstawie o depozytu Jerzego Nowaka - opracował Witold Banach.