Większość starszych widzów pamięta ten piękny 9-odcinkowy serial, w doskonałej obsadzie i bardzo dobrej reżyserii. Twórcą tego dzieła był Ryszard Ber, a scenariusz napisali Aleksander Ścibor-Rylski i Jadwiga Wojtyłło.
"Lalka" w "Kurierze Codziennym"
Wszystko jednak zaczęło się w 1890 roku, kiedy to ukazała się jedna z najwspanialszych polskich powieści "Lalka" Bolesława Prusa. Powieść najpierw ukazywała się w odcinkach (1887-1889) w "Kurierze Codziennym". Fabuła rozwijana była wokół prawdziwego zdarzenia związanego z rzekomą kradzieżą lalki i opisywanym przez Prusa procesie sądowym, w którym jednak oskarżona została uniewinniona. Od tej właśnie lalki wziął się tytuł całej powieści.
Prus opisywał to w liście do literata i dziennikarza Władysława Korotyńskiego: "W powieści Lalka znajduje się rozdział poświęcony procesowi o kradzież lalki, rzeczywistej lalki dziecinnej. Otóż taki proces miał miejsce w Wiedniu. A ponieważ fakt ten wywołał w moim umyśle skrystalizowanie się, sklejenie się całej powieści, więc przez wdzięczność użyłem wyrazu Lalka za tytuł. Powieść, o której mówię, powinna mieć tytuł: «Trzy pokolenia». Może nawet byłaby lepiej rozumiana z takiem nazwiskiem".
Wybitni aktorzy w głównych rolach
W przeciwieństwie do pierwszych lat po wydaniu "Lalki", kiedy recenzje były dość rozbieżne i nawet znacząco krytyczne, serial z miejsca zyskał ogromną publiczność przed telewizorami, a krytycy chwalili kolejne odcinki i kapitalną obsadę. Film zgromadził całą plejadę wybitnych polskich aktorów, zarówno w rolach drugoplanowych jak i epizodycznych. Natomiast o główny trzech postaciach, wymienionych na początku, od czasu emisji serialu bardzo często mówiło się, że to Wokulski, Łęcka i Rzecki... często zamiast Łęcka mówiono o Małgorzacie Braunek "lalka". Taki to już aktorski los świetnie zagranych bohaterów.
Serial ten powstał w 10 lat po kinowej wersji filmu fabularnego w reżyserii Wojciecha Hasa pod tym samym tytułem. Jego premiera odbyła się 7 listopada 1968 roku, a w głównych rolach zobaczyliśmy Mariusza Dmochowskiego, Beatę Tyszkiewicz i Tadeusza Fijewskiego. Jak się okazało porównując oba dzieła, film fabularny nie wytrzymał próby czasu. Już później Ryszard Ber wielokrotnie podkreślał, że tak zbudowana i obszerna powieść to idealny materiał na serial.
"To powieść stworzona na serial"
Portal Filmpolski.pl tak odnosi się do słów reżysera: "To powieść stworzona na serial" - mówił Ryszard Ber w trakcie realizacji telewizyjnej wersji "Lalki". Zadanie miał niełatwe.
Po pierwsze książka Bolesława Prusa należy do kanonu literatury polskiej i stworzenie jej równorzędnego, ekranowego ekwiwalentu to wyzwanie trudne i ryzykowne. Po drugie Ber musiał się liczyć z porównaniami do wcześniejszej, kinowej adaptacji, dokonanej przez Wojciecha Hasa. Ale "Lalka" jako serial przetrwała próbę czasu, a nawet zaskarbiła sobie sympatię sporej części widzów, o czym świadczą liczne wznowienia.
Cykl Bera jest też znacznie bliższy literackiemu oryginałowi niż film Hasa, w którym np. pominięto "pamiętnik starego subiekta". Nie znaczy to oczywiście, że serial przyjęto bezkrytycznie. Część recenzentów wytykała reżyserowi błędy obsadowe, narzekano też na stosunkowo niską temperaturę relacji między Wokulskim a Izabelą. Zgodny aplauz wywołała chyba tylko kreacja Bronisława Pawlika jako Rzeckiego. W interpretacji aktora pan Ignacy był jakby żywcem przeniesiony z Prusa. Rozbrajająco naiwny politycznie, do końca wierny w przyjaźni, przywiązany do staroświeckich zasad w handlu, dla ludzi dobry i współczujący, w interesach uczciwy".
Natomiast Olga Banit (na łamach Platformy Dobrych Praktyk) tak odnosi się w swojej recenzji do kunsztu i tematyki serialu: "Po przeczytaniu każdej części powieści "Lalka" oglądałam serial Ryszarda Bera. "Lalka" serialowa, choć przecież rozciągnięta do ponad jedenastu godzin czasu ekranowego, jest wierna fabule powieści Prusa, ale nie trzyma się poddańczo każdej stronicy. Kilka wątków zostało usuniętych, kolejne kilka zmarginalizowanych, by uzyskać odpowiednią dla telewizyjnego medium strukturę. I w tym aspekcie pracy scenariuszowej Aleksandrowi Ściborowi-Rylskiemu oraz Jadwidze Wojtyłło należą się duże brawa, bowiem oddali sedno "Lalki" na kilku różnych poziomach (również polityczno-społecznego klimatu Polski drugiej połowy XIX wieku), jednocześnie pozostawiając widzowi miejsce na własne dopowiedzenia, a nawet odkrycia".
W kolejnych akapitach dość jednoznacznie określa najważniejsze charaktery trojga głównych bohaterów:
"Główny bohater Wokulski w interpretacji Jerzego Kamasa – osobnik niejednoznaczny, introwertyczny, spokojny, choć pragnący emocjonalnego wyzwolenia z rąk ukochanej damy. Cierpiąc miłosne katusze, zmienia się, jak chorągiewka na wietrze na przemian, wierząc w miłość wybranki i wątpiąc w jej uczucie. W jednym jest stały – wierzy w pozytywistyczny sens pracy u podstaw. Przy okazji Wokulski stanowi zwierciadło, w którym swoje prawdziwe oblicza ukazują wszyscy pozostali bohaterowie".
"Najważniejszy z nich to stary subiekt, w dużej mierze narrator powieści Ignacy Rzecki – kolejny romantyk, który całe życie szukał swoich marzeń poza rzeczywistością, co zresztą sprawiało, że tak dobrze potrafił się z Wokulskim dogadać. Bronisław Pawlik tworzy tu prawdziwą kreację aktorską, wcielając się w ciepłego, sentymentalnego starca, który ma więcej rozumu w głowie, niż cała wyszydzana w "Lalce" polska arystokracja i, bez którego Wokulski nigdy by nie utrzymał swojego bogactwa".
"Choć Wokulski i Rzecki stanowią najciekawsze figury dramatu, możliwe, że najważniejszą osobą całej opowieści, katalizatorem większości ważniejszych wydarzeń, jest panna Izabela Łęcka (w interpretacji Małgorzaty Braunek). Wedle wielu teorii tytułowa lalka, kobieta egocentryczna, głupio wyniosła, pusta flirciara, która z jakiegoś powodu doprowadza mężczyzn do szaleństwa, jest jednak postacią nieco bardziej złożoną i również tragiczną, choć nie tak jak Wokulski. Łęcka jest bezdyskusyjnie postacią negatywną, ale na pewno nie jednoznaczną".
Można nie zgadzać się z niektórymi określeniami, można szukać innych ciekawych postaci w tym dziele..., ale serial należy obejrzeć. Jak mało który film w tak doskonały sposób relacjonuje prawie całą materię wybitnej powieści Bolesława Prusa. Serial jest dostępny na stronach Telewizji Polskiej i z pewnością okaże się nie tylko przydatny młodzieży szkolnej, ale też widzom dorosłym. Zachęcamy.
PP