Historia

Mija 14 lat od pamiętnego przemówienia Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi. Gruzini są za to wdzięczni do dziś

Ostatnia aktualizacja: 12.08.2022 05:49
12 sierpnia mija 14 lat od przemówienia Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi. Prezydent przybył tam w 2008 roku, podczas wojny rosyjsko-gruzińskiej, po kolejnym bombardowaniu przez Rosjan miasta Gori. Sprzeciwił się on w ten sposób rosyjskiej agresji, a jego przemówienie okazało się prorocze dla późniejszych losów wschodniej części Europy.
Prezydent Lech Kaczyński, prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, prezydent Litwy Valdas Adamkus i prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves podczas wiecu w Tbilisi
Prezydent Lech Kaczyński, prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, prezydent Litwy Valdas Adamkus i prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves podczas wiecu w TbilisiFoto: PAP/Radek Pietruszka

Konflikt wybuchł, gdy Gruzja próbowała przywrócić kontrolę nad zbuntowanymi prorosyjskimi republikami - Abchazją i Osetią Południową. Separatystów zbrojnie wsparła Moskwa, argumentując to obroną rosyjskiej ludności.

Czytaj więcej
Kaczyński Tibilisi 1200.jpg
Piotr Semka: za te słowa Lech Kaczyński powinien mieć w Kijowie pomnik

Wojna gruzińsko-rosyjska rozpoczęła się w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku. 12 sierpnia rosyjskie wojska i oddziały południowoosetyjskich separatystów zajęły miasto Gori i posuwały się w kierunku Tbilisi. Gruzini obawiali się, że rosyjska armia będzie chciała zająć stolicę.

"Dziś Gruzja, jutro Ukraina"

Późnym wieczorem do Tbilisi dotarł jednak prezydent Polski Lech Kaczyński, który wziął udział w wiecu poparcia Gruzinów wraz z prezydentami Litwy, Estonii, Ukrainy i premierem Łotwy. 

Przemawiając do 200 tys. zgromadzonych, zapewnił, że Gruzja zawsze może liczyć na pomoc przyjaciół, a obowiązkiem społeczności międzynarodowej jest solidarne przeciwstawienie się rosyjskim dążeniom imperialnym. Zapewnił też gruzińskich obywateli, że nie zostali sami w walce.

- Gdy zainicjowałem ten przyjazd, niektórzy sądzili, że prezydenci będą się obawiać. Nikt się nie obawiał. Wszyscy przyjechali, bo Środkowa Europa ma odważnych przywódców. I chciałbym to powiedzieć nie tylko wam. Chciałbym to powiedzieć również tym z naszej wspólnej Unii Europejskiej, że Europa Środkowa, Gruzja, że cały nasz region będzie się liczył, że jesteśmy podmiotem - mówił Lech Kaczyński.

- I my też wiemy świetnie, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę - przestrzegał prezydent Rzeczypospolitej. - Wierzymy, że Europa zrozumie wasze prawo do wolności i zrozumie też swoje interesy. Zrozumie, że bez Gruzji Rosja przywróci swoje imperium, a to nie jest w niczyim interesie. Dlatego jesteśmy tutaj - dodał Lech Kaczyński.

Zdaniem części gruziński polityków i komentatorów, przylot Lecha Kaczyńskiego i jego przyjaciół do Gruzji można traktować jak "rozpostarcie parasola ochronnego nad krajem zaatakowanym przez Rosję".

Wielkie straty

Wskutek dziewięciodniowej wojny gruzińsko-rosyjskiej swoje domy musiało opuścić ponad 150 tys. osób, głównie Gruzinów i Osetyjczyków z przygranicznych wiosek. Nie ma dokładnych informacji o liczbie ofiar. Szacuje się, że podczas walk zginęło 175 żołnierzy i cywilów gruzińskich oraz trudna do ustalenia liczba cywilów z terenów Osetii Południowej.

Po zakończeniu wojny po obu stronach granicy gruzińsko-osetyjskiej dochodziło do incydentów, między innymi w listopadzie 2008 roku została ostrzelana kolumna samochodów, którą jechali Micheil Saakaszwili i Lech Kaczyński. W 2018 roku przywódcy krajów NATO w wydanej deklaracji potępili agresję Rosji w Gruzji w 2008 roku.

W 12. rocznicę wojny gruzińsko-rosyjskiej, władze w Tbilisi przypomniały, że Rosja okupuje dwa gruzińskie regiony Abchazję i Osetię Południową, a także wspiera miejscowych separatystów.

Konflikt tli się do teraz

Gruzini mieszkający w strefie konfliktu nadal boją się, że wybuchnie kolejna wojna, bo Rosja w dalszym ciągu nie wypełnia porozumień o zawieszeniu broni. Do dziś w integralnych regionach Gruzji: Abchazji i Osetii Południowej stacjonują rosyjskie wojska, a na tak zwanej linii okupacyjnej dochodzi do prowokacji.

Czytaj więcej
pap_20080812_0JK (1).jpg
Ambasador Gruzji: inicjatywa Lecha Kaczyńskiego wstrzymała rosyjską agresję na mój kraj

Gruzini ciągle pamiętają o tym, co 12 lat temu zrobił dla nich Lech Kaczyński. We wtorek na uroczystości w Muzeum Powstania Warszawskiego ambasador Gruzji w Polsce Ilia Darchiashvili podkreślił zaangażowania Lecha Kaczyńskiego, który stanął po stronie jego kraju.

Ambasador powiedział, że wizyta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji podczas konfliktu z Rosją była bardzo ważnym krokiem i przyczyniła się do wstrzymania rosyjskiej agresji. Z okazji rocznicy Poczta Polska i Poczta Gruzińska wyemitowały znaczek z wizerunkiem polskiego prezydenta.

„Prezydent RP Lech Kaczyński – Świadectwo”

Pełny zapis przemówienia z Tbilisi znajduje się na wydanym przez Polskie Radio w 2020 roku albumie pt. "Prezydent RP Lech Kaczyński – Świadectwo". Wydawnictwo pod patronatem Rady Mediów Narodowych jest pełnym fonograficznym kompendium wiedzy na temat prezydentury prof. Lecha Kaczyńskiego. Zamieszczone na pięciu płytach CD archiwalne wypowiedzi Prezydenta (z okresu całego urzędowania) uzupełnia ciekawa i ekskluzywna szata graficzna. Współtworzy ją m.in. przeszło sto fotografii dokumentujących ważne momenty prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego.

jp/IAR

Czytaj także

Gruziński ekspert: Europa powinna podzielać odwagę Lecha Kaczyńskiego

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2019 12:00
- W Tbilisi Lech Kaczyński pokazał Europejczykom, jak ważna jest odwaga, by w istotnym momencie być liderem, działać, poprowadzić innych. Nikt nie może zaprzeczyć, że Europejczycy powinni rozumieć i podzielać tę jego odwagę. To bardzo ważny wkład Lecha Kaczyńskiego w dziedzictwo Polski, Europy - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Kakha Gogolaszwili, gruziński analityk. Podkreśla duży wkład byłego prezydenta w drogę Gruzji ku Zachodowi i Unii Europejskiej.
rozwiń zwiń