Tak, 24 kwietnia 2010 roku na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako dzień, który zatrzymał tę uśmiechniętą, dobroduszną twarz w ostatnim kadrze.
Siemion urodził się w Krzczonowie w 1928 roku, w bardzo licznej rodzinie. Gimnazjum i liceum ukończył w Kaliszu, a studia rozpoczynał w Lublinie na wydziale prawa. Skończył jednak aktorstwo na warszawskiej PWST w 1957 roku.
W swojej karierze zwiedził wiele miast i zaszczycił deski wielu teatrów – m.in. w Szczecinie, Wrocławiu czy w Warszawie. Był też aktorem Teatru Telewizji, w której prowadził wiele programów opowiadając o kulturze ludowej. Często też pojawiał się w Polskim Radiu zarówno jako aktor w słuchowiskach, jak i jako "nauczyciel" ludowej kultury – prowadził audycje, rozmawiał, recytował wiersze, opowiadał..., a kiedy opowiadał z tą swoją cudowną pasją, to trudno było oderwać się od odbiornika.
Nie unikał także scen satyrycznych, estradowych czy kabaretowych. Występował w Studenckim Teatrze Satyryków, w słynnym i lubianym kabarecie "Pod Egidą", a także współzakładał teatr "Stara Prochownia", w którym pełnił także funkcję dyrektora. W swojej karierze pełnił także funkcje polityczne, związane głównie z ruchem socjalistycznym. Był też posłem Sejmu PRL, radnym sejmiku mazowieckiego, a bardziej prywatnie – założycielem i prowadzącym muzeum ludowe w Perkozach, które nazwał Wiejską Galerią Sztuki.
Nigdy nie odżegnywał się od swojego pochodzenia i zawsze okazywał szczere przywiązanie do kultury ludowej. Tak samemu o tym mówił: "We wsi był teatr, który dzisiaj nazwano by ludowym, poza tym, na co dzień śpiewano pieśni. Moja babcia też śpiewała" i dodawał jeszcze - "Moje chłopskie pochodzenie nigdy nie było dla mnie powodem do wstydu. Co prawda w rodzinie krążyły opowieści, że jesteśmy potomkami książąt porwanych z Pskowa, ale fakty jednoznacznie wskazują na chłopstwo".
Filip Bajon, u którego zagrał służącego Maciejunia w "Przedwiośniu" (2001) tak o nim, jego aktorstwie i wiedzy ludowej mówił: "był on aktorem wyjątkowym, oryginalnym, jednym z najciekawszych na polskiej scenie" i dodawał "Siemion imponował ogromną wiedzą na temat polskiej kultury, zwłaszcza literatury polskiej, która propagował, a także malarstwa (…) Miał doskonałą orientację, gdzie, w których kościołach znajdują się dzieła sztuki i wiele o nich wiedział. Była to wiedza bardzo gruntowna. Wszystko, co wiązało się z kulturą polską, zwłaszcza szlachecką i dworkową bardzo interesowało Siemiona i było przedmiotem jego prywatnych studiów".
Wojciech Siemion to nie tylko aktor teatralny czy telewizyjny, a czasem radiowy, to także aktor filmowy, który zagrał role charakterystyczne w kilkudziesięciu filmach. Możemy go pamiętać z "Zezowatego szczęścia", gdzie kreował niemiłego i wścibskiego urzędnika personalnego Kacperskiego. Był też Bronkiem z zespołu pieśni i tańca w "Przygodzie na Mariensztacie". Pojawiał się też w "Błękitnym krzyżu", "Eroice", "Skąpani w ogniu", "Barwy walki", "Salto", "Kierunek Berlin", "Poszukiwany poszukiwana", "Ziemia obiecana", "Nie ma róży bez ognia", "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz".
Dał się zapamiętać również dzięki dwóm serialowym rolom – w "Czterej pancerni i pies" zagrał kaprala Kucharka, który wszedł w zatarg z załogą Rudego, natomiast w "Alternatywy 4" pokazał się jako inżynier Dominek, który próbuje zarobić pieniądze na lokatorach.
W większości filmów zagrał role drugoplanowe, lecz każda z nich była dobrze przyjęta i pamiętana długo przez widzów. Bardzo często dostawał także niepoślednie role w Teatrze Telewizji, gdzie zachwycał dykcją, dbałością o odpowiednią interpretację słów.
Poza kulturą ludową słowa właśnie, szczególnie te zebrane w wierszach, były jego drugą miłością. Jak sam mówił: "Tylko poezja pozwala nam tworzyć to coś, co nazywa się odrębnością narodową. Jeżeli chcemy czuć wspólność narodową, która określa się słowami "Jestem Polakiem", nie wolno zapominać o tym, że głównym wyznacznikiem naszej odrębności jest język, a ten kształtują nam przede wszystkim poeci".
Na pożegnanie, to dziesiąte już, zachęcamy Was do poszukania tych niesamowitych nauk recytatorskich, w których wiele jest mowy o poezji, rytmie, tropach i symbolice... i jest też cudowna recytacja Pana Wojciecha – jest tego wiele w Internecie. Dla przykładu "Skumbrie w tomacie" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=7fzBmGD_WNM